reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Starania po straconej ciąży

Dziewczyny, poratujcie, bo jestem głupia już trochę :)

Odebrałam wyniki badań genetycznych mojej nienarodzonej córeczki. Wszystkie chromosomy prawidłowe. Do tego w kariotypie nie stwierdzono genomu w regionach znanych zespołów mikrodelacji/mirkoduplikacji.

Omówiłam wyniki z lekarzem, on uważa, że w takim razie najbardziej prawodopodobną przyczyną (oprócz miliona nieznanych, w tym genetycznych, bo nie ma badań wykrywających 100% wad) jest albo zespół antyfosfolipidowy albo zakażanie, o którym w ogóle nie wiedziałam (przy czym miałam świeżo przed obumarciem płodu robione wszystkie różyczki, tosko, hcv itp i było ok). Mówił, że wyklucza immunologię, bo w jej przypadku płód by się tak nie rozwinął i do poronień dochodzi wcześniej.

Na moje żądanie (bo to pierwsze poronienie, więc po co badać) dał mi wykaz badań. Ja go pytałam, czy są badania, które należy zrobić do 6 tygodni od poronienia (wyczytałam tutaj) odpowiedział, że nie, ale są badania, które należy robić po 6 tygodniach, bo inaczej wynik może być wypaczony. I zakreślił mi, z którymi badaniami muszę poczekać, a które mogę robić od razu, tylko tak to zrobił, że nie wiem, które są które.... może Wy wiecie...

1. zespół badań: antykoaguant toczniowy, przeciwciała przeciw jądrowe, przeciwciała antykardiolipinowe w klasie igg i igm, przeciwciała przeciw B2.

2. zespół badań: pakiet poronienia nawykowe - testDNA (tam jest: kariotypy partnerów, trombofilia wrodzona i immunofenotyp)
Witaj,
karioptypy, trombofilię możesz robić obojętnie kiedy-to są badania genetyczne, DNA nie zmienia się po ciąży, poronieniu.
Co do tego pierwszego pakietu to ja to akurat robiłam będąc w ciąży, gdy miałam podejrzenie zakrzepicy. Po poronieniu nie robiłam ale z tego co tu dziewczyny pisały to właśnie to robi się do 6 tygodni po poronieniu bo potem wynik może być fałszywie ujemny. Poczytaj na stronie laboratorium, które to wykonuje-wydaje mi się że tam też czytałam kiedyś że najlepszy czas to do 6 tyg po poronieniu (choć z tego co mój lekarz mówił to zwykle robi się te badania przy poronieniach nawykowych, nie przy jednorazowej stracie).
 
reklama
Witaj,
karioptypy, trombofilię możesz robić obojętnie kiedy-to są badania genetyczne, DNA nie zmienia się po ciąży, poronieniu.
Co do tego pierwszego pakietu to ja to akurat robiłam będąc w ciąży, gdy miałam podejrzenie zakrzepicy. Po poronieniu nie robiłam ale z tego co tu dziewczyny pisały to właśnie to robi się do 6 tygodni po poronieniu bo potem wynik może być fałszywie ujemny. Poczytaj na stronie laboratorium, które to wykonuje-wydaje mi się że tam też czytałam kiedyś że najlepszy czas to do 6 tyg po poronieniu (choć z tego co mój lekarz mówił to zwykle robi się te badania przy poronieniach nawykowych, nie przy jednorazowej stracie).

Problem w tym, ze poza informacją na forum, nigdzie nie jest napisane, żeby robić je do 6 tygodnia. Ja mam 37 lat i zależy mi na ty h badaniach teraz, bo trzech poronień mogę się nigdy nie doczekać. Zreszta lekarz twierdzi, ze to jest prawdopodobna przyczyna i zalecił mi accard i powiedział, ze w ciąży podawałby mi heparynę. Tylko trochę bez sensu brać niepotrzebnie leki, jeśli nie ma wskazań. Lepiej się przebadać.
 
Problem w tym, ze poza informacją na forum, nigdzie nie jest napisane, żeby robić je do 6 tygodnia. Ja mam 37 lat i zależy mi na ty h badaniach teraz, bo trzech poronień mogę się nigdy nie doczekać. Zreszta lekarz twierdzi, ze to jest prawdopodobna przyczyna i zalecił mi accard i powiedział, ze w ciąży podawałby mi heparynę. Tylko trochę bez sensu brać niepotrzebnie leki, jeśli nie ma wskazań. Lepiej się przebadać.
Wpisałam z ciekawości w wyszukiwarkę zapytanie o badania do 6 tyg po poronieniu i sporo artykułów wyskakuje by immunologię robić właśnie w tym czasie-może tam sobie poczytaj jeśli nie do końca ufasz w to co lekarz mówi. Albo może skonsultuj to jeszcze z innym ginekologiem? A najlepiej immunologiem.
A czy lekarz mówił Ci dlaczego te badania miałabyś robić nie wcześniej niż po tych 6 tygodniach, czemu wynik byłby niewiarygodny? Pytam z ciekawości bo nigdy wcześniej się na taką opinię nie natknęłam.

Pewnie, że jak ktoś ma możliwość to lepiej się przebadać. Ale co do brania leków jeśli nie ma badań immunologicznych zrobionych to powiem Ci, że zastrzyki z heparyny zdarza się, że dziewczyny dostają nawet bez robienia tych badań (znam osobiście 2 takie osoby). Także myślę, że lekarze przepisują je bo uznają, że na pewno nie zaszkodzą a skoro mogą pomóc to warto je włączyć. Ale oczywiście jeśli masz możliwość to zrób te badania, będziesz miała wszystko czarno na białym.

Ja, podobnie jak bafinka też brałam acard w ciąży (oczywiście z zalecenia lekarza), mimo że badań wtedy nie robiłam w kierunku problemów z krzepliwością. Robiłam je dopiero później, kiedy miałam podejrzenie zakrzepicy.
A czy znasz przyczynę straty? Czy coś świadczyło o tym, że mogłaś mieć problemy z krzepliwością?
 
Wpisałam z ciekawości w wyszukiwarkę zapytanie o badania do 6 tyg po poronieniu i sporo artykułów wyskakuje by immunologię robić właśnie w tym czasie-może tam sobie poczytaj jeśli nie do końca ufasz w to co lekarz mówi. Albo może skonsultuj to jeszcze z innym ginekologiem? A najlepiej immunologiem.
A czy lekarz mówił Ci dlaczego te badania miałabyś robić nie wcześniej niż po tych 6 tygodniach, czemu wynik byłby niewiarygodny? Pytam z ciekawości bo nigdy wcześniej się na taką opinię nie natknęłam.

Pewnie, że jak ktoś ma możliwość to lepiej się przebadać. Ale co do brania leków jeśli nie ma badań immunologicznych zrobionych to powiem Ci, że zastrzyki z heparyny zdarza się, że dziewczyny dostają nawet bez robienia tych badań (znam osobiście 2 takie osoby). Także myślę, że lekarze przepisują je bo uznają, że na pewno nie zaszkodzą a skoro mogą pomóc to warto je włączyć. Ale oczywiście jeśli masz możliwość to zrób te badania, będziesz miała wszystko czarno na białym.

Ja, podobnie jak bafinka też brałam acard w ciąży (oczywiście z zalecenia lekarza), mimo że badań wtedy nie robiłam w kierunku problemów z krzepliwością. Robiłam je dopiero później, kiedy miałam podejrzenie zakrzepicy.
A czy znasz przyczynę straty? Czy coś świadczyło o tym, że mogłaś mieć problemy z krzepliwością?
Dzięki.
Wiesz, ja tez przegoogolowalam i owszem wyskakuje, ale nigdzie nie jest napisane, ze tak właśnie jest. I mam mętlik, bo tu obiegowi mówi się inaczej. Niestety w medycyna to trochę taka nauka prób i błędów i co lekarz to inna koncepcja (wystarczy, ze ktoś inny był jego prof lub inne artykuły przeczytał).

Powiedział, ze badania robione zbyt wcześnie mogą wypaczyć wynik (tak jest np. w przypadku NK).

Nie jestem zwolenniczka faszerowania się lekami, bez wskazań. On i tak mi accard zalecił, i powiedział ze dałby heparynę, ale ja wolę wiedzieć. Nie ma chemii bez wpływu na organizm. A te badania nie są drogie. Ba kuracja heparyną bez wskazań to kilkaset złotych, wiec wyszło by dużo drożej.

Nie, nie znamy przyczyny. Brak aberracji chromosomowych, kariotyp u małej ok, rozwijała się dobrze. Badania na zakażenia miałam robione tuż przed jej śmiercią lub możliwa, ze już po. Albo infekcja, której nie zauważyłam (?!) albo krzepliwość, albo... i milion nikomu nieznanych przyczyn... ale lekarz patrząc na wyniki i rozwój uważa, ze to mogła być jedna z tych dwóch.
 
Cześć dziewczyny, ja niestety dowiedziałam się o stracie aniołka w środę. Był to 11 tydz. serduszko przestało bić w 9 tyg. Była to moja pierwsza ciąża. Niestety tutaj w Holandii dodatkowe badania robią dopiero po 2 poronienieniu. Nie jest to łatwe doświadczenie, staram się jednak myśleć, że będzie dobrze, że po prostu dzieciątko było za słabe. Za jakiś czas, jak już trochę dojdziemy do siebie będziemy chcieli starać się kolejny raz. Ile Wam zajęło dojście do siebie po stracie?
 
Ja po stracie chciałam od razu zaraz ale gin mówił że najlepiej po 2 miesiaczce probowac..są kobiety ze psychicznie np rok do siebie dochodzą...
Cześć dziewczyny, ja niestety dowiedziałam się o stracie aniołka w środę. Był to 11 tydz. serduszko przestało bić w 9 tyg. Była to moja pierwsza ciąża. Niestety tutaj w Holandii dodatkowe badania robią dopiero po 2 poronienieniu. Nie jest to łatwe doświadczenie, staram się jednak myśleć, że będzie dobrze, że po prostu dzieciątko było za słabe. Za jakiś czas, jak już trochę dojdziemy do siebie będziemy chcieli starać się kolejny raz. Ile Wam zajęło dojście do siebie po stracie?
 
Cześć dziewczyny, ja niestety dowiedziałam się o stracie aniołka w środę. Był to 11 tydz. serduszko przestało bić w 9 tyg. Była to moja pierwsza ciąża. Niestety tutaj w Holandii dodatkowe badania robią dopiero po 2 poronienieniu. Nie jest to łatwe doświadczenie, staram się jednak myśleć, że będzie dobrze, że po prostu dzieciątko było za słabe. Za jakiś czas, jak już trochę dojdziemy do siebie będziemy chcieli starać się kolejny raz. Ile Wam zajęło dojście do siebie po stracie?
Witaj, bardzo mi przykro z tego powodu co się stało. Też Ostatnio we wrześniu straciłam dziecko w 6 tygodniu ciąży. Strata jest bardzo bolesna. Pozostanie to na długo w moim sercu, ale nie zamierzamy się poddawać. Życzę Ci mimo wszystko wytrwałości i dużo siły. Jeśli chcesz możesz do mnie napisać.
 
Witaj, bardzo mi przykro z tego powodu co się stało. Też Ostatnio we wrześniu straciłam dziecko w 6 tygodniu ciąży. Strata jest bardzo bolesna. Pozostanie to na długo w moim sercu, ale nie zamierzamy się poddawać. Życzę Ci mimo wszystko wytrwałości i dużo siły. Jeśli chcesz możesz do mnie napisać.
Mi też przykro z powodu Twojej straty. Na razie staram się znaleźć jakieś zajęcie by o tym cały czas nie myśleć. Staram się wierzyć, że będzie dobrze.
 
reklama
Dzięki.
Wiesz, ja tez przegoogolowalam i owszem wyskakuje, ale nigdzie nie jest napisane, ze tak właśnie jest. I mam mętlik, bo tu obiegowi mówi się inaczej. Niestety w medycyna to trochę taka nauka prób i błędów i co lekarz to inna koncepcja (wystarczy, ze ktoś inny był jego prof lub inne artykuły przeczytał).

Powiedział, ze badania robione zbyt wcześnie mogą wypaczyć wynik (tak jest np. w przypadku NK).

Nie jestem zwolenniczka faszerowania się lekami, bez wskazań. On i tak mi accard zalecił, i powiedział ze dałby heparynę, ale ja wolę wiedzieć. Nie ma chemii bez wpływu na organizm. A te badania nie są drogie. Ba kuracja heparyną bez wskazań to kilkaset złotych, wiec wyszło by dużo drożej.

Nie, nie znamy przyczyny. Brak aberracji chromosomowych, kariotyp u małej ok, rozwijała się dobrze. Badania na zakażenia miałam robione tuż przed jej śmiercią lub możliwa, ze już po. Albo infekcja, której nie zauważyłam (?!) albo krzepliwość, albo... i milion nikomu nieznanych przyczyn... ale lekarz patrząc na wyniki i rozwój uważa, ze to mogła być jedna z tych dwóch.
Tak, to prawda. Z NK też słyszałam, że zbyt wcześnie mogą nie wyjść.
Niestety, tak to jest z tą medycyną jak piszesz-co lekarz to może mieć inną opinię... i jak tu być mądrym, komu zaufać ehh...
Genetyczne czynniki macie wykluczone to moze faktycznie poszukać z kierunku immunologii..
Może jeszcze któreś dziewczyny ze „starego” składu się odezwą i coś Ci doradzą. Wiem też, że był tu na forum kiedyś wątek o badaniach po poronieniu, nie wiem czy jeszcze wątek jest aktywny ale pamiętam, że tam sporo dziewczyny potrafiły podpowiedzieć.

@oleeencja w Pl też dopiero do 2 stratach przysługuja refundowane badania... przykro mi z powodu Twojej straty..
Co do czasu dojścia do siebie-to kwestia bardzo indywidualna, jedne dziewczyny chcą starać się od razu, inne nawet nie potrafią myśleć o staraniach. Ja po stracie w 16 tygodniu początkowo myślałam, że nigdy nie będę chciała próbować. Generalnie mi wtedy lekarz wstępnie zalecił 3 cykle przerwy, po kontroli po 2 cyklach dał zielone światło, mimo że jeszcze nie byłam do końca gotowa na starania bo strach mnie paraliżował.
 
Do góry