Stosowalam wszystko i na luz i wakacje i kalendarzyk: sluz, bol okoloowulacyjny, tempka, i nogi do gory i tak i siak i przytulanki 2 dni przed owu, w owu , po owu , co 2 dzien codzien i przerwa pare mc w starankach, do tego maz jak byl chlopcem mial infekcje i lekarz ze nie bedzie mial dzieci a ja nie wierzylam, ale po 2 latach bez rezultatu zaczelam...stosowalam wszystko i rozne sposoby, zaszlam w mc jak nie bylo przytulanek (poza jednym jak M wrocil z delegacji a ja steskniona sie rzucilam
). Wczesniej nic i potem nic, jedno/mc do tego cykl byl odpuszczony bo zlozylam wypowiedzenie w koncu (wczesniej tego nie robilam bo czekalam na fasolke i chcialam miec na wszelki ta prace mimo ze jej nienawidzilam.). Mialam przez to jazdy w pracy i o niczym myslec nie moglam poza ta pieprz...praca wiec o dzidzi wogole. Doszlam do wniosku ze nie ma fasolki to robie kariere i po 2 latach pieprznelam wypowiedzeniem....Tak wiec nie wiem zadzialal chyba luz, w tym mc tez same imprezy piwko wodeczka fajki paczkami bo co...fasoli nie ma i nie bedzie...Chcialam sie wyszalec przed nowa praca nowymi obowiazkami i stresami i co...tydzien do wigili, test na wierzchu a zrobie dla jaj bo mi sie nudzi. Z usmiechem na ustach bo co moze wyjsc jak nie I krecha wiec zrobilam i nie czekajac na 3 min poszlam wywalic bo zrobilam tak o i wywalajac patrze cien II kreski i zaczela sie jazda
bo do @ jeszcze 5 dni, rano (bo to byl popoludniu) 2 test i juz wyrazniejsza, potem beta za pare dni 101 i gin - 5 tydz