reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

starania się - watpliwości..

Witajcie dziewczynki swiatecznie. Troche mnie tu nie bylo, a to dlatego, ze jestem zalatana, mam mnostwo pracy zwiazanej z uczelnia (chce przez swieta skonczyc prace mgr, a to wymaga wielkiego sprezenia, a za 2 tygodnie dwa bardzo trudne kolokwia...). Mam tez duzo myslenia, bo nadal nie wiem co zrobic ze soba po studiach (zakladajac, ze mi dziekan pozwoli sie obronic w tym roku....) - zaczelam myslec o studiach doktoranckich...

Wczoraj strasznie smutne mysli mnie naszly, doszlam do wniosku, ze sama robie z siebie cholerna dupe wolowa, ze sama sie psychicznie uzaleniam od M. On moze tak po prostu isc sobie beze mnie w obcym miejscu na rower (jestesmy na wyjezdzie), a ja bym za nic w swiecie nie mogla, bo ja sie nawet bez niego boje sama gdzies pojsc! Jak mnie zostawil sama w lesie, bo gadalam przez telefon 15 minut, a potem napisal sms, ze spotkamy sie w jakiejs wsi, do ktorej nawet nie wiedzialam jak isc, normalnie plakac mi sie zachcialo... a przeciez kiedys bylam silna i niezalezna... No i jeszcze teraz ja nas tu po okolicy woze samochodem i wrecz musze walczyc o to zeby mi dal pokierowac, bo do niego nie dociera, ze on ma codziennie praktyke, a ja jezdze raz na 3-4 miesiace i ze mimo tego, ze sie strasznie stresuje, powinnam jezdzic, nigdy przeciez nie wiadomo kiedy bede musiala usiasc za kolkiem. Jak mu oddaje samochod zeby on troche pojezdzil to zawsze jedzie tak dynamicznie, ze ja sie czuje jak beznadziejny kierowca przy nim :( ale jak ja mam jezdzic, skoro jezdze tak rzadko, ze przy 80km/h mam wrazenie, ze droga mi sie bardzo zweza i najzwyczajniej w swiecie sie boje... wiem, ze to kwestia wprawy, wiem... ale czuje sie tak fatalnie...

Co do mojego cyklu to na razie nic sie nie zmienilo, 1dc byl spadek tempki do 36.6C, a potem nastepnego dnia juz 37C i teraz ciagle mi sie utrzymuje >37C. Nawet nie ma na moim wykresiku miejsca, ktore moglabym nazwac owulacja... Ciagle takie strasznie wysokie temperatury, ja juz nie wiem co jest grane :( Powinnam niedlugo dostac @, ale jak na razie dzisiaj jeszcze 37.4C... Nie mam zadnych objawow w zadna strone...

Czy ktoras z Was moglaby mi po krotce strescic co sie dzialo przez ostatnie dwa tygodnie na forum??

WESOLYCH SWIAT WSZYSTKIM!!!!


Ale wlasnie mnie tak z godzike temu zaczelo bolec z obu stron... i teraz mam stresa bo powinny zolnierzyki dojrzec a jak bedzie za pozno??

Seks sie ile wlezie! Ja bym nie chciala przegapic takiego ladnego pecherzyka! Po seksie pupa w gore zeby wszystko splynelo gdzie trzeba ;)
 
reklama
Ja dzisiaj na chwilę bo jedziemy do staruszków na cały dzień.



Nie zaglądałam wczoraj do Was bo nie miałam zbyt dobrego humoru - wredna @ przyszła 4 dni za wcześnie:wściekła/y:

Przytulanki i buziaczki i całuski


A ja dziś byłam u gina na podglądaniu i jest!:-):-) jajo 23mm. Dał mi w tyłek pregnyl i nomen omen w niedziele powinien pęknąć pęcherzyk.
A myslicie, że dziś już powinniśmy próbować czy dopiero jutro jak kazał gin??
Może któraś jeszcze zajrzy na forum po pieczeniu babek??

Ja też jestem po Pregnylu i u mnie inaczej Super G kazał.
1. W dzień pregnylu sex wieczorem (nie masz pewności jak zadziala Pregnyl)
2. przerwa
3. sex wieczorem
4. przerwa
5. sex wieczorem.
Mówi, że najlepiej wieczorkiem bo wtedy nogi w górę na kilkanaście minut, potem zwinięty koc pod tyłek na 2 godziny i spać. Wtedy sperma idealnie sobie ścieknie do środka i pomożesz plemnikom w tej ciężkiej przeprawie. Potem całą noc leżysz to tak szybko nie wycieknie.
Mówił mi, że nasienie żyje około 3 dni ale on zakłada pesymistyczną wersje i daje co 2 dni dla pewności.


Witajcie dziewczynki swiatecznie. Troche mnie tu nie bylo, a to dlatego, ze jestem zalatana

Wczoraj strasznie smutne mysli mnie naszly, doszlam do wniosku, ze sama robie z siebie cholerna dupe wolowa, ze sama sie psychicznie uzaleniam od M. On moze tak po prostu isc sobie beze mnie w obcym miejscu na rower (jestesmy na wyjezdzie), a ja bym za nic w swiecie nie mogla, bo ja sie nawet bez niego boje sama gdzies pojsc! Jak mnie zostawil sama w lesie, bo gadalam przez telefon 15 minut, a potem napisal sms, ze spotkamy sie w jakiejs wsi, do ktorej nawet nie wiedzialam jak isc, normalnie plakac mi sie zachcialo... a przeciez kiedys bylam silna i niezalezna... No i jeszcze teraz ja nas tu po okolicy woze samochodem i wrecz musze walczyc o to zeby mi dal pokierowac, bo do niego nie dociera, ze on ma codziennie praktyke, a ja jezdze raz na 3-4 miesiace i ze mimo tego, ze sie strasznie stresuje, powinnam jezdzic, nigdy przeciez nie wiadomo kiedy bede musiala usiasc za kolkiem. Jak mu oddaje samochod zeby on troche pojezdzil to zawsze jedzie tak dynamicznie, ze ja sie czuje jak beznadziejny kierowca przy nim :( ale jak ja mam jezdzic, skoro jezdze tak rzadko, ze przy 80km/h mam wrazenie, ze droga mi sie bardzo zweza i najzwyczajniej w swiecie sie boje... wiem, ze to kwestia wprawy, wiem... ale czuje sie tak fatalnie...

Co do mojego cyklu to na razie nic sie nie zmienilo, 1dc byl spadek tempki do 36.6C, a potem nastepnego dnia juz 37C i teraz ciagle mi sie utrzymuje >37C. Nawet nie ma na moim wykresiku miejsca, ktore moglabym nazwac owulacja... Ciagle takie strasznie wysokie temperatury, ja juz nie wiem co jest grane :( Powinnam niedlugo dostac @, ale jak na razie dzisiaj jeszcze 37.4C... Nie mam zadnych objawow w zadna strone...
Czy ktoras z Was moglaby mi po krotce strescic co sie dzialo przez ostatnie dwa tygodnie na forum??

Kochanie nic się nie stresuj. Mnie mają za babe terminatora ale orientacje w terenie mam tak kiepską, że jestem w stanie zgubić się wszędzie. Nie raz jak prowadzilam to M mówi, że skręciłam nie w ten zjazd i jade w przeciwnym kierunku - a dla mnie jechałam w dobrym. Dlatego nigdy się w tej kwestii nie kłucę tylko polegam na nim. Tak już mamy my baby z tą orientacą (oczywiście nie wszystkie).

Co do prowadzenia auta. To oczywiście powinnaś prowadzić jak najwięcej bo po jakimś czasie mija strach ale nie myśl, że pozbędziesz się go na zawsze. Kobiety bardziej emocjonalnie prowadzą auta i nie ma w tym nic złego. Tylko nie zamykaj oczu ani nie zasłaniaj twarzy jak będzie sytuacja podbramkowa za kierownicą lepiej nacisnąć hamulec:-D
Ja mam prawko już x lat, przejeździłam sama autem kilkanaście tysięcy kilometrów, jeździlam w trasy sama po kilkaset kilometrów ale teraz jak się zaczęłam starać to zaczyna ogarniać mnie strach przed jeżdżeniem nawet do miasta. Jestem w stanie tak wszystko pozałatwiać byle by nie jechać do centrum.
Skąd się mi to wzieło nie mam pojęcia.

Co do tempki to też sobie zaczęłam mierzyć i u mnie odwrotnie - mam takie skoki, że nie wiadomo co to jest. Raz w górę raz w dół.

A działo się u nas na forum troszkę, nie wiem czy bylaś jak rozpętała się afera z Ktosiową????????:eek:


Dzieńdoberek
 
Ostatnia edycja:
Kochanie nic się nie stresuj. Mnie mają za babe terminatora ale orientacje w terenie mam tak kiepską, że jestem w stanie zgubić się wszędzie. Nie raz jak prowadzilam to M mówi, że skręciłam nie w ten zjazd i jade w przeciwnym kierunku - a dla mnie jechałam w dobrym. Dlatego nigdy się w tej kwestii nie kłucę tylko polegam na nim. Tak już mamy my baby z tą orientacą (oczywiście nie wszystkie).

Co do prowadzenia auta. To oczywiście powinnaś prowadzić jak najwięcej bo po jakimś czasie mija strach ale nie myśl, że pozbędziesz się go na zawsze. Kobiety bardziej emocjonalnie prowadzą auta i nie ma w tym nic złego. Tylko nie zamykaj oczu ani nie zasłaniaj twarzy jak będzie sytuacja podbramkowa za kierownicą lepiej nacisnąć hamulec:-D
Ja mam prawko już x lat, przejeździłam sama autem kilkanaście tysięcy kilometrów, jeździlam w trasy sama po kilkaset kilometrów ale teraz jak się zaczęłam starać to zaczyna ogarniać mnie strach przed jeżdżeniem nawet do miasta. Jestem w stanie tak wszystko pozałatwiać byle by nie jechać do centrum.
Skąd się mi to wzieło nie mam pojęcia.

Co do tempki to też sobie zaczęłam mierzyć i u mnie odwrotnie - mam takie skoki, że nie wiadomo co to jest. Raz w górę raz w dół.

A działo się u nas na forum troszkę, nie wiem czy bylaś jak rozpętała się afera z Ktosiową????????:eek:


Dzieńdoberek

Ja juz mialam kiedys stluczke i to jeszcze bardziej obnizylo moja pewnosc siebie... Ale to w ogole byla dziwna sprawa i ja nie czuje sie do konca winna, chociaz policjant uznal mnie za winna :wściekła/y: Do jezdzenia samochodem zrazili mnie moi instruktorzy, takie chamy i prostaki to byly, ze cos strasznego :( Oczu nie zamykam, raczej po prostu zdejmuje noge z gazu jak jedzie ktos z naprzeciwka i staram sie trzymac mojej strony drogi - tylko, ze nie mam jeszcze wyczucia szerokosci samochodu i boje sie, ze zjade na pobocze...

A mierzysz tempke o tej samej porze?

Jaka awantura z Ktosiowa????
 
Również życzę wszystkim wesołych świąta!!

U mnie do d... zrobiłam test i jedna piprz...na krecha grrryyyy. @ brak i żadnych oznak,żeby miła @ przyjść, nie wiem o co chodzi...
 
Cześć dziewczyny, ja tylko na chwilke wpadłam ,żeby życzyć Wam WESOŁYCH ŚWIĄT, SMACZNEGO JAJKA I UDANEGO ŚMINGUSA DYNGUSA:-). Przy okazji powiem, że brzuszek już mnie nie boli, a mdłości mam nadzieje, że już mijają. Czuje się lepiej jak wstaje, już nie idę od razu wymiotować. Za 2 tygodnie wesele, ale jeszcze się nie stresuje :-) Pozdrawiam gorąco buziaki :-)
 
Życzę wam wesołych i spokojnych świąt i oby te święta przyniosły nam dużo fasolek;-):-).
Wczoraj nawet nie miałam czasu wejść na forum tak byłam zalatana.U mnie bez zmian czas staranek powoli się zaczyna:-) Oby ten miesiąc przyniósł leprze rezultaty.
 
Ja juz mialam kiedys stluczke i to jeszcze bardziej obnizylo moja pewnosc siebie... Ale to w ogole byla dziwna sprawa i ja nie czuje sie do konca winna, chociaz policjant uznal mnie za winna :wściekła/y: Do jezdzenia samochodem zrazili mnie moi instruktorzy, takie chamy i prostaki to byly, ze cos strasznego :( Oczu nie zamykam, raczej po prostu zdejmuje noge z gazu jak jedzie ktos z naprzeciwka i staram sie trzymac mojej strony drogi - tylko, ze nie mam jeszcze wyczucia szerokosci samochodu i boje sie, ze zjade na pobocze...

A mierzysz tempke o tej samej porze?

Jaka awantura z Ktosiowa????

olapolap wlasnie sie zastanawialam gdzie cie wywialo.... co do kursu to wiem o czym mowisz, ja zaczelam kurs jazdy ponad półtora roku temu, a koncze dopiero teraz..... mialam zjebanych instruktorow ktorzy nic mnie nie nauczyli tylko kase wydalam, dobrze ze wujek mooejgo małża ma szkołe jazdy i za darmo sie teraz ucze bo bym zbankrutowala albo rzucila to wszytsko w cholere.... ale robie to prawko bo trzeba miec....

co do towjego M. to rzeczywiscie pomysl bardziej nad tym związkiem bo on jakos nieładnie sie zachowuje.... kochana, nie mzesz sie tak smusisc przez niego....:tak:
co do ktosiowej hehe dluga historia...... okazalo sie jednym slowem ze ma niezbyt rowno pod sufitem bo na innym forum sie podawala za kogos innego , niby w ciazy byla i takie tam bzdury.....


Również życzę wszystkim wesołych świąta!!

U mnie do d... zrobiłam test i jedna piprz...na krecha grrryyyy. @ brak i żadnych oznak,żeby miła @ przyjść, nie wiem o co chodzi...
kochana jak @ nie ma to dobry znak;-) a testy czasem wychodza negatywnie, wiec moze za 2 dni powtorz jak mlapa nie przylezie....



a ja dzis obudzilam sie o 5 rano z okropnym bolem podbrzusza nie wiem skąd to:eek: dopiero przestaje mnie bolec.....

nadodatek moj M nie wrócił jeszczcze z w-wy:-:)-:)-( bedzie pewnie pod wieczor dopiero.... tak mi smutno...:zawstydzona/y:
 
Kochanie nic się nie stresuj. Mnie mają za babe terminatora ale orientacje w terenie mam tak kiepską, że jestem w stanie zgubić się wszędzie. Nie raz jak prowadzilam to M mówi, że skręciłam nie w ten zjazd i jade w przeciwnym kierunku - a dla mnie jechałam w dobrym. Dlatego nigdy się w tej kwestii nie kłucę tylko polegam na nim. Tak już mamy my baby z tą orientacą (oczywiście nie wszystkie).

Co do prowadzenia auta. To oczywiście powinnaś prowadzić jak najwięcej bo po jakimś czasie mija strach ale nie myśl, że pozbędziesz się go na zawsze. Kobiety bardziej emocjonalnie prowadzą auta i nie ma w tym nic złego. Tylko nie zamykaj oczu ani nie zasłaniaj twarzy jak będzie sytuacja podbramkowa za kierownicą lepiej nacisnąć hamulec:-D
Ja mam prawko już x lat, przejeździłam sama autem kilkanaście tysięcy kilometrów, jeździlam w trasy sama po kilkaset kilometrów ale teraz jak się zaczęłam starać to zaczyna ogarniać mnie strach przed jeżdżeniem nawet do miasta. Jestem w stanie tak wszystko pozałatwiać byle by nie jechać do centrum.
Skąd się mi to wzieło nie mam pojęcia.

Co do tempki to też sobie zaczęłam mierzyć i u mnie odwrotnie - mam takie skoki, że nie wiadomo co to jest. Raz w górę raz w dół.

A działo się u nas na forum troszkę, nie wiem czy bylaś jak rozpętała się afera z Ktosiową????????:eek:


Dzieńdoberek
odnośnie tempki czy brałas w tym cyklu clo? bo u mnie po clo to byly wyzyny i doliny z tempką.. teraz po luteine trzyma sie na poziomip 36,9 - 37.. a na poczatku cyklu to nie widzialam co z czym sie je itd..
odnosnie orientacji to ja od mojego M mam leprza.. moze dlatego ze jestem ścisłowcem.. potrafie sobie wszystko jakos wyobrazic i zawsze jest tak ze M mówi teraz w prawo a ja, że napewno w lewo:-) odnosnie prowadznie.. jeszcze nie tak dawno było tak, że mój M zawsze prowadził i jakos z przyzwyczajenia siadałam na siedzenie pasażera.. ale coraz częściej on otwierał auto a ja jak z rakiety startowałam za kierownice.. początkowo była zabawa, potem zabierał ze soba palmtopa zeby ksiazki czytac i tak zaczelo sie ze ja zaczelam na nowo siadac za kolkiem.. dla mnie kierowanie autem to jak jakbym sie urodziła za kółkiem, nigdy nie miałam z tym oporów czy jakiś niechęci.. zawsze sie do tego paliłam.. ale przerwa z prowadzeniu spowodowała to, że jak nie miałam czystem drogi to sie bałam nawet traktor wyprzedzić.. a jechac powyzej 110km/h oj masakra.. teraz spokojnie 140 wyciagam na normalnych drogach.. nie mówiąc o autostradach.. mój M sądzi ze dobrze ze nie mamy sportowego auta.. chociaz ja twierdze ze nasza omega całkiem sie sprawuje na zakretach:-)

Poza tym chciałam Wam kochane złożyć życzonka..

Tęczowych Pisanek
Na stole pyszności
Mokrego Dyngusa
I wspaniałych gości
Niech to będzie czas uroczy
Życzę miłej Wielkiej Nocy!
 
Ja juz mialam kiedys stluczke i to jeszcze bardziej obnizylo moja pewnosc siebie... Ale to w ogole byla dziwna sprawa i ja nie czuje sie do konca winna, chociaz policjant uznal mnie za winna :wściekła/y: Do jezdzenia samochodem zrazili mnie moi instruktorzy, takie chamy i prostaki to byly, ze cos strasznego :( Oczu nie zamykam, raczej po prostu zdejmuje noge z gazu jak jedzie ktos z naprzeciwka i staram sie trzymac mojej strony drogi - tylko, ze nie mam jeszcze wyczucia szerokosci samochodu i boje sie, ze zjade na pobocze...

A mierzysz tempke o tej samej porze?

Jaka awantura z Ktosiowa????

Jak przerysujesz auto kilka razy to nabędziesz wyczucie szerokości samochodu:-)
Bierz auto kiedy jest możliwość np. na zakupy. Jeździj sama żeby nikt ci nad głową nie siedział a poza tym sama musisz sobie radzić w takich momentach. Małe wycieczki ale w samotności.

Ta mierze o stałej porze i nie wiem o co biega u mnie.

Do Andzi chyba napisała jakaś laska na naszej klasie, że Ktosiowa to oszustka.
Była kiedyś na innym forum (też ciążowym) i korespondowała z nimi w tym samym czasie pod dwoma różnymi nickami. W sensie chciała nas ostrzec czy nie wiem co, podała link do tego forum i nicki.
No i bidna Andzia została wplątana w afere z którą nie miała nic wspólnego. Napisała nam tą wiadomość, potem Karola przeczytała całe to forum i nam je streściła. Mówie ci jazda na maxa.
Ktosiowa wytłumaczyła całą sytuację ale już potem nie pisała na naszym forum.
Ogólnie chodziło o to że Ktosiowa (tam Sarna czy Sarma nie pamiętam) oznajmiła swoim forumowym koleżankom że zaciążyła, wkleiła nie swoje zdjęcia fasolki i przedstawienie trwało. W tym samym czasie pojawił się nick "Ktosiowa" który zaczął szydzić z nicka "Sarna". Forumowiczkom coś nie pasowało i napisały do admina czy Sarna i Ktosiowa piszą z tego samego numeru IP. Okazało się, że tak.
No i wyobrażasz sobie co było dalej.

U mnie do d... zrobiłam test i jedna piprz...na krecha grrryyyy. @ brak i żadnych oznak,żeby miła @ przyjść, nie wiem o co chodzi...

Wiesz co do tej pory to były tylko plagi fasolek, natomiast w tym miesiącu to plaga niewyjaśnionych i bezpodstawnych braków występowania @ w terminie.

Przy okazji powiem, że brzuszek już mnie nie boli, a mdłości mam nadzieje, że już mijają. Czuje się lepiej jak wstaje, już nie idę od razu wymiotować. Za 2 tygodnie wesele, ale jeszcze się nie stresuje :-) Pozdrawiam gorąco buziaki :-)

Współczuję z mdłościami a z wesela flaszke weź dla nas.
 
reklama
nadodatek moj M nie wrócił jeszczcze z w-wy:-:)-:)-( bedzie pewnie pod wieczor dopiero.... tak mi smutno...:zawstydzona/y:

To może świąteczne śniadanko w łóżeczku zjecie:-)

odnośnie tempki czy brałas w tym cyklu clo? bo u mnie po clo to byly wyzyny i doliny z tempką.. teraz po luteine trzyma sie na poziomip 36,9 - 37.. a na poczatku cyklu to nie widzialam co z czym sie je itd..

Tak moja ostatnia stymulacja była w tym miesiącu na clo. Kazał mi zrobić przerwę teraz na 2 miechy bo nabawiłam się zrostów przez clo na lewym jajniku i coś tam z płynem w tym jajniku - czary mary dzikie węże.
 
Do góry