reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

starania się - watpliwości..

. Każdy zrobi po swojemu.

byle skutecznie:-)

to teraz sie kuruj kochanie zeby szybciutko sie zagoilo wszystko:tak:
tez musze sobie jakas ksiazke poczytac ale jak narazie musze skonczyc "Macdonaldyzacje społeczeństwa":baffled: tylko cos opornie mi to idzie...
!!

o matko-a co to za ksiazka??? tytul ma wielemowiący:-) taki nawet mocny:-D

Marzenixx-mnie Szwaje polecila Kulaszusza, kupilam 1a ksiazke na probe i wiem, ze bede uzupelniac biblioteczke o kolejne tej autorki-fajna, lekka, typowo babska lekturka na chandre i gorsze dni:-) cos w stylu Grocholi...

Pisz szybko co z kolankiem ! Nie odpuścimy Ci!

Loree-dziekuje słonko-ale- za duzo by tego bylo jakbym chciala opowiedziec wszystko...wiec napisze troche...
W kazdym razie-mialam badane oba kolanka, bo lewe tez zaczelo marudzic i chciala zrobic mu usg...i oprocz tego z prawego mialam usuniete szwy-troszke tylko bolalo, ogolnie ok - goi sie dobrze na zewnatrz...chociaz tyle:-) a w srodku powiedzial, ze kolanko wymaga 3 miesiecy by dojsc do siebie, by znikla opuchlizna itd...bo ingerencja jednak byla duza. Wiec wszelkie masaze, czary-mary itd moge zaczac dopiero po 3 m-cach, a teraz mam uwazac na kolanko ile sie da i dmuchac i chuchac na siebie:-)
W leweym-czyli tym drugim-znalazl ubytek chrzastki-tzw.chondromalacje, i jej slaby kat zgiecia-to najprawdopodobniej w polaczeniu z jego wiekszym teraz obciazeniem (jako ze oszczedzam prawa noge) powoduje te bole od kilku tygodni. Mam leki i mam sie kurowac:-)ale nieuniknione ze kiedys tez trzeba bedzie oczyscis ubytki artroskopowo.

A z prawym-operowanym -nie jest super i nie bedzie...bo nie znaja martwicy dobrze, nie znaja przyczyny i metod leczenia (sa przypuszczenia jedynie...), najprawdopodobniej i tak czeka mnie rekonstrukcja kolana badz calkowite usuniecie rzepki...kwestia tylko kiedy? on radzi by jak najpozniej...by zwlekac ile sie da, nawet 20 lat jak dam rade, bo po takiej operacji w kolanie bedzie nieodwracalne spustoszenie...musza przeciaz troczki-takie sciegna co sie nie odbudowuja itd...

Powiem Wam, ze ta martwica to bardzo rzadka choroba, wczoraj ten lekarz (jest z kilkunastoletnim doswiadczeniem w kolanach-chirurg-ortopeda) powiedzial mi, ze jestem 3 pacjentka z tym problemem w jego medycznej historii...wiec normalnie jestem wybraniec, matrix, pieprzony oryginal...

Ta martwica najprawdopodobniej sie powieksza, nawet z dnia na dzien troszke...moze dojsc do obumarcia calej rzepki...wtedy trzeba bedzie ja wyciac.
Teraz zabieg nie ma sensu bo nie zagwanrantuja poprawy, bo moze sie przeszczep przyjmnie a moze nie itd...za duzo ale i moze...

Wiec mam zabitego klina i juz!
To sie wyzalilam...
przepraszam...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny zauważyłam, że wy na mnie najnormalniej w świecie krzyczycie....:szok:
dzisiaj już testowała nie będę, bo nie jest rano,ale obiecuję jutro to zrobić (nie testowałm wcześniej bo najdłuższy cykl jaki mi się przytrafił miał 35 dni i dlatego czekam.,...)



Ja zrobiłam test w dniu planowanej @ i to jak wracałam z pracy a nie rano;-)
I druga kreska była widoczna.;-)​
 
Kasiu - napisz nam szybciutko jak już będziesz wiedziałą czy róż czy też inny kolor;-)



ale Ci zazdroszczę tych ruchów - a co do brzuszka - jeszcze urośnie:tak:

Andzia - z okazji wczorajszych imienin życzę Ci niedługo takich ruchów w brzuchu:-) A jutro powinnam dać znać co z tymi ścianami:-):-):-)



Co do prasowania- ja wciskałam wszystko do szafy na górną półkę, b nie miałam kiedy się za to zabrać. No i dziś jak otworzyłam szafę to część mi spadła na głowę. Więc chyba dłużej nie mogę już z prasowaniem czekać:-D

Teraz to nie możesz się przemęczać, zagoń M do prasowania;-)

czesc babeczki :sorry:
ja tak jak mowilam dzisiaj dostalam @ obudzila mnie wredna s..... o 4 rano! :wściekła/y: bol okropny wiec 1x ibupromik max se zapodalam zanim zaczelo dzialac to minelo troche udalo mi sie kimnąc to mnie mąż juz zaczal zagniac do pracy :no::no::no::no: nic mi sie nie chce!

a no tak jak widac powyzej! do dooopy ....:confused2:

Nastęnym razem strzelicie bliźniaki:-):-):-)


Ale jestem rozdrazniona, normalnie gdybym miala kogo to bym gryzla :wściekła/y: Nie wiem co sie ze mna dzieje, ale pewnie to ten caly stres sie na mnie odbija :wściekła/y: Probuje sie uczyc, nie mam juz cierpliwosci do tego wszystkiego :wściekła/y: no i zapisalam sie na dwa usg - kurna najblizsze terminy w lipcu!! :wściekła/y: i wez tu czlowieku porob sprawnie wszystkie badania :wściekła/y: w tym tempie przyszly cykl tez na bank bedzie stracony :wściekła/y: mam tego wszystkiego dosc, chce wyjechac, oderwac sie od tego wszystkiego i najlepiej juz nigdy nie wracac :no: ryczec mi sie chce, mam dosc dosc dosc......

Wiem co czujesz, sama to nieraz przechodziłam i w końcu doczeekałam się fasolki, widocznie taki był plan tam na górze... Widać każda ma swój czas... wiem ze pewnie wkurza Cię taka gadka i pocieszanie osoby zafasolkowanej, ale zobaczysz ze niedlugo sama będziesz pocieszała inne forumowiczki, głaszcząc się po okrągłym brzuchu, jedną nogą bujając wózek z drugim dzieckiem, zerkając ukradkiej co robią Twoje pierworodne bliźnięta:-):-):-)

ojej Oleńko:-( wiem co czujesz... tez mam tak czasami.... mam taka ochote wyjechac daleko z dala od tego wszytskiego i zacząć wszystko od nowa, bez stresu i wogole....
takie niesprawiedliwe jest to życie, że naprawde czasami tylko sie załamać....
przytulam...

Marzenko zobaczysz jeszcze będziesz narzekała na nieprzespane noce:-)

Witajcie Kobietki

Loree nie wiem jak pozostale dziewczyny ale ja nawet przez moment nie poczulam sie zle z tym ze udalo Ci sie za pierwszym razem. Mnie takie historie jak Twoja podnosza na duchu i wierze w to ze szybko bede miala fasolke. Wydaje mi sie wrecz ze po takim zastoju na forum tzn braku fasolek wczoraj taka nadzieja wkroczyla. Jeszcze raz Ci szczerze gratuluje.

I tak mysleć:-):-):-)

Siemacie Lachony

Ja dopiero wstałam i jakbym nie musiała wstawać to bym tyłeczka nie ruszyła z łóżeczka.
Zaraz jade do mamy bo plan napięty ale wpadnełam se sie przywitać.

WITAM SIE

O witaj Lachonie:-):-):-)

Kinguś- super brzuch:)

Zaniepokojona- mam nadzieję że z mamą wszystko dobrze


Pozdrawiam wszystkie dziewczynki:-)

..........ała - coś mnie kopnęło w środku:-):-):-):-)
 
W kazdym razie-mialam badane 2 kolanka, bo lewe zaczelo marudzic...i z prawego mialam usuniete szwy-troszke tylko bolalo, ogolnie ok - goi sie dobrze na zewnatrz...chociaz tyle:-) a w srodku powiedzial, ze kolanko wymaga 3 miesiecy by dojsc do siebie, by znikla opuchlizna itd...bo ingerencja jednak byla duza. Wiec wszelkie masaze, czary-mary itd moge zaczac dopiero po 3 m-cach, a teraz mam uwazac na kolanko ile sie da i dmuchac i chuchac na siebie:-)
W leweym-czyli tym drugim-znalazl ubytek chrzastki, i jej slaby kat zgiecia-to najprawdopodobniej w polaczeniu z jegow iekszym teraz obciazeniem pwoodje te bole od kilku tygodni. mam leki i mam sie kurowac:-)

A z praym-operowanym -nie jest super i nie bedzie...bo nie znaja martwicy dobrze, nie znjaa przyczyny i metod leczenia, najprawdopodobniej i tak czeka mnie rekonstrukcja kolana badz calkowite usuniecie rzepki...kwestia tylko kiedy? on radzi by jak najpozniej...by zwlekac ile sie da, nawet 20 lat jak dam rade, bo po takiej operacji w kolanie bedzie nieodwracalne spustoszenie...

Powiem Wam, ze ta martwica to bardzo rzadka choroba, wczoraj ten lekarz (jest z kilkunastoletnim doswiadczeniem w kolanach-chirurg-ortopeda) powiedzial mi, ze jestem 3 pacjentka z tym problemem w jego medycznej historii...wiec normalnie jestem wybraniec, matrix, pieprzony oryginal...

Ta martwica najprawdopodobniej sie pwoieksza, moze dojsc do obumarcia calej rzepki...wtedy trzeba ja wyciac. teraz zabieg nie ma sensu bo nie zagwanrantuja poprawy, bo moze sie przeszczep przyjmnie a moze nie itd...za duzo ale?

Wiec mam zabitego klina i juz!
To sie wyzalilam...
przepraszam...

Strasznie mi przykro... Przytulam....
 
o matko-a co to za ksiazka??? tytul ma wielemowiący:-) taki nawet mocny:-D

Marzenixx-mnie Szwaje polecila Kulaszusza, kupilam 1a ksiazke na probe i wiem, ze bede uzupelniac biblioteczke o kolejne tej autorki-fajna, lekka, typowo babska lekturka na chandre i gorsze dni:-) cos w stylu Grocholi...
...
książka taka bardziej socjologicza tak miedzy slowami - jak mcdonald wpłynął na nasze zycie i jak wszystko zostalo zmagdonaldyzowane np szpitale, rodzenie dzieci itd.... bardzo ciekawa ale ciezka do czytania a po pierwszych stronach wyslalam malza do mcdonalda po hamburgera bo mialam taka sline na niego ze hej :-D:-D
a co do grocholi to ja ja bardzo lubie , mam jej 3 ksiązki i sa swietne chociaz na poczatku sie czulam jakbym czytala zapiski jakiejs lekko uposledzonej osoby:eek: no ale "trzepot skrzydel" jak dla mnie rewelacja . polecam.
a Szwaje musze chyba zakupic i poczytac :)
 
Ostatnia edycja:
Idę się położyć bo bolą mnie plecy i nie wiem czy to nerki czy tylko kręgosłup.

Kingus -mam nadzieje, ze to nic powaznegi i szybko przejdzie jak odpoczniesz:-) Buiziaki!

..........ała - coś mnie kopnęło w środku:-):-):-):-)

Jutro sie dowiemy co:tak:

Dziekuje Kasiu!

Ok ja zmykam polezec i poczytac...do potem Słoneczka!

Zajaczku-naprawde zmykam;-) Buziaczki!
 
Kropeczko czy byłaś u kilku lekarzy? Może jakiś inny lekarz pomoże Ci rozwiązac problem? Przecież nie możesz się tak całe życie męczyć!
 
Marzenix mnie się udało od razu, Patrysi też i Kroptusi. Nie kojarzę,żeby którejś z dziewczyn ,które mierzą tempke wyszło za pierwszym razem. Moze tak było, nie wiem. Ja oceniam po sobie.Z pierwszą ciąży nie było łatwo.
Najważniejszy luz a jak czytam,że tempka skoczyła i trzeba koniecznie zgwałcić męża to nie widzę w tym luzu.
Ale dla mnie ten temat juz jest zamknięty. Każdy zrobi po swojemu.

Mnie się udało właśnie w pierwszym cyklu( pierwszym monitorowanym, pierwszym z mierzeniem tempki ) .
Wcześniej przez 3 cykle mimo częstych przytulanek nic się nie udawało.
AAA jeszcze zaznaczę, że termin owulacji pokrył się z moimi wczesniejszymi obserwacjami podczas poprzednich cykli, ale mimo to nie udawało sie jakoś.

Z perspektywy czasu trochę żaluję, że moja dzidzia nie powstała w bardziej spontanicznych warunkach, ale z drugiej strony miałam dość, że już 3 razy bez monitorowania cyklu sie nie udało i dlatego trochę tak to wyglądało jak gwałt na mężu.
Zresztą pisałam, że miał mnie już naprawdę dość .:-D:tak:

Zgodzę się z Loree, że zero w tym luzu, ale trudno-było minęło-ważne, że się udało.
A teraz ?????? Co z tego, że mam mega ochotę na przytulanki skoro nie mogę tak jakbym chciała i w takiej częstotliwości jakbym chciała ? :-) (a bo infekcja, a bo uszkodzę dziecko :-) )
Jak nie urok to sraczka hihi.

Witam:-)
A to my dziś 23tc

Pięknie wyglądacie, chyba Cię doganiam z brzucholem :-)

ja pamietam jak kiedys pisalas ze mierzysz tempke bo to ciekawe np co miesiac patrzec czy tempka jest ta samo , jak sie zmienia itp... wtedy tego nie rozumialam ale jak zaczelam to powiem ci ze teeaz sama jestem ciekawa czy sie pokrywa sprzed miesiaca itd.... i mierze dla wlasnej przyjemnosci tzn zaczne znowu mierzyc hihi:-)

Bo to naprawdę jest ciekawe tak siebie obserwować czy wszystko się zgadza z teorią :-)

tez musze sobie jakas ksiazke poczytac ale jak narazie musze skonczyc "Macdonaldyzacje społeczeństwa":baffled: tylko cos opornie mi to idzie...

OOOO przypomniałas mi tą książką ostatni V rok studiów :-)

Marzenko wiele objawów nie było.
Tydzień po przytulankach mocny ból brzucha ( taki jak na @).
Potem ból brzucha i piersi, głównie sutków i częste sikanie. No i jestem mocno zmęczona. I to tyle.

Miałam takie same odczucia zanim zrobiłam test. A po teście się nasiliły. :-)

Loree-dziekuje słonko-ale- za duzo by tego bylo jakbym chciala opowiedziec wszystko...wiec napisze troche...

Powiem Wam, ze ta martwica to bardzo rzadka choroba, wczoraj ten lekarz (jest z kilkunastoletnim doswiadczeniem w kolanach-chirurg-ortopeda) powiedzial mi, ze jestem 3 pacjentka z tym problemem w jego medycznej historii...wiec normalnie jestem wybraniec, matrix, pieprzony oryginal...

Ta martwica najprawdopodobniej sie powieksza, nawet z dnia na dzien troszke...moze dojsc do obumarcia calej rzepki...wtedy trzeba bedzie ja wyciac.
Teraz zabieg nie ma sensu bo nie zagwanrantuja poprawy, bo moze sie przeszczep przyjmnie a moze nie itd...za duzo ale i moze...

Wiec mam zabitego klina i juz!
To sie wyzalilam...
przepraszam...

Kropeczko tak mi przykro...

..........ała - coś mnie kopnęło w środku:-):-):-):-)

Fajowo !!! Ja narazie czuję takie łaskotanie i bulgotki w brzuchu.
A kiedy kopniaki będą ? Nie wiem :-)
 
KROPECZKO oj ty biedna nameczysz się z tymi kolankami:-(ale bądz dobrej myśli najważniejsze że jest juz z nimi coś robione tzn.narazie głównie z jednym i bedzie dobrze zobaczysz:tak:

OLICA ja ci powiem że to różnie z takimi kopniakami ja późno je poczułam jak zaczął mi się 21 tc a teraz zobaczymy podobnoż w drugiej ciązy szybciej sie czuje co się ciesze ;-)
 
reklama
Mnie się udało właśnie w pierwszym cyklu( pierwszym monitorowanym, pierwszym z mierzeniem tempki ) .



OOOO przypomniałas mi tą książką ostatni V rok studiów :-)
wlasnie wiem ze tobie sie tak udalo ale nie chcialam cie pokazywac bezczelnie palcem hahah:sorry2: wazne ze jest i kropka.:-)

a ksiązka no coz sama wiesz ze lekka to ona nie jest...... mimo iz bardzo ciekawa.... , naszczescie juz niedlugo bede to miala za soba......:tak:
 
Do góry