Cześć Dziewczynki
Ale naskrobałyście od wczoraj :-)
Nadrobiłam, ale trochę mi to zajęło ;-)
Elfiku, Kochana moja, nie przejmuj się pracą. Najważniejsze, żebyś doszła w pełni do siebie. Nie będę komentować zachowania Twojego szefa, bo aż mi gul skacze, że można być tak podłym. Trzymaj się dzielnie :**
Martyna222, skoro tak sytuacja wygląda, to koniecznie zmień lekarza. Wiem, jak to jest kiedy lekarze zawodzą, więc jeśli masz jakiegoś innego, dobrego gina, to nawet się nie zastanawiaj.
Dzieni4, piękna ta Twoje historia zaręczynowa. Ech, żeby mój był taki romantyczny ;-)
Kroptusiu, niesamowita ta Twoja historia. Aż mi ciarki przeszły po plecach, bo ja wierzę w takie sprawy.
Olapolap, jesteś niesamowita! Dwa lata w jednym roku to dopiero coś. I jeszcze doktorat :-)
Moje
GRATULACJE!!!!
Loree, cieszę się, że z fasolinką wszystko dobrze. Ściskam ciepło
Eve84, ciężka sprawa z tymi Twoimi studiami. Ja w ogóle nie rozumiem, dlaczego pracownicy uczelni tak strasznie chcą utrudnić studentom życie...
PM, ja też jestem po opiekuńczo - wychowawczej i jeszcze pamiętam te masakryczne egzaminy... Szczególnie z prawa. A najciekawsze jest to, że czasami każą się uczyć takich rzeczy, które nigdy do niczego nam się nie przydadzą...
A co do Twojego M, to popieram! Też podzieliłabym się jedzonkiem z ludźmi, którzy niestety nie mają za co żyć.
Zaniepokojona, przyłączam się do całusów dla Twojej Mamci :***
Carina, witaj na forum :-)
A ja lece mężusiowi jedzonko szykować, bo właśnie wrócił z pracy.
Jutro jedziemy na ślub mojej koleżanki z pracy. To ostatnio temat nr jeden u nas i tak mi od kilku dni refleksyjnie i na wspominki mi się wzięło i najchętniej, to jeszcze raz bym za tego mojego małżona wyszła
Buziaczki :***