Witajcie dziewczynki swiatecznie. Troche mnie tu nie bylo, a to dlatego, ze jestem zalatana, mam mnostwo pracy zwiazanej z uczelnia (chce przez swieta skonczyc prace mgr, a to wymaga wielkiego sprezenia, a za 2 tygodnie dwa bardzo trudne kolokwia...). Mam tez duzo myslenia, bo nadal nie wiem co zrobic ze soba po studiach (zakladajac, ze mi dziekan pozwoli sie obronic w tym roku....) - zaczelam myslec o studiach doktoranckich...
Wczoraj strasznie smutne mysli mnie naszly, doszlam do wniosku, ze sama robie z siebie cholerna dupe wolowa, ze sama sie psychicznie uzaleniam od M. On moze tak po prostu isc sobie beze mnie w obcym miejscu na rower (jestesmy na wyjezdzie), a ja bym za nic w swiecie nie mogla, bo ja sie nawet bez niego boje sama gdzies pojsc! Jak mnie zostawil sama w lesie, bo gadalam przez telefon 15 minut, a potem napisal sms, ze spotkamy sie w jakiejs wsi, do ktorej nawet nie wiedzialam jak isc, normalnie plakac mi sie zachcialo... a przeciez kiedys bylam silna i niezalezna... No i jeszcze teraz ja nas tu po okolicy woze samochodem i wrecz musze walczyc o to zeby mi dal pokierowac, bo do niego nie dociera, ze on ma codziennie praktyke, a ja jezdze raz na 3-4 miesiace i ze mimo tego, ze sie strasznie stresuje, powinnam jezdzic, nigdy przeciez nie wiadomo kiedy bede musiala usiasc za kolkiem. Jak mu oddaje samochod zeby on troche pojezdzil to zawsze jedzie tak dynamicznie, ze ja sie czuje jak beznadziejny kierowca przy nim ale jak ja mam jezdzic, skoro jezdze tak rzadko, ze przy 80km/h mam wrazenie, ze droga mi sie bardzo zweza i najzwyczajniej w swiecie sie boje... wiem, ze to kwestia wprawy, wiem... ale czuje sie tak fatalnie...
Co do mojego cyklu to na razie nic sie nie zmienilo, 1dc byl spadek tempki do 36.6C, a potem nastepnego dnia juz 37C i teraz ciagle mi sie utrzymuje >37C. Nawet nie ma na moim wykresiku miejsca, ktore moglabym nazwac owulacja... Ciagle takie strasznie wysokie temperatury, ja juz nie wiem co jest grane Powinnam niedlugo dostac @, ale jak na razie dzisiaj jeszcze 37.4C... Nie mam zadnych objawow w zadna strone...
Czy ktoras z Was moglaby mi po krotce strescic co sie dzialo przez ostatnie dwa tygodnie na forum??
WESOLYCH SWIAT WSZYSTKIM!!!!
Seks sie ile wlezie! Ja bym nie chciala przegapic takiego ladnego pecherzyka! Po seksie pupa w gore zeby wszystko splynelo gdzie trzeba
Wczoraj strasznie smutne mysli mnie naszly, doszlam do wniosku, ze sama robie z siebie cholerna dupe wolowa, ze sama sie psychicznie uzaleniam od M. On moze tak po prostu isc sobie beze mnie w obcym miejscu na rower (jestesmy na wyjezdzie), a ja bym za nic w swiecie nie mogla, bo ja sie nawet bez niego boje sama gdzies pojsc! Jak mnie zostawil sama w lesie, bo gadalam przez telefon 15 minut, a potem napisal sms, ze spotkamy sie w jakiejs wsi, do ktorej nawet nie wiedzialam jak isc, normalnie plakac mi sie zachcialo... a przeciez kiedys bylam silna i niezalezna... No i jeszcze teraz ja nas tu po okolicy woze samochodem i wrecz musze walczyc o to zeby mi dal pokierowac, bo do niego nie dociera, ze on ma codziennie praktyke, a ja jezdze raz na 3-4 miesiace i ze mimo tego, ze sie strasznie stresuje, powinnam jezdzic, nigdy przeciez nie wiadomo kiedy bede musiala usiasc za kolkiem. Jak mu oddaje samochod zeby on troche pojezdzil to zawsze jedzie tak dynamicznie, ze ja sie czuje jak beznadziejny kierowca przy nim ale jak ja mam jezdzic, skoro jezdze tak rzadko, ze przy 80km/h mam wrazenie, ze droga mi sie bardzo zweza i najzwyczajniej w swiecie sie boje... wiem, ze to kwestia wprawy, wiem... ale czuje sie tak fatalnie...
Co do mojego cyklu to na razie nic sie nie zmienilo, 1dc byl spadek tempki do 36.6C, a potem nastepnego dnia juz 37C i teraz ciagle mi sie utrzymuje >37C. Nawet nie ma na moim wykresiku miejsca, ktore moglabym nazwac owulacja... Ciagle takie strasznie wysokie temperatury, ja juz nie wiem co jest grane Powinnam niedlugo dostac @, ale jak na razie dzisiaj jeszcze 37.4C... Nie mam zadnych objawow w zadna strone...
Czy ktoras z Was moglaby mi po krotce strescic co sie dzialo przez ostatnie dwa tygodnie na forum??
WESOLYCH SWIAT WSZYSTKIM!!!!
Ale wlasnie mnie tak z godzike temu zaczelo bolec z obu stron... i teraz mam stresa bo powinny zolnierzyki dojrzec a jak bedzie za pozno??
Seks sie ile wlezie! Ja bym nie chciala przegapic takiego ladnego pecherzyka! Po seksie pupa w gore zeby wszystko splynelo gdzie trzeba