reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

Dziękuję Ci za wsparcie i taka motywację że można. Moja sytuacja jest nader skomplikowana sama się już załamuje. Musiałam trochę zmienić życie jak zaszłam a poronilam więc teraz w drugą stronę. Też jestem zdania że te monitoringi mi nie służą. Czuję się jak królik doświadczalny. Fajnie ze można liczyć na wsparcie ze strony tylu osób. W praktyce nie mam z kim o tym rozmawiać. Jedna moja koleżanka mnie wspiera bo też przechodziła poronienia. Ale poza tym większość już koleżanek z rodzicami i tam średnio rozumieją problem. Szczególnie że nigdy nie chciałam miec wcześniej dzieci bo byłam z niewłaściwa osoba.
To forum daje mega wsparcie, tu możesz się wygadać, wyżalić. Sama to przeżyłam, zarówno zaraz po stratach, jak i później. Teraz sporo dziewczyn doczekała już swoich maleństw i rzadziej się odzywają ale zawsze prędzej czy później któraś się odezwie :) także pisz jak tylko masz ochotę :)
 
reklama
To forum daje mega wsparcie, tu możesz się wygadać, wyżalić. Sama to przeżyłam, zarówno zaraz po stratach, jak i później. Teraz sporo dziewczyn doczekała już swoich maleństw i rzadziej się odzywają ale zawsze prędzej czy później któraś się odezwie :) także pisz jak tylko masz ochotę :)
Dziękuję.
 
Ostatnia edycja:
Dziękuję. Ja się zainteresowałam formami na fb najpierw ale tam niektóre dziewczyny bardziej lamentuja. Niż motywują i się można zdolowac. Tam mi powiedziano że mam pewnie endontrioze lub że późno się staram że to choroby itp. Wiem ile mam lat. Ale nie każdemu się życie układa jak w bajce. Ja miałam ostatnio dwa wypadki samochodowe. Rozwiodlam się a były mnie oszukiwal więc teraz splacam jego długi bo nie miałam rozdzielnosci aż mam przez to komornika. Ale ciągne swój biznes jak mogę. Jest ciężko a do tego jeszcze nie mogę zostać mama. Więc naprawdę nie jest mi łatwo. Całe życie walczyłam do końca. Teraz już sama nie wiem czy się uda. To się wyglądałam. Przepraszam. Ale i dziękuję.
Endometrioza daje mega objawy, gdybyś ją miała to na pewno już byś o tym wiedziała, bo nie dość że masz już zrobione dużo badań to jeszcze regularne monitoringi. Endometrioza dawno by już wyszła, także spokojnie (moja przyjaciółka ma endometriozę, więc wiem o czym piszę :) ) rzeczywiście, życie sporo Cię doświadczyło.. ale spójrz na to z drugiej strony- teraz może być już tylko lepiej i teraz wszystko musi zacząć sie układać :) sama wiem, że czasami nie da się myśleć pozytywnie, gdy wszystko nas przytłacza i nic nie idzie po naszej myśli... ale po każdej burzy wychodzi słońce! Ja kiedy dowiedziałam się, że moje dziecko prawdopodobnie będzie chore to świat mi się zawalił. Potem okazało się, że pewnie nawet maluszek nie dożyje do porodu bo pojawił się obrzęk, który z każdym dniem rósł. Kiedy serduszko stanęło myślałam, że nigdy już nie będzie dobrze. Najpierw długo nie chciałam dać się namówić na szpital (mialam poronienie zatrzymane), potem totalnie załamałam się i nie chciałam więcej dzieci. Tym bardziej gdy po badaniach choroba u dziecka potwierdziła się. Całymi dniami przesiadywałam na cmentarzu. Do tego doszły dodatkowe problemy w domu, ciężka choroba w bliskiej rodzinie. Dosłownie wszystko się spiętrzyło. Ale pewnego dnia, sama nawet nie wiem kiedy dokładnie, nadzieja, że będzie dobrze powoli wróciła. Teraz, z perspektywy czasu wiem i wierzę w to, że po smutnych, złych czy ciężkich chwilach zawsze przychodzą te dobre. Czasem trzeba na to poczekać troszkę dłużej, ale nie można tracić nadziei :)
 
Endometrioza daje mega objawy, gdybyś ją miała to na pewno już byś o tym wiedziała, bo nie dość że masz już zrobione dużo badań to jeszcze regularne monitoringi. Endometrioza dawno by już wyszła, także spokojnie (moja przyjaciółka ma endometriozę, więc wiem o czym piszę :) ) rzeczywiście, życie sporo Cię doświadczyło.. ale spójrz na to z drugiej strony- teraz może być już tylko lepiej i teraz wszystko musi zacząć sie układać :) sama wiem, że czasami nie da się myśleć pozytywnie, gdy wszystko nas przytłacza i nic nie idzie po naszej myśli... ale po każdej burzy wychodzi słońce! Ja kiedy dowiedziałam się, że moje dziecko prawdopodobnie będzie chore to świat mi się zawalił. Potem okazało się, że pewnie nawet maluszek nie dożyje do porodu bo pojawił się obrzęk, który z każdym dniem rósł. Kiedy serduszko stanęło myślałam, że nigdy już nie będzie dobrze. Najpierw długo nie chciałam dać się namówić na szpital (mialam poronienie zatrzymane), potem totalnie załamałam się i nie chciałam więcej dzieci. Tym bardziej gdy po badaniach choroba u dziecka potwierdziła się. Całymi dniami przesiadywałam na cmentarzu. Do tego doszły dodatkowe problemy w domu, ciężka choroba w bliskiej rodzinie. Dosłownie wszystko się spiętrzyło. Ale pewnego dnia, sama nawet nie wiem kiedy dokładnie, nadzieja, że będzie dobrze powoli wróciła. Teraz, z perspektywy czasu wiem i wierzę w to, że po smutnych, złych czy ciężkich chwilach zawsze przychodzą te dobre. Czasem trzeba na to poczekać troszkę dłużej, ale nie można tracić nadziei :)
Przykro mi z powodu Twoich tragedii :(. Nie chcę narzekać. Powtarzam sobie ze będzie dobrze. Ze nie może tak trwać wiecznie. Dziękuję Ci za wsparcie. Jest dla mnie ważne
 
Przykro mi z powodu Twoich tragedii :(. Nie chcę narzekać. Powtarzam sobie ze będzie dobrze. Ze nie może tak trwać wiecznie. Dziękuję Ci za wsparcie. Jest dla mnie ważne
Dziękuję. Już to wszystko „przerobiłam” w głowie i pogodziłam się z tym, że to wszystko się wydarzyło. Czas też leczy rany. Minęły już ponad 4 lata...
A powtarzanie sobie i myślenie że będzie dobrze jest naprawdę bardzo dobre- bo stąd już tylko jeden krok do tego by naprawdę w to uwierzyć :)
 
Dziękuję. Już to wszystko „przerobiłam” w głowie i pogodziłam się z tym, że to wszystko się wydarzyło. Czas też leczy rany. Minęły już ponad 4 lata...
A powtarzanie sobie i myślenie że będzie dobrze jest naprawdę bardzo dobre- bo stąd już tylko jeden krok do tego by naprawdę w to uwierzyć :)
Postaram sie tego trzymać dziękuję
 
Co tam u naszych staraczek [emoji4].Która niedługo testuje?
Pozdrawiam tez wszystkie nowe osoby i przykro mi, że tu trafiliście [emoji22].
Wiem, że czas leczy rany i wkrótce zła karma się odwróci.
 
W takim razie podnoszę na duchu :))

Mój 6 tygodniowy skarb :)
received_510964492679061.jpeg
warto wierzyć w marzenia :)
 

Załączniki

  • received_510964492679061.jpeg
    received_510964492679061.jpeg
    58,8 KB · Wyświetleń: 327
reklama
Do góry