reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

starania się - watpliwości..

Dobszzzzzz

Po pierwsze się witam
Po drugie siedizałam w krzakach i próbowałam przeczytać coście wymodziły przez ostatnie kilka dni ale sie poddałam!!! - no kto to widział żeby od 22.00 wczoraj do 8.00 dziś przybyło 20 stron!!!! (podpowiedź - wszystkie wchodzące na to podforum widziały :-);-))

Po trzecie - pamietacie że lepsza połowa pojechała do domu pić alkohol przez tydzień? no to wróciła... z bratem i piją terazu tutaj! - to się nazywa "malowanie mieszkania" jakby któraś z was pytała :-):-) W sumie nawet im idzie ale kurcze tak sie wczoraj spili wieczorem ze spalili OSTATNIA patelnię bo sobie przygrzewali - uwaga - pizze! No to jak miałam dobry humor to mi przeszedł!

Przykro mi że hmmm "klimat Listopadówek" was dopadł - aż mi wstyd :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: ale same już rozumiecie czemu tam mi sie niechce udzielać :-):-) zero dystansu, twórczej kreatywnej dyskusji, najlepiej zeby wszyscy byli słodcy i kij... a tam... nie ma o czym gadać.

Kroptusiu - trzymaj się dzielnie :) już niedługo!
Sylwia - przykro mi było jak czytałam twojego posta, głównei z powodu dzieci :-:)-( Twoja historia jest przerażająca i niestety nieodosobniona. Ta choroba niszczy! Niestety albo ty albo ona, nie ma innego wyjścia - musisz odejść.
Kropeczko - wiem co to sa problemy z kolanem!, kurcze borykam się z nawykowym zwichaniem rzepki kolanowej od 12 roku życia (kiedy udawałam ninje i kopnełam brata ciotecznego zapominając ze mam waska spodniczke - kolano trzasneło na amen) Musisz wrócic na leczenie do Polski - na razie mamy jednych z najlepszych specjalistów w tej dziedzine w europie - a w ogóle to lubię cię "czytać".
Zbinio - ja mam laktację w trakcie ciąży, to normalne, oczywiście dziękuję za rady (wszystkie) ale tylko z niektórych skorzystałam (kupić wkładki ;-))
Dziewczynki (wszystkie) buziaki ogromne i lece dalej pilnować zby mi okien nie zamalowali... bo kto ich tam wie...;-):-)
 
reklama
dzięki, że we mnie wierzysz

wiem, ja tam optymistka jestem, może dlatego mam nadzieję...

nie mów, że wierzysz w przesądy??!!! Wszystko będzie dobrze!!!

nie nie wierze w przesądy, moze źle sie wyraziłam, po prostu się boję.., ale tylko czasami:)
jakbym wierzyła w przesądy to bym nie miała całej wielkiej komody ubrań:)O
 
A ktos ma jakies wiesci od Katarzynki79...jakos sie nie odzywala po urodzinkach?

Hej:-) dziękuję za pamięć, w moim wieku już zdrowie nie dopisuje i ciężko przed kompem wytrzymać:-):-):-)

u mnie wszystko ok.
powoli zazynam myslec o kupnie wózka i łóżeczka, ale oczywicie M się nie rwie do pomocy a to już najwyzszy czas, zwłaszcza ze niektore wozki trzeba zamawiac duzo wczesniej...
 
nie nie wierze w przesądy, moze źle sie wyraziłam, po prostu się boję.., ale tylko czasami:)
jakbym wierzyła w przesądy to bym nie miała całej wielkiej komody ubrań:)O

Kochana ja mam juz łożeczko rozstawione i sie wietrzy :), wózek kupiony i czeka, ciuchy, zabawki i inne :) i kochama Ida daje czadu w brzuchu że huhu :)
 
Widze ze flustracje na forum wiec i ja dorzuce swoje pare groszy....:-:)no::angry:.....

....jestem wykonczona, sflustrowana i zmeczona...jak to napisala nasza kochana Kropeczka powinnam sie zajac lektura a nie czytac flustracji, afer forumnowych i skupic sie na porodzie <ps. trudno sie nie skupic bo 3 noc nie przespalam nawet godzinki - bole krzyzowe - te co rodzily wiedza ze skurcze to pikus...24h/dobe skurcze tyle ze nieregularne wiec nie mam co jechac do szpitala, bole miesiaczkowe, migrenowe z wymiotami itd...czyli wszystko to co mialam przy 1 porodzie z ta roznica ze mialam to tylko w dniu porodu, bylo coraz gorzej, ciezej i bolesniej a potem byla dzidzia...tu sie wycisza o 6 nad ranem, caly dzien do 22 meczy z malymi przerwami i o 23 sie zaczyna, kulminacja 3-4 budze M wyjac ze skurcze juz co 15 min regularne a krzyz ktos wyrywa...ale potem sie o 6 wycisza i TYLKO BOLI...tak jak teraz ze sobie pojekuje ;-) szpilki w pochwie i takie tam> suma sumarum o niczym innym nie mysle tylko o regularnosci i moze smiesznie to zabrzmi by zaczelo mocniej bolec a nie mniej :-)....ale nie o tym....jak radzila mowie Kropeczka skupilam sie wczoraj na wszystkim innym niz PROBLEMY I CO?????

....godzina 20.00 pukanie do drzwi...POLICJA :szok::szok:....otwieram i sie pytam co sie dzieje przerazona....a tu ze dzielnicowy ble ble ze bylo zgloszenie na MOJ dom i wyslali patrol, pytali o ojca wiec zaprowadzilam....Co sie ku...okazalo sasiad na nas naslal policje....ten pijus u ktorego bylam z M wtedy co byly te dni z tata...M mu powiedzial juz pare razy jak do nas przychodzil co mysli bo przychodzil o 1 w nocy pijany, walil w drzwi, dziecko plakalo, awantury, mnie zaczepial wiec mu powiedzial....a ostatnio jak byly to moje problemy to wlasnie tate wyciagna do siebie wiec poszlam z M bo jak mam w 9mc przyprowadzic doroslego 80kg faceta do domu w stanie....nooooo a ten h....zadzwonil i naslal na mnie policje w 9mc ciazy!!!! moj ojciec w szoku bo ten pytania tego typu czy to prawda ze tu mieszka konkubent corki ktory straszy sasiadow, wyzywa, wszczyna awant....tato oczy jak talary ze jakas totalna bzdura itd itp...i pyta sie kto takie rzeczy opowiada to ten policjant ze sasiad z naprzeciwka to tato ze to pijus, pije od lat i on nas nachodzi i M moj zwrocil mu "konkretnie" po mesku uwage i powiedzial pare slow...ale nic nie dalo, policjant ze chce rozmawiac z konkubentem corki ku...co za okreslenie, wiec obudzialam M, musial sie wylegitymowac i go przesluchiwal w pokoju, M opowiedzial jak to od lat wygada a nie dzwonimy na policje bo to SASIAD i ojciec prosil i mam za swoje....i by bylo smiesznie po tych wszystkich nerwacyh jakie przeszlam w domu, z tata, z tymi obwiesiami i lazenia po melinach to moj M dostal pouczenie !! malo tego dostanie pisemne pouczenie do domu gdzie mieszka jego matka ktora jak to zobaczy ze z policji dostanie zawalu i za co ???? Za to ze M mnie bronil przed pijakiem ktory wdzieral sie do domu, ze chcial pomoc jak mialam problemy z tata itp....a ten skur...naslal na mnie policje...strasznie sie zdenerwowalam, policjant jak mnie ujrzal to oczy w pinpongi ze ja w ciazy i jest w domu male dzieckoi....ze to normalny dom rodzinny a nie melina czy M awanturnik jak mu tamten nagadal i kazal mi sie uspokoic bo ja cala sie zaczelam telepac ze mam dosc itp i nic nie zrobilam a na moj dom gdzie male dziecko policje nasylaja, dostalam skurczy wiec sie wystraszyl i powiedzial ze nastepnym razem jak tylko przylezie tutaj mam nie miec skropulow i wzwyac policje i jak bedzie u niego libacja i jak przylezie po glupia fajke bo beda tu male dzieci i tak nie moze byc ... ale swoje nerwy wczoraj przeszlam :-:)-( zaczelam sie zwijac po tym wszystkim i zamiast jechac po tym wszystkim na relaksujace zakupy, M obiecal ze cos mi kupi bym sie troche wyluzowala i zrelakswoala po tym wszystkim to wyladowalam...na IP....i badz tu dobry, nie chcialam od razu by czlowieka zgarniali na Izbe a sam naslal na mnie policje a wie ze jestem w ciazy, ciezka, zagrozoa ciaza i koncowka...skur...jeden, pijus...i do tego policjanta ze on juz nie pije od mc a policjant mowi ze poczul piwo i widzi ze pijus a tu normalny dom, lozeczko, zabawki, zadbany, posprzatany, starszy pan i mlode malzenstwo a nie melina czy cos...kur...no nie moge sie wyciszyc do dzis....i tyle z mojego spokoju...dzis juz sobie walnelam kawke i sie relaksuje mysle o porodzie i ze niedlugo bedzie synek...ale leb mam jak sklep :-(

....musialam sie wygadac bo CIAGLE COS....
 
Wikuś - nie patrz na żadne objawy zbliżającego sie @ - już o tym tu wspominałam ale się powtórzę specjalnie dla Ciebie.

Moja pierwsza ciąża przed spodziewaną @ dawała wszystkie objawy @ - byłam pewna w 100%, że dostanę

a ty zamiast @ dwie piękne kreseczki (jedna trochę słaba ledwo co widzialna, ale była- a teraz nazywa się Julcia - jest najwspanialszą córcia na świecie)

Więc głowa do góry póki nie ma @ TO JEST NADZIEJA - ona ostatnia umiera!!!!!
 
NO wiedziałam...jest Kropeczka jest "impreza" tzn.... naskrobane że masakra:crazy:
Kropeczko...Ty wiesz co:-)
dzien dobry...zapytam najpierw tak calkiem niesmialo-czy mozna???
uspkoilo sie tu juz troszke???
jesli tak - to zostaje na chwilke, jesli nie - to spadam... bo mam dosc;-)
Nie uciekaj bo Cię złapię...
a dymy zawsze były są i będą. Za dużo różnych charakterów razem:-)
Poziomka-jak tam dzisiaj ...nadal w afrykanskich rytmach????
Jaki Egipt, co, gdzie????;-)Niestety już bardzo Polsko, dobrze że chociaż pogoda dopisuje:-)
H
Przeziebienie mnie troszke rozlozylo, ale nie narzekam...ciepla herbatka, leki i zapas chusteczek juz mam....wiec jakos wygram z potworem..:-):-p
mam nadzieję że oprócz herbatki, to mąż Cię też rozgrzewa:-D Przytulam:-)
I o to ta cała awantura. Żałosne.
No więc na TAMTYM wątku zostałyśmy podsumowane tak,że Tusia ma się nie przejmować ponieważ TUTAJ mamy problemy z zajściem w ciążę i tak długo się staramy,że płeć nam jest obojętna.
Agniesiak dziś zaglądasz choć nie wiem po co. Wczoraj napisałaś przecież:
Cytat:Napisał Agniesiak85
Co do tamtego wątku: starania, wątpliwości to ja też jestem
Niektóre tak się puszą, że szkoda mi tam wogóle zaglądac
Dlatego tylko wpadnę tam od czasu do czasu, napisze co u mnie i tyle
Mamy o wiele lepsze wątki i bez nadufanych kobitek
Po prostu jak Słońce. Fajnie się dowiedzieć czasem co ktoś o nas mysli na prawdę:baffled:

to fakt.....niektóre zapomniały...
ale ja nie zapomniałam jak to jest:-) do dziś pamiętam jak przed @ co chwilę latałam zaglądać sobie w majtki czy już jest czy nie:zawstydzona/y:
dlatego mimo tego ze jestem w ciąży nie zamierzam opuszczać tego wątku, chyba że mnie siłą wyrzucicie:sorry2: a ja się nie dam:-)
Też mam takie wrażenie, ze niektóre zapominają....
A dla Ciebie Kasiu ogromny buziak. Mam nadzieję że wszystko co ma być jest dobrze....I nigdzie masz nie uciekać !!!!:-)
No to juz mi troche lepiej, moj makaronek na mnie troche nakrzyczal,.....Najwazniejsze ze sie kochamy i jest dzidzia i ch*** im w oczy wszytskim wrednym, ociemnialym, faszytsowskim jelopom.
Bernardka 3mam kciuki za dzisiaj

Zajacu Poziomko do Polandii na razie nie mamy po co wracac bo moj amator pizzy wlada nasyzm jezykiem w bardzo ograniczonym zakresie) i w euro poki co zarabia sie lepiej niz w zlotowkach , o tyle ze od zcasu do zcasu moge podeslac cos moim rodzicom i to z jedna wyplata tylko.
Jak mógł na ciężarną krzyczeć!!!!!! Powiedz mu że mi podpadł:crazy:;-)
Co do kasy to doskonale Cię rozumiem. Gdyby w Polsce było inaczej też bym mojemu M. nie pozwalała nigdzie wyjeżdżać, a tak....d*:-(
Witam was potworki:-)
u mnie chyba @ się zbliża...niestety...brzuch mnie boli...dzisiaj mój 30dc i ....:-:)-( Chociaż cały czas mam nadzieję, że z tych wakacji przywiozlam coś więcej niż tylko wspomnienia....
Wikulka, ty nie szalej Kobito już. Ile razy dziewczyny mówiły że boli tak samo jak na @. Nie przesądzaj wszystkiego:-) Trzymam kciuki:-)
Ja w tym cyklu czekam na luzaka na @ chyba pierwszy raz od daaaawna. Szkoda jednak że nie mogliśmy nawet próbować:-:)-(

Spokojnie, spokojnie, pozwol, ze uratuje honor Eve - oto moja mala przerobka :-D
:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
aaaaaaaaaaa i zapomniałam się z wami podzielić snem (a właściwie całą serią snów) o porodzie.

Otóż od kilku dni śni mi się że rodzę w domu. W różnych konfiguracjach. Dziś śniło mi się że obudziłam się rano z dziwnym uczuciem, posłam pod prysznic i zaczęła się akcja porodowa. Pomacałam na dole i wyczułam główkę. Postanoiwłam więc że bepieczniej bedzie jesli "dokończę" w domu, pod prysznicem. Położyłam ręczniki, MIAŁAM PZRYGOTOWANE jałowe wstążki do zaciśnięcia pępowiny i urodziłam spokojnie. Umyłam małą i siebie, ubrałam ją, nakarmiłam, ubrałam siebie i zadzwoniłam na pogotowie.

Tak mi się śniło, obudziłam się bardzo spokojna, ten sen był spokojny. No to tyle :)
 
Widze ze flustracje na forum wiec i ja dorzuce swoje pare groszy....:-:)no::angry:.....

....jestem wykonczona, sflustrowana i zmeczona...jak to napisala nasza kochana Kropeczka powinnam sie zajac lektura a nie czytac flustracji, afer forumnowych i skupic sie na porodzie <ps. trudno sie nie skupic bo 3 noc nie przespalam nawet godzinki - bole krzyzowe - te co rodzily wiedza ze skurcze to pikus...24h/dobe skurcze tyle ze nieregularne wiec nie mam co jechac do szpitala, bole miesiaczkowe, migrenowe z wymiotami itd...czyli wszystko to co mialam przy 1 porodzie z ta roznica ze mialam to tylko w dniu porodu, bylo coraz gorzej, ciezej i bolesniej a potem byla dzidzia...tu sie wycisza o 6 nad ranem, caly dzien do 22 meczy z malymi przerwami i o 23 sie zaczyna, kulminacja 3-4 budze M wyjac ze skurcze juz co 15 min regularne a krzyz ktos wyrywa...ale potem sie o 6 wycisza i TYLKO BOLI...tak jak teraz ze sobie pojekuje ;-) szpilki w pochwie i takie tam> suma sumarum o niczym innym nie mysle tylko o regularnosci i moze smiesznie to zabrzmi by zaczelo mocniej bolec a nie mniej :-)....ale nie o tym....jak radzila mowie Kropeczka skupilam sie wczoraj na wszystkim innym niz PROBLEMY I CO?????

....godzina 20.00 pukanie do drzwi...POLICJA :szok::szok:....otwieram i sie pytam co sie dzieje przerazona....a tu ze dzielnicowy ble ble ze bylo zgloszenie na MOJ dom i wyslali patrol, pytali o ojca wiec zaprowadzilam....Co sie ku...okazalo sasiad na nas naslal policje....ten pijus u ktorego bylam z M wtedy co byly te dni z tata...M mu powiedzial juz pare razy jak do nas przychodzil co mysli bo przychodzil o 1 w nocy pijany, walil w drzwi, dziecko plakalo, awantury, mnie zaczepial wiec mu powiedzial....a ostatnio jak byly to moje problemy to wlasnie tate wyciagna do siebie wiec poszlam z M bo jak mam w 9mc przyprowadzic doroslego 80kg faceta do domu w stanie....nooooo a ten h....zadzwonil i naslal na mnie policje w 9mc ciazy!!!! moj ojciec w szoku bo ten pytania tego typu czy to prawda ze tu mieszka konkubent corki ktory straszy sasiadow, wyzywa, wszczyna awant....tato oczy jak talary ze jakas totalna bzdura itd itp...i pyta sie kto takie rzeczy opowiada to ten policjant ze sasiad z naprzeciwka to tato ze to pijus, pije od lat i on nas nachodzi i M moj zwrocil mu "konkretnie" po mesku uwage i powiedzial pare slow...ale nic nie dalo, policjant ze chce rozmawiac z konkubentem corki ku...co za okreslenie, wiec obudzialam M, musial sie wylegitymowac i go przesluchiwal w pokoju, M opowiedzial jak to od lat wygada a nie dzwonimy na policje bo to SASIAD i ojciec prosil i mam za swoje....i by bylo smiesznie po tych wszystkich nerwacyh jakie przeszlam w domu, z tata, z tymi obwiesiami i lazenia po melinach to moj M dostal pouczenie !! malo tego dostanie pisemne pouczenie do domu gdzie mieszka jego matka ktora jak to zobaczy ze z policji dostanie zawalu i za co ???? Za to ze M mnie bronil przed pijakiem ktory wdzieral sie do domu, ze chcial pomoc jak mialam problemy z tata itp....a ten skur...naslal na mnie policje...strasznie sie zdenerwowalam, policjant jak mnie ujrzal to oczy w pinpongi ze ja w ciazy i jest w domu male dzieckoi....ze to normalny dom rodzinny a nie melina czy M awanturnik jak mu tamten nagadal i kazal mi sie uspokoic bo ja cala sie zaczelam telepac ze mam dosc itp i nic nie zrobilam a na moj dom gdzie male dziecko policje nasylaja, dostalam skurczy wiec sie wystraszyl i powiedzial ze nastepnym razem jak tylko przylezie tutaj mam nie miec skropulow i wzwyac policje i jak bedzie u niego libacja i jak przylezie po glupia fajke bo beda tu male dzieci i tak nie moze byc ... ale swoje nerwy wczoraj przeszlam :-:)-( zaczelam sie zwijac po tym wszystkim i zamiast jechac po tym wszystkim na relaksujace zakupy, M obiecal ze cos mi kupi bym sie troche wyluzowala i zrelakswoala po tym wszystkim to wyladowalam...na IP....i badz tu dobry, nie chcialam od razu by czlowieka zgarniali na Izbe a sam naslal na mnie policje a wie ze jestem w ciazy, ciezka, zagrozoa ciaza i koncowka...skur...jeden, pijus...i do tego policjanta ze on juz nie pije od mc a policjant mowi ze poczul piwo i widzi ze pijus a tu normalny dom, lozeczko, zabawki, zadbany, posprzatany, starszy pan i mlode malzenstwo a nie melina czy cos...kur...no nie moge sie wyciszyc do dzis....i tyle z mojego spokoju...dzis juz sobie walnelam kawke i sie relaksuje mysle o porodzie i ze niedlugo bedzie synek...ale leb mam jak sklep :-(

....musialam sie wygadac bo CIAGLE COS....

Biedulko, nie masz spokoju przed porodem, cholerny skurw......

Pomyśl że już za kilka dni, a może godzin będziesz tuliła swojego synka:-)
 
reklama
Widze ze flustracje na forum wiec i ja dorzuce swoje pare groszy....:-:)no::angry:.....

Ja tylko nie rozumiem czemu TY musisz przez to wszystko przechodzic
:-( Teraz powinnas byc przeciez szczesliwa, czekac na synka, przebierac ubranka, ogladac zabawki... A nie szarpac sie z policja :-( Strasznie mi przykro, ze tak cierpisz :-(
 
Do góry