reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

starania się - watpliwości..

reklama
Romka przepraszam, że się wtrącam ale oby się spełniły twoje pzreczucia:-)

kochana nie wtracasz sie...nawet tak nie pisz!NIGDY!!!!!!!!!!!

Romka, jezli moge spytac, to inseminacje bedziecie robic w UK? Sorka, ze sie podpytuje ale podejrzewam, ze ja chyba bede sie kwalifikowala na In Vitro i zastanawiam sie, jak dlugo sie leczyliscie w UK i jak dlugo czeka sie na zabiegi ?

nie,decydujemy sie na Pl..jakos pewniej sie tam czuje,ale to indywidualna kwestia!czytalam kiedys o inseminacji i in vitro na innych forach i wyczytalam,ze strasznie dlugo to trawa w uk...wiesz te wszystkie badania,skierowania,wizyty itp..chyba,ze trafilabys na polska klinike to wtedy inaczej sie to odbywa,o wiele szybciej...

:dry:
romcia a moze on zapomina?...mojemu tez zdarza się ta przypadłość czasami:dry::confused: rob swoje, pogadajcie otwarcie i spokojnie co robicie z ta inseminacja i jakie plany

kochana ja wiem,ze on pamieta o tym i ma to na uwadze tylko chyba trudno jest mu o tym powiedziec i przyznac sie co czuje...nie tak dawno napisala do Niego kolezanka jak tam w malzenstwie i kiedy bedzie owoc zwiazku on odpisal jej,ze planujemy inseminacje bo mamy pewne klopoty...takze pamieta..

Romka! wiesz facetom jest z tym ciężko, oni się trochę obwiniają że nie mogą dać nam normalnie dziecka, ja mojemu długo tłumaczyłam że to jest niczyja wina, że po prostu na nas trafiło, że możemy poczekać ale czy ma siłę czekać kolejne lata?on też jest zmęczony tą sytuacją jest mu pewnie bardzo ciężko, a faceci niestety często ukrywają uczucia, dlatego nie chcą roamawiać... a jest im pewnie ciężej niż nam!!!
Mój M. zrozumiał to podczas wizyty w klinice, może twój też tak będzie miał ...
wkońcu zaczął ze mną o tym rozmawiać... i to jest najważniejsze!!!:tak:

my bylismy w klinice,byl tez ze mna na rozmowie u lekarza,siedzielismy u niego godzine i rozawialismy o roznych mozliwosciach...ile razy jeszcze mam mu powtarzac,ze mamy problem?! przeciez jest dorosly,nie glupi i nie tepy,zeby mial trudnosci z pojmowaniem! po ostatniej awanturze obiecalam mu ze slowem sie juz nie odezwe na ten temat a kiedy wczesniej roamawialismy trwlo to 5 min z zegarkiem w reku i zazwyczaj mowil
-bedzie dobrze,uda nam sie....
nie chce juz Was przynudzac sorki,przeciez kazda z nas ma swoje problemy...
 
Romeczko nie przynudzasz jak masz problem to lepiej porozmawiać z kimś, słuchaj każdy przeżywa to inaczej- on taki ma już charakter... sama pewnie wiesz... przecież to twój mąż!:-D:tak: a jak wam się w końcu uda:-) to dopiero się zmieni i oszaleję na punkcie dziecka... zobaczysz wspomnisz niedługo moje słowa:happy:!
 
Ja myślę podobnie jak martyna222 - jak już będzie dzidziuś to M będzie inaczej postępował. mój M na razie jeszcze nie miał badań, bo dopiero od 3 miesięcy jestem pod opieką dobrego lekarza (chyba) ale staramy się już 10 miesięcy i już mu zapowiedziałam, że jak w tym cyklu nic to idę do lekarza po skierowanie na badania jego nasienia - godzi się bez marudzenia, choć wcześniej uważał, że mam "schizy" na punkcie ciąży:wściekła/y:
 
oj Kochane wy moje.......dzieki!
macie racje,widocznie,On taki juz jest....chociaz wiem,ze jak juz Malenstwo sie pojawi to bedzie mialo najwspanialszego tatusia na swiecie!oki koncze smecic,buziolki,wpadne wieczorkiem!
 
nie,decydujemy sie na Pl..jakos pewniej sie tam czuje,ale to indywidualna kwestia!czytalam kiedys o inseminacji i in vitro na innych forach i wyczytalam,ze strasznie dlugo to trawa w uk...wiesz te wszystkie badania,skierowania,wizyty itp..chyba,ze trafilabys na polska klinike to wtedy inaczej sie to odbywa,o wiele szybciej...



kochana ja wiem,ze on pamieta o tym i ma to na uwadze tylko chyba trudno jest mu o tym powiedziec i przyznac sie co czuje...nie tak dawno napisala do Niego kolezanka jak tam w malzenstwie i kiedy bedzie owoc zwiazku on odpisal jej,ze planujemy inseminacje bo mamy pewne klopoty...takze pamieta..



my bylismy w klinice,byl tez ze mna na rozmowie u lekarza,siedzielismy u niego godzine i rozawialismy o roznych mozliwosciach...ile razy jeszcze mam mu powtarzac,ze mamy problem?! przeciez jest dorosly,nie glupi i nie tepy,zeby mial trudnosci z pojmowaniem! po ostatniej awanturze obiecalam mu ze slowem sie juz nie odezwe na ten temat a kiedy wczesniej roamawialismy trwlo to 5 min z zegarkiem w reku i zazwyczaj mowil
-bedzie dobrze,uda nam sie....
nie chce juz Was przynudzac sorki,przeciez kazda z nas ma swoje problemy...

Wiesz dla facetow jest to rzeczywiscie ciezki temat. Moj maz ma bardzo podobne podejcie "bedzie dobrze" ale ja wiem, ze nie bedzie. Tyle lat sie staramy bezowocnie i to powinno mu cos sugerowac. Chcialam, zeby przebadal swoje nasienie, to powiedzial ze nie musi bo jego plemniczki sa tak ruchliwe jak on. Ja mu mowilam, ze nigdy nic nie wiadomo ale on powiedzial, ze przeciez udalo nam sie 2 razy zajsc w ciaze wiec MUSI BYC LUZ. I taka wlasnie jest romowa z "glupim" :-D:-pTak wiec skonczylo sie na tym, ze leczymy tylko mnie :baffled: Nawet myslalam, zeby go sama przetestowac. Znalazlam na Ebay'u takie cos : Male Fertility / Sperm Test (2 Tests) 97% accurate on eBay, also Other Family Planning, Family Planning Contraception, Health Care, Health Beauty (end time 01-Feb-09 09:32:28 GMT)
Troszeczke malowiarygodne mi sie to wydaje ale nigdy nic nie wiadomo.

A propos leczenia w UK, to ja raczej nie mam mozliwosci podrozowania do PL na dluzsze okresy czasu. Poza tym, przekonuje mnie to, ze w UK ( w zaleznosci od tego, gdzie sie mieszka) do 3 pierwszych prob InVitro jest za darmo. Bardzo bym chciala sie zakwalifikowac, wiec jak najszybciej musze rzucic palenie :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kochane, tak czytam o tym in vitro,
czy i ewentualnie jakie trzeba spałniać warunki zeby sie zakwalifikować na in vitro? czy to lekarz decyduje czy to jest na prośbę pacjentki? wiem, że w UK lekarze podejmuja leczenie dopiero po roku bezowocnych staran a jeśli komuś zależy? czy jest szansa, żeby przyspieszyc proces? czy któraś z Was się orientuje?
Pozdrawiam serdecznie.;-)
 
Do góry