reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

starania się - watpliwości..

Też uważam, że musisz zrobić test później...
Albo od razu leć na betkę...

Odnośnie mojego problemu kochane dziewczyny... na antykoncepcji hormonalnej jestem od 16 roku życia... najpierw do 18-19 lat na pigułach logest (z obniżoną zawartością hormonów dla młodych kobiet) potem na plastrach aby nie nadwyrężać żołądka...

nie zgadzam się z atakiem, że lekarze nie powinni wypisywać środków antykoncepcyjnych dla młodych babek... uważam, że byłam odpowiedzialna, spotykałam się rok z facetem chcieliśmy zacząć... dużo bardziej odpowiedzialne w tym wieku było branie piguł niż rzuty na taśmę z prezerwatywami... byłam z tamtym facetem 4,5 roku... mieliśmy brać ślub... nie wyszło, ale to był bardzo poważny związek i pigułki były przemyślaną decyzją...

atakujecie mnie jakbym nigdy nie była u lekarza....

nie byłam przez prawie 3 lata bo nie miałam czasu... w wieku 18 lat rozpoczęłam studia i moja matka wyrzuciła mnie z domu... pracowałam na pełen etat i studiowałam dziennie .. byłam wycięta codziennie 7 dni w tygodniui od 6 rano do 22 minimum... siedziałam nocami nad projektami, uczyłam się aby jako tako pociągnąć te studia... nie miałam żadnych dolegliwości gin więc ginekologa nie odwiedzałam

ja naprawdę nie miałam czasu... jak przychodziłam do niego po receptę, czasem mnie sadzał na fotel, pobieżne badanie i dawał receptę... żadnych cytologii itp:zawstydzona/y:

dorosłym kobietom po 35 roku życia zaleca się cytologię raz do roku... ja dopiero skończyłam 21 więc nie mam do niego żalu... błagam nie atakujcie tak mojej osoby bo nie znacie sytuacji...

mój facet śmieje się, że jestem przewrażliwona na punkcie swojego zdrowia... nic się nie działo... nie chodzicie do ortopedy jak nic się nie dzieje... tak samo z ginkiem...
tyle na ten temat...

a swoją drogą mam nadzieję, że udało mi się tym razem... chciałabym:tak:

proszę bardzo o namiary do dobrego lekarza... może on mi coś więcej powie... poza tym co dwie głowy to nie jedna:D

ps. dzisiaj dzień walki z rakiem :p

dziewczyny ja naprawdę nie sądzę, że to coś złego... nigdy nie patrzyłam tak optymistycznie... mnie to bardzo dziwi bo zazwyczaj jestem cholerną pesymistką...
słucham sobie muzyczki i normalnie chce mi się tańczyć :D będzie dobrze....
 
Ostatnia edycja:
reklama
proszę bardzo o namiary do dobrego lekarza... może on mi coś więcej powie... poza tym co dwie głowy to nie jedna:D

NewMed
dr Tomasz Zając - wg mnie jest poprostu rewelacyjny !! Moja przyjaciółka, która ponad 4 lata biegała po różnych specjalistach bo miała problemy z zajściem w ciążę, gdy trafiła do Zająca po 7 miesiącach zafasolkowała - dzisiaj to już 17 tydzień !! Ja do niego trafiłam na początku grudnia po 3 latach prób i odrazu mnie zdiagnozował. Wypisał skierowanie na badania i "przepowiedział" wyniki - oczywiście miał rację. A dzisiaj lecę tam żeby usłyszeć magiczne słowo "ciąża" :-)


Dr n. med. Tomasz Zając
specjalista ginekologii, położnictwa i ultrasonografii
  • diagnostyka owulacji,
  • badania hormonalne,
  • leczenie niepłodności,
  • endokrynologia ginekologiczna,
  • prowadzenie ciąży,
  • nieinwazyjne badania prenatalne (TEST POTRÓJNY, TEST PAPP-A, PRZEJAŚNIENIE KARKOWE - OCENA USG)
  • KARDIOTOKOGRAFIA
  • badania profilaktyczne, CYTOLOGIA:
  • antykoncepcja, hormonalne systemy domaciczne,
  • biopsje, zabiegi,
  • ULTRASONOGRAFIA:
  • badania ciąży​
  • rozszerzone tzw. genetyczne,​
  • ocena dobrostanu płodu w okresie przedporodowym:​
  • przepływy krwi w krążeniu płodowym,​
  • profil biofizyczny,​
  • badania narządu rodnego​
  • okresowe,​
  • ocena płodności,​
  • badania w zakresie profilaktyki nowotworów.​
 
Ostatnia edycja:
Czesc laski :-D

Ja tylko na sekundeczke wpadlam sie przywitac, bo zaraz uciekam na uczelnie ( chyba, bo pada snieg i do dzis mialam zajecia odwolane, teraz czekam na sms'a).

Masz prawo tam sie leczyc i masz tez prawo walczyc o to swoje prawo :happy: A zazalenie zloz, moze babsztyl dostanie po pensji i sie opamieta ;-)




Dzien dobry Olapolap ! Dzieki kochana, bede walczyla z calych sil :-)





Dzień dobry kochane staraczki!!!!! Mam straszną ochotę zrobić test ale chyba sie powstrzymam bo mam przeczucie że i tak nic nie wyjdzie więc czekam na piątek jesli wytrzymam oczywiscie;-) teraz zmykam muszę sie ogarnąć. POZYTYWNYCH WYNIKÓW ŻYCZĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-)

Dzien dobry VVictoria :) Pewnie juz nie mozesz sie doczekac testowania :) Ja pewnie do tej pory zrobilabym z 10 testow ( wszystkie negatywne + zalamka), wiec podziwiam Twoja silna wole. Trzymam kciukasy za dwie kreseczki!!!!!!

Dziewczyny zrobiłam rano test i jednak negatywny :( Jedna wredna krecha i nic wiecej ! Ahhh jakos trudno mi w to uwierzyc, tempke mam taka wysoka 37,5 i 37,7 tak wysokiej to jeszcze w zyciu nie mialam ;(

Nie przejmuj sie, wynik jeszcze nie jest wiarygodny. Tempke masz rzeczywiscie wysoka ale nie zapominaj, ze podwyzszona tempka spada tuz przed @. Ty sama znasz swoj organizm najlepiej i jezeli czujesz sie bardzo inaczej + Twoje hormonki sa ciazowo podwyzszone, to czemu nie pobiegniesz na betke? Czekam na dobre wiesci :-D
czesc dziewuszki!witam sie optymistycznie,bo mam dzisiaj wolne.mam troche spraw do zalatwienia,ale po poludniu sie odezwe.gratuluje nowym fasolinkom.buziaki!°pa!;-):tak::-);-):tak::-);-):tak::-)

Ja tez Cie witam ptymistycznie ;-) Do zobaczenia po poludniu :-D

Cholera jasna Shingle - POWODZENIA NA WIZYCIE :) To musi byc cudowne, kiedy slyszy sie tye wyczekane slowa : Jest Pani w ciazy.. Ja tez chceeeeeee
 
Ostatnia edycja:
dziękuję kochana... powiesz mi ile bierze za wizytę?


hehe mieszkam przy gwiaździstej :D

Od tego roku 200 zł, ale na prawde warto !!

Cholera jasna Shingle - POWODZENIA NA WIZYCIE :) To musi byc cudowne, kiedy slyszy sie tye wyczekane slowa : Jest Pani w ciazy.. Ja tez chceeeeeee

Chyba sie posikam jak takie zdanie uslysze dzisiaj
:-p:-p
 
Ostatnia edycja:
Też uważam, że musisz zrobić test później...
Albo od razu leć na betkę...

Odnośnie mojego problemu kochane dziewczyny... na antykoncepcji hormonalnej jestem od 16 roku życia... najpierw do 18-19 lat na pigułach logest (z obniżoną zawartością hormonów dla młodych kobiet) potem na plastrach aby nie nadwyrężać żołądka...

Taka antykoncepcja to oczywiście Twój wybór, ale ja bym nigdy takiego świństwa do ust nie wzięła, bo wiem jak łatwo namieszać w hormonach - szczególnie u młodej kobiety. Rozumiem, że to był poważny związek, że byliście młodzi i ciąża nie wchodziła w rachubę... ale kurcze przecież można używać prezerwatywy i kochać się w bezpieczne dni! My używaliśmy durex'ów i NIGDY nam żaden nie pękł - kwestia dobrego założenia... Zresztą jak się uprzeć to facet przecież może tuż przed końcem wyciągnąć i to jeszcze zmniejsza prawdopodobieństwo wpadki. Poza tym od biedy można iść po środki wczesnoporonne jak już się człowiek naprawdę boi...

Co do tego co mówi Twój mężczyzna, że jesteś przerważliwiona... gin to nie jest lekarz jak każdy inny, do niego trzeba chodzić regularnie nawet jak się jest /zdrową/. To jak dentysta - kontrola co pół roku! Co do cytologii, to moja gin robi mi raz w roku obowiązkowo, niezależnie od tego, że jestem młoda.
 
Odnośnie mojego problemu kochane dziewczyny... na antykoncepcji hormonalnej jestem od 16 roku życia...
byłam z tamtym facetem 4,5 roku... mieliśmy brać ślub... nie wyszło, ale to był bardzo poważny związek i pigułki były przemyślaną decyzją...

nie byłam przez prawie 3 lata bo nie miałam czasu...





.
Kurcze jestem pod wrazeniem twojej pewnosci siebie pod kazdym kątem...i wyniku badania i nawet tego co piszesz...to z tamtym faciem bylas 4,5 roku od 16roku zycia, czyli rozstalas się jak mialas 20,5 i trezaz ze swoim od pol roku jestes i staracie się o dziecko?kurka mol , odwazna jestes...:-)

Ale tłumaczenie , ze nie mialas czasu nie przekonuje mnie wogóle, wręcz przeciwnie....ja tez czasu nigdy nie mialam zreszta jak wszystkie:tak:
Ale gratuluję spokoju duszy i żey wszystko bylo dobrze:tak:

DZIEWCZYNKI MALINKI -WITAM SIĘ Z WAMI!!!!!!!!!


Olica jak u lekarza co powiedzial na krwotoki??

Shingle ty tu tez szybo opowiadaj co i jak....
 
reklama
Miałam nie pisać i tylko was czytałam ale:

Też uważam, że musisz zrobić test później...
Albo od razu leć na betkę...

Odnośnie mojego problemu kochane dziewczyny... na antykoncepcji hormonalnej jestem od 16 roku życia... najpierw do 18-19 lat na pigułach logest (z obniżoną zawartością hormonów dla młodych kobiet) potem na plastrach aby nie nadwyrężać żołądka...

nie zgadzam się z atakiem, że lekarze nie powinni wypisywać środków antykoncepcyjnych dla młodych babek... uważam, że byłam odpowiedzialna, spotykałam się rok z facetem chcieliśmy zacząć... dużo bardziej odpowiedzialne w tym wieku było branie piguł niż rzuty na taśmę z prezerwatywami... byłam z tamtym facetem 4,5 roku... mieliśmy brać ślub... nie wyszło, ale to był bardzo poważny związek i pigułki były przemyślaną decyzją...

atakujecie mnie jakbym nigdy nie była u lekarza....

nie byłam przez prawie 3 lata bo nie miałam czasu... w wieku 18 lat rozpoczęłam studia i moja matka wyrzuciła mnie z domu... pracowałam na pełen etat i studiowałam dziennie .. byłam wycięta codziennie 7 dni w tygodniui od 6 rano do 22 minimum... siedziałam nocami nad projektami, uczyłam się aby jako tako pociągnąć te studia... nie miałam żadnych dolegliwości gin więc ginekologa nie odwiedzałam

ja naprawdę nie miałam czasu... jak przychodziłam do niego po receptę, czasem mnie sadzał na fotel, pobieżne badanie i dawał receptę... żadnych cytologii itp:zawstydzona/y:

dorosłym kobietom po 35 roku życia zaleca się cytologię raz do roku... ja dopiero skończyłam 21 więc nie mam do niego żalu... błagam nie atakujcie tak mojej osoby bo nie znacie sytuacji...

mój facet śmieje się, że jestem przewrażliwona na punkcie swojego zdrowia... nic się nie działo... nie chodzicie do ortopedy jak nic się nie dzieje... tak samo z ginkiem...
tyle na ten temat...

a swoją drogą mam nadzieję, że udało mi się tym razem... chciałabym:tak:

proszę bardzo o namiary do dobrego lekarza... może on mi coś więcej powie... poza tym co dwie głowy to nie jedna:D

ps. dzisiaj dzień walki z rakiem :p

dziewczyny ja naprawdę nie sądzę, że to coś złego... nigdy nie patrzyłam tak optymistycznie... mnie to bardzo dziwi bo zazwyczaj jestem cholerną pesymistką...
słucham sobie muzyczki i normalnie chce mi się tańczyć :D będzie dobrze....

Co do matka, jak ona tak mogła. Człowiek uczy się na błędach a ta własną córkę tak potraktowała! W końcu jesteś z jej ciała i jej geny masz, więc nic nie dzieje się bez przyczyny i ona wiele mogła zmienić jakby tylko chciała!
Odnośnie badań, cytologi. Dziwnie w tej warszawie, bo tu jak zaczęłam chodzić do gina to miałam cytologie raz na rok. Później wszedł ten program profilaktyki, rząd wysyłał zaproszenia na cytologię kobietkom po 25 roku życia. Poszłam. Dostałam się do innego gina niż zwykle (nawiasem mówiąc szkoda, ze wyjechał - za granice!) wypełniłam ankiete, tyle szczegółowych pytań zadawał. Była to późna jesień a tego samego roku jedna z kobiet w rodzinie (przybrana mama, siostra mojej mamy biologicznej)miała wycinany jeden jajnik - jak okazała się później rak złośliwy a wycieli tylko jeden bo ma cukrzycę i bali się o to że wycięcie obu zagrozi jej zdrowiu silnymi komplikacjami hormonalnymi. Więc powiedziałam lekarzowi, że moja mama zmarła dostała bardzo silnego bólu podbrzusza nie zdążyli jej uratować ojciec nie pozwolił na sekcje zwłok i dlatego nie wiem co jej było na co chorowała. Babci zmarła bo miała guza na kobiecych narządach, teraz przybrana mama również i kto wie, czy nie i moja biologiczna mama.
U mnie badania to cytologia co pół roku, teraz było już odrobinę lepiej to mam za rok. Chwile grozy przeżyłam półtora roku temu jak zadzwonili i kazali powtórzyć cytologie dla pewności a później trzy razy pod rząd co pół roku. I teraz jestem pod stałą kontrolą lekarza.
Przewrażliwienie na pónkcie zdrowia - nie! To po prostu chęć życia jak najdłużej i wykorzystania go w pełni!
 
Do góry