R
RiSiA
Gość
Hej, trochę wam pomarudzę dziś ... Mam kiepski humor. Byłam na wizycie u lekarza, wsyzstko ok, ale widok szczęśliwych przyszłych rodziców po raz kolejny rozdarł mi serce... Wszystko stanęło przed oczami, wrócił ból i smutek. Nie wiem jak mąż mógł zgotować mi taki los i za co... Czułam się tak jakby w serce wbijano mi tysiące małych igiełek. Dookoła uśmiechnięci ludzie, szczęśliwi przyszli rodzice a ja oczywiście sama.... jak można być tak pozbawionym wszelkich uczuc?
Sama u lekarza, sama na zakupach... niejednokrotnie wybieram rzeczy dla dziecka ze łzami w oczach... a on jeszczezadzwonił i mówił że dziecku nie trzeba dużo kupować, że wystarczy kilka ubranek i to z supermarketu...
W nocy nie mogę spokojnie spać już prawie pół roku, płaczę przez sen, jest mi naprawdę ciężko. NIGDY mu tgo nie wybaczę co zrobił. Takiej krzywdy się nie zapomina. Nie ma w sobie za grosz człowieczeństwa, uczuć i honru. Jeśli zadzwoni to tylk po to żeby mnie zdenerwować, nie ma w nim takiego taktu i wyczucia że jestem w ciąży i wymagam innego traktowania, zwłaszcza po tym co zrobił powinien wykazywać jakąś skruchę, a on niejednokrotne sugeruje że ja również jestem winna. Winna czego, że po pół roku po ślubie poszedł się pieprzyć z inną? Z resztą każdy facet który zdradza twierdzi ze to wina żony...
Nie wybaczę mu tego że nie dbał o małżeństwo, ciagle siedział po nocach, nigdy nie miał dla mnie czasu.. . Unikał mnie, a teraz ma czas na wolne weekendy, wieczory...
Skoro tak mnie nienawidził to po co chciał się żenić i planował dziecko? Po co zmarnował mi zycie? Wiedział że robie testy owulacyjne, ze świadomie się staramy, a pozniej dziecko potraktował jak wpadkę, mnie jak obcą osobę i udaje że nic takiego się nie stało. Sam jest szczęśliwy, nie patrzy na innych. Nie wiem skąd tacy ludzie się biorą.
Nie wybaczę też jego rodzicom, mam do nich ogromny żal za to że przyjęłi go pod swoje skrzydła, za to że nie zareagowali w odpowiedni sposób, sytuacja była i jest naprawdę bardzo poważna, a oni też mnie potraktowali jak jego kolejną dziewczynę. Jego matka powiedziala ze to szystko minie, jego ojciec się nie chce wtrącać i angażować. Kryją go, tolerują jego zachowanie tak jakby nic się nie stało....Nie mieści mi się to w glowie!
Jakby mój brat zrobił coś takiego to rodzice urwaliby mu jajca! Ludzie, dziecko w drodze, kilka miesiecy po ślubie, a oni twierdzą ze syn jest dorosły i nic nie mogą mu zrobić, przyjmują go do domu. Od czasu do czasu do mnie zadzwonią i uważają że czymś mi pomogą w ten sposób,. Co to za kontakt telefoniczny skoro tez mieszkaja w Warszawie.
Inaczej powinni zareagować. To nie o to chodzi zeby go mieli wtedy zmusić do powrotu do mnie, bo czy ja bym tego chciała czy nie to inna historia, ale POWINNI wypieprzyć go z domu, potrząsnąć nim. On im ściemniał, że się starał mnie przepraszać ale nie ma żadnych szans, a tym czasem NIC nie robił, zbywał mnie, kontaktował się smsowo, mailowo. Zachowanie i reakcja była nieadekwatna do powagi sytuacji, a wiem że go stać na więcej jeśli mu zalezy. Oczywiście rodzice wierzyli syneczkowi... ręce opadają. Każdy komu powiem o tej sytuacji to jest ZAŻENOWANY ich postawą...
Mi nigdy to nie minie, zawsze będe pamietała swoja krzywdę.
Jego dziwce życzę zeby ktoś ją podobnie kiedyś potraktował jak będzie w ciąży, może wtedy do zdziry dotrze ze tak się nie robi, ale raczej wątpie ze tacy ludzie cokolwiek pojmują, mozę tylko wtedy gdy im sie dzieje krzywda.
on znowu nad sobą potrafił ciagle płakać, jak coś mu sie złego działo (typu jakaś nawet drobna sprzezka, jak był kiedyś zazdrosny to urządzał mi sceny płaczu...). Jak ja płakałam po tym co się stało i dzije teraz to nie wzrusza go to ani trochę....
Przepraszam, że tak smęcę ale muszę się komuś wyżalić, nie chce już martwić rodziców, bo oni tez to bardzo przeżywają.
Gdybym była panną i zaliczyłabym jakąś wpadkę i facet nie chciał ze mną być to bym sie z tym pogodziła, ale mąż, najbliższa osoba planująca rodzinę.... tego się wybaczyć nie da....
Jemu zależy na tym, żeby nie płacić alimentów na mnie, chodzi mu tylko o pieniądze.. Ja nie chce od niego pieniędzy, nc nie chce, chce tylko żeby zachowywał się honorowo i pokazał że mimo wszystko jest jeszcze choć w części człowiekiem ...
uciekam ------------>
Kasiu tacy ludzie nie mają honoru więc nie licz , że będzie Ci dawał pieniądze bo będzie się czuł w obowiązku. Załatw to sądownie inaczej zostaniesz na lodzie , a dziecko koztuje . Przykro mi, że takie świnie chodzą po tej planecie, ale pamiętaj znajdziesz kiedyś kogoś kto Cię pokocha i dziecko ;-) będę gorądo trzymała za Ciebie kciuki. A teraz głowa do góry maleństwo prawie na świecie , wiem, że ciężko, ale pamiętaj, że masz największy cud w sobie i warto dla niego wszystko robić;-)