reklama
R
RiSiA
Gość
Czesć Pajka a moze @ jednak nie przylezie?? udanych łowów kochana!!
powiem Ci, ze szans teraz nie ma bo to jednak chyba był cykl bez owulki wiec wole, zeby przyszła w terminie co bym mogła ziółka zacząć pić :-) a jak tam u Ciebie?? co tutaj tak cicho odstatnio??
badaicka
Paulusia i Filipek
Hej Pajka dziękuje za zaproszenie.Witam się z rańca, ale tylko na krótko bo na zakupki mykowam :-) u mnie @ jeszcze nie widac , ale objawy juz są , kurde niech przychodzi buziole dla Was wszystkich i miłej soboty ( u mnie niestety deszczowo jak zawsze w weekend)
U mnie też pogoda do bani :-( a muszę lecieć z Paula do miasta.Mam nadzieję,że nie bedzie padało
HELLO Bernadko
Mari - przykro mi z powodu testu - wcześniej to pzreoczyłam
Pajkaa - miałaś ten cykl rzeczywiscie pokręcony, więc życzę by @ przyszłą szybko i nowy by był "normalny" (cokolwiek to znaczy;-))
udanych zakupów
cześć Bernadko i Magda:-)
ja się dzis wybieram na ślub córki naszej sekretarki z pracy - tak mi się nie chce, ale trzeba - delegacja służbowa;-) a z panią dyr się nie dyskutuje przecież;-)
Pajkaa - miałaś ten cykl rzeczywiscie pokręcony, więc życzę by @ przyszłą szybko i nowy by był "normalny" (cokolwiek to znaczy;-))
udanych zakupów
cześć Bernadko i Magda:-)
ja się dzis wybieram na ślub córki naszej sekretarki z pracy - tak mi się nie chce, ale trzeba - delegacja służbowa;-) a z panią dyr się nie dyskutuje przecież;-)
Hey Dziewczynki,
Wpadlam sie tylko przywitac, nadal dochodze do siebie po porodzie, jestem w domu od 2 dni ale mialam ponad 39 st goraczki wiec nie wiedzialam jak sie nazywam....Porod b. zle znioslam ale to standard - PERSONEL + komplikacje - powtorka z rozrywki z 1, polog tez ciezki bo w szpitalu peklo jakies naczynie, zrobil sie krwiak potem on pekl i milam krwotok i tak by pisac...ale juz w domu, poczuje sie lepiej poczytam wiecej co u Was i napisze co u nas...poki co staram sie karmic piersia ale jest ciezko i nie wiem jak dlugo dam rade bo maly mnie pogryzl do krwi wiec mam problem by go przystawic a jak tego nie zrobie robia sie zastoje, cyce jak kamienie i juz jazda.....
Jak troszke dojde do siebie poczytam co u Was :-) ale nie nadrobie, fizycznie juz w miare, psychicznie nadal nie moge dosc, wiele lez wylalam w szpitalu i teraz w domu, mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy....nie rozumiem bezdusznosci ludzkiej, wiem napewno ze byl to moj ostatni porod, nie chce o nim pisac bo sie zaraz porycze a placze od porodu prawie non toper, ale jak sie ogarne zdam relacje...Ogolnie tylko to urodzilam przez CC ale b. chcialam SN jednak skurcze byly tak silne ze mialam wrazenie ze mi peknie macica i mialam masakryczne bole w dole brzucha, do tego stopnia ze nie moglam wejsc na fotel do badania itp bo miedzy skurczami nei bylo juz przerw a rozwarcia nadal nie bylo do parcia wiec lekarz zadecydowal szybko CC dla dobra dziecka, poza tym przy skurczach zaczelam zygac jak kot i nie wiedzialam czy skurcze znosic czy szukac miejsca by zwymiotowac a polozne "to normalka" - no ok....Ale co sie nasluchalam...to moje, b. przykro sie slucha takich rzeczy bo to 1 krok dla kobiety ktora urodzila do depresji, ja sie ledwo pozbieralam po tych ironicznych uwagach bab, ze m.in ze smiechem i ironia mowily ze takie dziecko MALE a ja nie dalam rady urodzic ... :-(poczulam taka szpile w serce jak nie wiem bo maly nie takie maly jak na moja budowe bo cos tam mierzyli i to ze juz mialam CC i mogla peknac macica ... niewazne poczulam sie jak "nie matka" i wylam potem przez to 2 dni, a takich tekstow bylo troche...m.in jak skarzylam sie na bol w brzuchu..lekarz olal a na 2 dzien dostalam krwotoku z rany i PANIKA....
Aaaa i najwazniejsze....z Kacperka zrobil sie Tomus :-) urodzil sie nam taki maly Tomcio paluszek z pieknymi paluszkami :-) i wogole byl mylony na oddziale cigale myslano ze to dziewczynka bo ponoc taki ladny chlopiec i dawno takiego nie bylo...przypomina dziewcze, cera, buzka itp :-)
Wpadlam sie tylko przywitac, nadal dochodze do siebie po porodzie, jestem w domu od 2 dni ale mialam ponad 39 st goraczki wiec nie wiedzialam jak sie nazywam....Porod b. zle znioslam ale to standard - PERSONEL + komplikacje - powtorka z rozrywki z 1, polog tez ciezki bo w szpitalu peklo jakies naczynie, zrobil sie krwiak potem on pekl i milam krwotok i tak by pisac...ale juz w domu, poczuje sie lepiej poczytam wiecej co u Was i napisze co u nas...poki co staram sie karmic piersia ale jest ciezko i nie wiem jak dlugo dam rade bo maly mnie pogryzl do krwi wiec mam problem by go przystawic a jak tego nie zrobie robia sie zastoje, cyce jak kamienie i juz jazda.....
Jak troszke dojde do siebie poczytam co u Was :-) ale nie nadrobie, fizycznie juz w miare, psychicznie nadal nie moge dosc, wiele lez wylalam w szpitalu i teraz w domu, mam nadzieje, ze wszystko sie ulozy....nie rozumiem bezdusznosci ludzkiej, wiem napewno ze byl to moj ostatni porod, nie chce o nim pisac bo sie zaraz porycze a placze od porodu prawie non toper, ale jak sie ogarne zdam relacje...Ogolnie tylko to urodzilam przez CC ale b. chcialam SN jednak skurcze byly tak silne ze mialam wrazenie ze mi peknie macica i mialam masakryczne bole w dole brzucha, do tego stopnia ze nie moglam wejsc na fotel do badania itp bo miedzy skurczami nei bylo juz przerw a rozwarcia nadal nie bylo do parcia wiec lekarz zadecydowal szybko CC dla dobra dziecka, poza tym przy skurczach zaczelam zygac jak kot i nie wiedzialam czy skurcze znosic czy szukac miejsca by zwymiotowac a polozne "to normalka" - no ok....Ale co sie nasluchalam...to moje, b. przykro sie slucha takich rzeczy bo to 1 krok dla kobiety ktora urodzila do depresji, ja sie ledwo pozbieralam po tych ironicznych uwagach bab, ze m.in ze smiechem i ironia mowily ze takie dziecko MALE a ja nie dalam rady urodzic ... :-(poczulam taka szpile w serce jak nie wiem bo maly nie takie maly jak na moja budowe bo cos tam mierzyli i to ze juz mialam CC i mogla peknac macica ... niewazne poczulam sie jak "nie matka" i wylam potem przez to 2 dni, a takich tekstow bylo troche...m.in jak skarzylam sie na bol w brzuchu..lekarz olal a na 2 dzien dostalam krwotoku z rany i PANIKA....
Aaaa i najwazniejsze....z Kacperka zrobil sie Tomus :-) urodzil sie nam taki maly Tomcio paluszek z pieknymi paluszkami :-) i wogole byl mylony na oddziale cigale myslano ze to dziewczynka bo ponoc taki ladny chlopiec i dawno takiego nie bylo...przypomina dziewcze, cera, buzka itp :-)
Ostatnia edycja:
Witaj Kroptusiu, strasznie sie ciesze, ze juz jest po wszystkim, ze jestes w domu! Nie mysl o tych glupich tekstach, wiadomo, ze kazdy porod jest inny - polozne i pielegniarki powinny to wiedziec, a nie jeszcze Cie dreczyc (wiadomo, ze czesto slowa bola bardziej niz uderzenie). Ja Ci bardzo goraco gratuluje, bylas dzielna i teraz nalezy Ci sie odpoczynek Porod przez cc wcale nie jest gorszy od sn, wcale nie oznacza, ze jestes mniej matka Tomcia!!!!!! No ale przeciez tak naprawde to wiesz Nie ma teraz czasu na depresje poporodowa, jestes cudowna kobieta, masz dwoje wspanialych dzieci, kochajacego meza - glowa do gory! Pamietaj, ze teraz musisz juz dawac dobry przyklad nastepnym ciezarowkom ;-)
reklama
Witaj Kroptusiu - super, że juz w domku jesteście z Kacperkiem-Tomusiem;-) wiem, że na razie wszystko boli, ale w domku pomalutku dojdziesz do siebie i dobrze, że malutki zdrowy
jak się tylko lepiej poczujesz tz zaraz nam tu fotki wklejaj maluszka
a co do personelu szpitala - pozostawię bez komentarza
jak się tylko lepiej poczujesz tz zaraz nam tu fotki wklejaj maluszka
a co do personelu szpitala - pozostawię bez komentarza
Podziel się: