No nie dziwie ci sie ,ze nie wiesz co powiedziec, bo ja tez juz nic nie wiem
Mamy ja27 a M 32 lata -jeszcze , bo urodzinki wypadaja nam we wrzesniu i pazdzierniku.;-).
Chcialam powtorzyc to HSG ,no ale lekarze twierdzili ,ze nie ma potrzeby, bo na zdjeciu sa drozne . Nie znam sie zbytnio ,no ale rzeczywiscie ten plyn co mi wpychali ,dostal sie do jajnikow , wyraznie go widac ,tak wiec jak na moje oko to tez wygladaja na drozne.
Inseminacje mialam w Pl oczywiscie ,bo tutaj to chyba od razu na in-vitro kieruja (jedna z moich znajomych miala od razu in-vitro ,rowniez ani u niej ,ani jej meza nie znalezli niczego , podobnie jak ja 5 lat nie zachodzila.).
Nie chcielismy ponownie ,bo oboje sie strasznie po niej czulismy psychiczne ,no i poprzestalismy na jednej. Stwierdzajac ,ze skoro jestesmy zdrowi (w opini lekarzy) to albo zaciaze normalnie ,albo nie i juz.
Nie wiem ,moze za jakis czas zmienie podejscie ,ale jak na razie nie mam ochoty tego powtarzac.
A w Pl nie liczac zwyklych ginow ,przeszlam przez
klinike endykrynologi ginekologicznej przy szpitalu "Sw ANNY" w Warszawie na ul.Kruczej, oraz
Poradnie wspomagania plodnosci przy szpitalu "Dzieciatka Jezus" na ul.Starynkiewicza ,rowniez w Warszawie oczywiscie .
Teraz wiem ,ze powinnam od razu do jakiejs prywatnej kliniki isc ,no ale te 2 szpitale mialy dobra opinie , dlatego wierzylam ,ze mi pomoga :-(.