reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Starania po straconej ciąży

Dziekuje za odp
U Ciebie az w 16 tyg:( a moge zapytac czy dzieciatko pochowalaas?
Ja ciezko to przeszlam bo Lekarze mowili o moim aniolku jak o jakims odadzie a to przeciez moje dzieciatko :(
. I te cale bad histop nic nie wnioslo opis - poronienie i nic wiecej :(
 
reklama
Dziekuje za odp
U Ciebie az w 16 tyg:( a moge zapytac czy dzieciatko pochowalaas?
Ja ciezko to przeszlam bo Lekarze mowili o moim aniolku jak o jakims odadzie a to przeciez moje dzieciatko :(
. I te cale bad histop nic nie wnioslo opis - poronienie i nic wiecej :(
Tak, córeczkę rejestrowaliśmy w USC (dziecko martwo urodzone) i jest pochowana. Nie mieliśmy pogrzebu bo to tylko dla dziecka ochrzczonego, ale ksiądz był na cmentarzu i błogosławił trumnę przed pochówkiem. Byłam też na skróconym urlopie macierzyńskim.
W moim przypadku w szpitalu o córeczce mówili normalnie, jak o dziecku. Przyszła położna, podała wagę i długość i wypisywała przy mnie kartę urodzenia dziecka. Także pod tym względem nie mogę złego słowa powiedzieć.
Co do badania hist-pat to ono z reguły nic nie wnosi. U mnie było tak samo..
 
U mnoe 13 tydz ale powiedziano mi ze wizualnie to 11 tydz i mowili jak o plodzie
Ja nie robilam genetycznych i tu mam zal do siebie bo do tej pory placze a mam za kilka tyg 2 chrzty w rodzinie i ciezarne widuje i dlaczego to akurat mnie spotkalo :(
Moj szpital teraz to odbieram zle mna pokierowal zle wytlumaczyl
 
U mnoe 13 tydz ale powiedziano mi ze wizualnie to 11 tydz i mowili jak o plodzie
Ja nie robilam genetycznych i tu mam zal do siebie bo do tej pory placze a mam za kilka tyg 2 chrzty w rodzinie i ciezarne widuje i dlaczego to akurat mnie spotkalo :(
Moj szpital teraz to odbieram zle mna pokierowal zle wytlumaczyl
Nie wiadomo czy badanie genetyczne coś by wniosło. Mimo wszystko stawiałabym tutaj na tę tarczycę jako przyczynę... A miałaś z nią wcześniej problemy? Czy dopiero w ciąży?
Teraz tak sobie pomyślałam jeszcze, że w Twoim przypadku warto zbadać jeszcze przeciwciała antyTPO i antyTG, żeby wykluczyć zapalenie tarczycy, hashimoto, ale pewnie endokrynolog też Ci to powie.
Niestety pierwsze dni i tygodnie po stracie są najgorsze.. ale uwierz, że pewnego dnia okaże się, że jednak da się jakoś dalej funkcjonować z tym wszystkim.. U mnie pierwsze dwie straty to ciąże biochemiczne, po nich łatwiej było mi to wszystko jakoś zaakceptować. Ale ta trzecia, w 16tc to już była masakra. A potem jeszcze bałam się powrotu do pracy po tym urlopie macierzyńskim, bo większość wiedziała, że jestem w ciąży, a nawet jak ktoś nie wiedział to na pewno widział że na liście obecności mam wbity urlop macierzyński... ale z czasem jakoś to wszystko gdzieś tam wewnętrznie „przetrawiłam”, pogodziłam się z tym co się stało. A teraz 20 maja minie już 5 lat... doczekałam się dwójki zdrowych dzieci, choć ciąże były bardzo trudne i dosyć mocno powikłane. Wierzę, że i Ty doczekasz się niebawem takiego szczęśliwego zakończenia i będziesz tulić swoje maleństwo. Trzymam kciuki :)
 
Nie wiadomo czy badanie genetyczne coś by wniosło. Mimo wszystko stawiałabym tutaj na tę tarczycę jako przyczynę... A miałaś z nią wcześniej problemy? Czy dopiero w ciąży?
Teraz tak sobie pomyślałam jeszcze, że w Twoim przypadku warto zbadać jeszcze przeciwciała antyTPO i antyTG, żeby wykluczyć zapalenie tarczycy, hashimoto, ale pewnie endokrynolog też Ci to powie.
Niestety pierwsze dni i tygodnie po stracie są najgorsze.. ale uwierz, że pewnego dnia okaże się, że jednak da się jakoś dalej funkcjonować z tym wszystkim.. U mnie pierwsze dwie straty to ciąże biochemiczne, po nich łatwiej było mi to wszystko jakoś zaakceptować. Ale ta trzecia, w 16tc to już była masakra. A potem jeszcze bałam się powrotu do pracy po tym urlopie macierzyńskim, bo większość wiedziała, że jestem w ciąży, a nawet jak ktoś nie wiedział to na pewno widział że na liście obecności mam wbity urlop macierzyński... ale z czasem jakoś to wszystko gdzieś tam wewnętrznie „przetrawiłam”, pogodziłam się z tym co się stało. A teraz 20 maja minie już 5 lat... doczekałam się dwójki zdrowych dzieci, choć ciąże były bardzo trudne i dosyć mocno powikłane. Wierzę, że i Ty doczekasz się niebawem takiego szczęśliwego zakończenia i będziesz tulić swoje maleństwo. Trzymam kciuki :)
Wiesz Kochaniutka ja juz mam Szkraba w domku jednego i z nim cala ciaza itp byla ksiazkowa cukier tsh zelazo prenatalne itp idealne a tu wyrokuja mi ze istnieje zcos takiego jak niedoczynnosc nawykowa pp ciazy i to mnie spotkalo najwyrazien obecnie lykam letrox 50 i 9 maja ide na badania a 15 wizyta z do rym podobno endokrynologiem ( owszem mialam wysokie tsh 10.58 ale ft3 i 4 bdobre)
Glupia ja ze przed ciaza noe zrobilam badan ale sadzilam ze w ciaze znow zajde blyskawicznie w 1 cykly po zdecydowaniu sie na dzidziusia.
Dzieki Bogu ze w pracy nie mowilam nikomu o ciazy tylko pfzyjaciolce i kierowniczce a juz nosilam sie z pojsciem do kadrowej z zas.o ciazy :( na urlop nie poszlam... Bylam tylko tydz na L4 i "ogien" w biurze wpadlam w wor pracy, budowa domu.. Maz dziecko lekko dochodze do siebie ale sa momenty ze rycze i obwinaim sie za to co sie stalo.... A moze Bog nie chcial mnie obarczac chorym dzieciatkiem i je zabral? Mamy teraz sluby i chrzest i nastawialm sie nie idziemy na spokojnie z zaloba aby sie przebic do normalnosci a moze w tym roku uda mi sie znow tak szybko zajsc w ciaze i miec to szczescie byc znow Mamą.
Dziekuje ze jestescie ze jest takie miejsce gdzie nic nie jest tabu bo bardziej pomagacie niz "rodzina i przyjaciele" ktorzy sie odwrocili bo nie wiedza jak zagadac :(
 
Wiesz Kochaniutka ja juz mam Szkraba w domku jednego i z nim cala ciaza itp byla ksiazkowa cukier tsh zelazo prenatalne itp idealne a tu wyrokuja mi ze istnieje zcos takiego jak niedoczynnosc nawykowa pp ciazy i to mnie spotkalo najwyrazien obecnie lykam letrox 50 i 9 maja ide na badania a 15 wizyta z do rym podobno endokrynologiem ( owszem mialam wysokie tsh 10.58 ale ft3 i 4 bdobre)
Glupia ja ze przed ciaza noe zrobilam badan ale sadzilam ze w ciaze znow zajde blyskawicznie w 1 cykly po zdecydowaniu sie na dzidziusia.
Dzieki Bogu ze w pracy nie mowilam nikomu o ciazy tylko pfzyjaciolce i kierowniczce a juz nosilam sie z pojsciem do kadrowej z zas.o ciazy :( na urlop nie poszlam... Bylam tylko tydz na L4 i "ogien" w biurze wpadlam w wor pracy, budowa domu.. Maz dziecko lekko dochodze do siebie ale sa momenty ze rycze i obwinaim sie za to co sie stalo.... A moze Bog nie chcial mnie obarczac chorym dzieciatkiem i je zabral? Mamy teraz sluby i chrzest i nastawialm sie nie idziemy na spokojnie z zaloba aby sie przebic do normalnosci a moze w tym roku uda mi sie znow tak szybko zajsc w ciaze i miec to szczescie byc znow Mamą.
Dziekuje ze jestescie ze jest takie miejsce gdzie nic nie jest tabu bo bardziej pomagacie niz "rodzina i przyjaciele" ktorzy sie odwrocili bo nie wiedza jak zagadac :(
U mnie po pierwszej stracie endokrynolog podejrzewał pociążowe zapalenie tarczycy ale nie potwierdziło się.
Takie momenty, że na zmianę jest raz jakby lepiej, raz gorzej to niestety będą jeszcze trwały.. ale zobaczysz, że z czasem będzie coraz lepiej. I nie możesz się obwiniać (choć wiem, że łatwo się mówi bo sama długo nie mogłam przestać myśleć że to moja wina...), tak po prostu musiało być...
A z rodziną czy przyjaciółmi to tak jest.. nie wiedzą do końca co czujecie, bo nie da się tego wyobrazić jeśli się nie przeżyło straty... dlatego nie wiedzą jak się zachować, czy mówić coś czy może lepiej milczeć...
Pisz tutaj jeśli będziesz chciała się wygadać, to naprawdę pomaga.
 
Witajcie dziewczyny, powiedzcie mi proszę czy według Was to prawda ,że po poronieniu łatwiej zajść w ciążę? Swoją pierwszą ciążę straciłam w dziewiątym tygodniu i w środę miałam zabieg łyżeczkowania…
Mam 32 lata.

Przed ciążą brałam leki na zbicie prolaktyny i tak się zastanawiam… ze po poronieniu chyba musi być trudniej zajść w ciążę chociażby powodu wysokiej prolaktyny. Udało mi się zajść w czwartym cyklu zastrzykami ovitrelle pęcherzyki u mnie nie pękają i teraz również zamierzam pójść w tym kierunku.

Będę bardzo Wdzięczna za każdą opinie[emoji173]️
 
Witajcie dziewczyny, powiedzcie mi proszę czy według Was to prawda ,że po poronieniu łatwiej zajść w ciążę? Swoją pierwszą ciążę straciłam w dziewiątym tygodniu i w środę miałam zabieg łyżeczkowania…
Mam 32 lata.

Przed ciążą brałam leki na zbicie prolaktyny i tak się zastanawiam… ze po poronieniu chyba musi być trudniej zajść w ciążę chociażby powodu wysokiej prolaktyny. Udało mi się zajść w czwartym cyklu zastrzykami ovitrelle pęcherzyki u mnie nie pękają i teraz również zamierzam pójść w tym kierunku.

Będę bardzo Wdzięczna za każdą opinie[emoji173]️
Kochana ja poronilam 3 razy rok po roku w różnych tygodniach ciąży i od ostatniego poronienia minęło już 4 lata A ja nadal w ciąży nie jestem. W moim przypadku nie jest to możliwe by zajść po poronieniu szybciej. Ale może inne dziewczyny wypowiedza się bo są różne zdania na ten temat.
 
reklama
Witajcie dziewczyny, powiedzcie mi proszę czy według Was to prawda ,że po poronieniu łatwiej zajść w ciążę? Swoją pierwszą ciążę straciłam w dziewiątym tygodniu i w środę miałam zabieg łyżeczkowania…
Mam 32 lata.

Przed ciążą brałam leki na zbicie prolaktyny i tak się zastanawiam… ze po poronieniu chyba musi być trudniej zajść w ciążę chociażby powodu wysokiej prolaktyny. Udało mi się zajść w czwartym cyklu zastrzykami ovitrelle pęcherzyki u mnie nie pękają i teraz również zamierzam pójść w tym kierunku.

Będę bardzo Wdzięczna za każdą opinie[emoji173]️

Witaj.
Generalnie mówi się że do pół roku po poronieniu łatwiej zajść w ciążę bo organizm "pamięta" bycie w ciąży. Nie wiem ile w tym prawdy, bo sama nie jestem takim przypadkiem. Natomiast wiem jedno - da się zajść w ciążę i urodzić zdrowego malucha :) także trzymam kciuki
 
Do góry