reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

hej dziewczynki to ja wpadam w locie:-D dzis 3 dc ale nie zamierzam tego liczyć ten cykl jeszcze daje na wstrzymanie i mam zamiar nie myśleć o sobie w środku... muszę sie zrestartować... zajmę sie pracą mam cudownego synka co ma być to będzie życie leci dalej... jedyne co mnie martwi to dziś odebrałam wynik histopatologiczny i wynik mnie przestraszył "silne stany zapalne i ogniska ropne , tkanki martwicze..." brzmi strasznie.. po pierwszym poronieniu nie miałam takiego opisu... ale jak mi to wyczyścili to już ok?? nie mam teraz możliwości iść do lekarza bo zmiany moje pokrywają się z godz przyjęć mojego gina... mogłabym najwcześniej iść w przyszły czwartek a to juz bez sensu bo to połowa cylku będzie i tak badań hormonalnych nie zrobię... pójdę na początku następnego cyklu a do tego czasu cisza i spokój.....



chciejka dużo zdrówka ala was;***

ania natka moje wy brzuchatki ,<3 jak sie czujecie?

magda uk a jak tobie dzień minał? dobry optymizm już chyba wrócił:-)

jawa trzymam kciuki eby @ nie przylazła objawy obiecujące;-);-)

kamkaz czytałam wczoraj waszą historię bardzo się wzruszyłam, to straszne że takie rzeczy się zdarzają i to najczęściej tym którzy tak bardzo chcą być szczęśliwymi rodzicami.. wiem ze to małe pocieszenie ale ja również wierzę ze nie ma tu twojej winy.. to ten świat jest taki popaprany że coraz częściej takie okrucieństwa sie dzieją... jedyne co możemy zrobić to wierzyć i modlić sie że Bóg wysłucha naszych modlitw i pomoże donosić szczęśliwie ciąże... płacz jesli to ci pomaga cóz więcej możesz zrobić ale to na pewno minie zawsze będziesz pamiętać ale pogodzisz sie z tym i na pewno będziesz mieć jeszcze skarb w swoich ramionach tego z całego serca ci życzę;*** ściskam cię mocno
 
reklama
Bafinka ja po czyszczeniu miałam w opisie doczesną martwicza i ropiejąca i też zaczęłam myśleć, że to chyba niedobrze, ale gin w ogóle się tym nie przejął, ciąża się roniła czyli tkanki zaczęły martwieć i tyle... u ciebie brzmi wprawdzie brzmi groźniej, ale nie martw się na zapas...

A ja jednak poszłam z moją do lekarza i też niestety antybiotyk, uszy i oskrzela jednocześnie...
 
Bafinko dziękuję, dziś już lepiej :tak: A te wyniki, to z histopatologii łożyska? Z tego, co ja wiem,to takie stany zapalne mogą być pierwotne (i być wówczas przyczyną poronienia), ale mogą też być wtórne, czyli nastąpić na skutek poronienia i utrzymującego się dzidziusia w brzuszku po jego odejściu. Myślę,że teraz juz jest na pewno wszystko ok, ale i tak bym skonsultowała to z lekarzem. Szkoda,że w Pl nie dostaje się wyników badań na wizycie ze specjalistą, który je dokładnie omawia :sorry: Chciałabym miec podejście o jakim piszesz. Ba! Ja sobie nawet wmawiam,że takie mam, ale jednak czasem...ehhh....sama wiesz :-p
 
Aniu zdrówka dla córeczki! U mojego synka ostatnio był taki sam finał...teraz póki co się trzyma.....Mam nadzieję,że Twoja córeńka szybko się z tego wygrzebie :sorry:
 
Bafinka ja miałam w opisie martwica krwotoczna lekarz który wynik mój dawał zapytał najpierw czy byłam chora w ciąży zapytałam go ale jak choraa on że nie wie po prostu no ja byłam...na grypę... I to ostro a on ze to może być odpowiedzią...ale potem moją gin pow ze może to być przyczyną Ale nie moze by być tego pewnie na 100%
 
BARDZO ALE TO BARDZO DZIĘKUJĘ WAM ZA WSPARCIE.
Tak, na Was zawsze można polegać. Dziękuję Wam
U mnie dziś troszkę lepiej, chyba macie troszkę racji, że to nie moja wina, jednak póki nie znam przyczyny tego, dlaczego tak sie stało i Majeczka umarła to chyba zawsze będę miała momenty zwątpienia. Mąż też mi powtarza, że zrobiłam wszystko aby uratować naszą córeczkę. Nawet wiedząc, że mogę w każdej chwili dostać sepsę nie chciałam Jej zabić i czekałam. Jednak dla mnie to nie jest żadne wytłumaczenie ani pocieszenie. Tak bardzo chciałabym przytulić moją Majeczkę... tak bardzo za Nią tęsknie.
Wczoraj wkońcu dostałam @ drugi po porodzie. Nie czuję się najlepiej, bo wszystko mnie boli ale grunt, ze przyszedł. W przyszłym tygodniu pójdę do mojej lekarki i zobaczymy czy wszystko się dobrze goi. Nie spodziewałam się, że po porodzie wszystko w moim organizmie się zmieni. Zawsze kilka dni przed @ bolały mnie piersi i głowa, miałam zmienne nastroje itd. Teraz jest zupełnie inaczej. Już drugi raz beż żadnych objawów.. Wy też tak miałyście??
Pozdrawiam Was serdecznie
 
madzia kochana będzie dobrze mił atwiej powiedzieć ze się separuję od zaistniałych zdarzeń bo ja straciłam swoje kruszynki na samym początku z pierwszą ciążą było gorzej bo to 8 tydz więc już jakiś czas czułam się mamusią... nie miałam żadnych niepokojących objawów.. a z tą teraz to juz od implantacji w 23 dc plamiłam... miałam nadzieję ale po tyg jak beta zaczęła spadać wiedziałam jak to się skończy.. potem wyszły jeszcze komplikacje ale to się działo tak jakby obok mnie.. nie umiem tego wytłumaczyć... badali mnie wypytywali a ja w trybie robota.. zaczęłam rozpaczać dopiero po powrocie za szpitala... teraz już ochłonęłam ułożyłam to sobie jakoś... muszę to przeżyć bo cóż innego mogę zrobić.. u ciebie to zupełnie inna sytuacja gdybym przeżyła to co ty pewnie nadal siedziała bym pod kołdrą w anemii.... dlatego podziwiam cię z całego serca i wierzę ze jeszcze będziesz miała dzidzie:) a jak sie uda to może bliźniaki?? taki psikus:rofl2:

dziewczynki dziękuję wam wszystkim za odp w sprawie tego wyniku histopatologicznego trochę mnie uspokoiłyście...:sorry:


kamkaz ja teraz po tym poronieniu i zabiegu też dostałam @ bez żadnych objawów więc może i tak to sie zmienia po takich ingerencjach w ciele.. ale nie jest to takie złe chociaż nie cierpimy..

luxuorius
to owocnych starań i II kreseczek &&&&&&&&&&&&&&&
 
Ja też po poronieniu i lyzeczkowaniu inaczej przechodzę @ nie bolą mnie piersi przed...nie są twarde jak zawsze...brzuch nie boli przed tylko jak już @przyjdzie...
 
reklama
Do góry