Nie przepraszaj bo nie ma za co;-) Dzięki za radę może już dziś będziemy pogodzeni wyciągnęłam pierwsza rękę na zgodę czekam na efekt. pozdrawiam
dobrze nie będę tylko nie bij:-) Wczoraj tak jakoś mnie dopadła chandra i może temu tak napisałam i dzięki Wam znów nabieram tej wiary, a także nadziei, że się uda. A co do sposobu pogodzenia się z mężem to mam sposób najpierw była rozmowa a wieczorkiem może seksi koszulka i do godzenia
Podobno to kobiety to dziwny mechanizm a faceci jeszcze gorsi. Nasza kłótnia to głupie nieporozumienie bo ja coś tam powiedziałam a mój źle zrozumiał i się obraził. Więc romka nie przejmuj się przejdzie mu zrozumie że zrobił źle i na pewno będzie dobrze.;-)
Więc jak radziłaś kompromis osiągnięty:-) jeszcze tylko te działania... hm może dziś na przypieczętowanie zgody. A ja z mężem pierwszy raz się pokłóciliśmy jak to moja mama nazywa że się " docieramy" muszą być te dobre dni i te złe.
Odezwę się co i jak:-) Dzięki że jesteście i za wsparcie