kanka
no i się doczekałam:)
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2005
- Postów
- 280
Cześć Babeczki
Kroptusiu - taka niestety jest polska rzeczywistość szpitalna....
Na samą myśl jestem przerażona, nie boję się samego porodu, będzie ze mną moja lekarka, więc damy radę, ale to co mnie już raz spotkało w szpitalu po porodzie się powtórzy, wiem o tym, to są koszmarne 3 dni, które trzeba przetrzymać, byle do domu iść i byle dziecko było zdrowe.
Próbowałaś karmić przez nakładki silikonowe? Dzieciaczki chyba zawsze gryzą na początku

Ja chyba przejde na L4, nie mam już siły pracować, wracam do domu i przez weekend nie wstaję z łóżka bo nie mam siły... to chyba nie ma sensu się tak męczyć
Kroptusiu - taka niestety jest polska rzeczywistość szpitalna....
Na samą myśl jestem przerażona, nie boję się samego porodu, będzie ze mną moja lekarka, więc damy radę, ale to co mnie już raz spotkało w szpitalu po porodzie się powtórzy, wiem o tym, to są koszmarne 3 dni, które trzeba przetrzymać, byle do domu iść i byle dziecko było zdrowe.
Próbowałaś karmić przez nakładki silikonowe? Dzieciaczki chyba zawsze gryzą na początku


Ja chyba przejde na L4, nie mam już siły pracować, wracam do domu i przez weekend nie wstaję z łóżka bo nie mam siły... to chyba nie ma sensu się tak męczyć
