Hej Dziewczyny!;-)
Czytam przeróżne wątki od kilku dni, ale nie znjduję podobnych sytuacji do mojej. To troszkę nie miejsce na mój post bo właściwie nie staramy się, ale wydaje mi się że tu dziewczyny obserwują swoje cykle i może mi pomogą.
Otórz: Jestem w 46dc, jest to 7 cykl po odstawienu tabletek. Cykl oczywiście dziwnie się przedłuża, bo przecietna długość to 27-28 dni, raz był 34. Przez pierwszych kilka cykli mierzyłam temp., uczyłam sie badać śluz i szyjkę. Jednak tym razem tego nie zrobiłam i dopiero jak się zorientowałam że ten cykl taki długi przyszło mi do glowy żeby sprawdzić co tam się dzieje. Zwykle 15-16 dnia cyklu pojawiała się faza lutealna (temp powyżej 36.6), a dzień przed okresem temp spadała. Jednak teraz co mnie zastanowiło też mam wysoką temp, i tak:
43dc - 36.9
44dc - 37
45dc - 36.9
46dc - 37.1
Wiem że bez temp z całego cyklu to właściwie nic nie można powiedzieć, ale zastanawiam się czy w tym cyklu było wszystko ok, tzn czy mogły być wszystkie trzy fazy mimo jego długości. Z tych temp może wynikać że tak, chociaż wówczas mój cykl bylby dziwnie przesunięty i jajeczkowanie późno i wogóle jakoś dziwnie jak dla mnie. Czy taki długi cykl jest od czasu do czasu normą? Z góry dzieki za wszelkie sugestie i uwagi.