Celta - a Ty co taka bumelke tytaj odstawiasz? Czyzby ogrod Cie tak wciagnal? No bo chyba dalabys nam znac jesli telefon w koncu by zadzwonil? Co?
No oczywiście, że dałabym Wam znać! Jak zadzwonią, na 100% wpadnę tutaj choćby jednym zdaniem napisać, że nasze dzieci odnalazły rodziców. Póki co czekam i bardzo mi się dłuży. Nie przypuszczałam, że to będzie takie trudne.
Cieszę się
carollina, że w miarę dobrze się czujesz i że mąż już na antybiotyku - oby jak najprędzej się wykurował. Ściskam i dziękuję za pamięć :-)
Ozilka cześć zakochana kobieto
. Zupełnie się nie dziwię, że chodzisz na rzęsach, a jednocześnie fruwasz ze szczęścia... Mała córeczka na pewno jest cudowna i daje całej Waszej Rodzince dużo radości. Niech rośnie zdrowo.
Agawa bardzo się cieszę, że wyniki masz dobre, lepsze niż parę miesięcy temu, to wspaniała wiadomość! Niech Cię nigdy nie opuszcza nadzieja, że i za Waszym kotem będą tuptały niebawem małe stópki. Ja bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie. Zresztą wiesz...
Ania jak tylko będziesz w okolicy to rzeczywiście daj znać. Nie zajmiemy Ci dużo czasu
. Postaramy się żeby było szybko, a intensywnie! Ja tak jak
Agawa pisała, bardzo chętnie bym wpadła na takie małe spotkanko i miło byłoby Cię poznać w realu! A jak wczorajsze szaleństwa z mężem? Taki koncert w knajpce to moje klimaty... uwielbiam. Teraz nie kupowałam biletów na żaden koncert, bo myślałam, że już nie będę miała czasu, ale okazało się jak zwykle na odwrót... Buziaczki
Madziorrek, Elka, karaiwina, carollina, mika, eska, suana,
ameritum, anncka całusy w brzuszki chowające małe lub większe już bobasy.
Izka ale Igor rośnie jak na drożdżach... Śliczny chłopczyk, takie bystre ma oczy :-)
karaiwina ale fajnie, że córeczka puka już do Ciebie! Tak się niepokoiłaś, a tu z nie nacka zaczęło się okładanie mamusi czym popadnie. Trzymaj się cieplutko, nie obwiniaj o nic (że wolałabyś chłopca), ucz się kochać, tą małą kruszynkę.
I cały czas trzymam też kciuki za mamę. Buźka.
malgonia kibicuję Ci stale. Oby udało Ci się już w tym cyklu. &&&&&&&&&&&&&&&&&
ewik jak tam żyjesz? Co porabiasz w domu jak nie musisz łazić do pracy dzień w dzień? Mam nadzieję, że naprawdę odpoczywasz i nabierasz wiary w dobrą przyszłość. Tobie też kibicuję. Całuski
całuski i dla Ciebie
pietrucha :-), bądź dzielna i pisz czasami (hehe... przygadał kocioł garnkowi, co nie?). Za Ciebie też zaciskam kciuki.
eska kochana, to już tak niedługo! Ja jestem na tym wątku dokładnie tyle ile Mikołaj w Tobie, to takie małe coś co nas łączy ;-). Trzymaj się cieplutko, dzielna jesteś i cały czas taka optymistyczna! Czyli co? Rodzisz Mikiego, ogarniasz się chwilkę i zabierasz za organizację zlotu czarownic? Buźka.
A ja jestem zła, bo jak siedzę do późnego popołudnia w robocie to kurde piękna pogoda, a jak sobota wolna, to oczywiście szare, zaciągnięte niebo, jakaś mżawka paskudna i za nic nie chce mi się ryć w mokrej ziemi... a takie miałam plany. Byłam jedynie z psem w lesie przesiąkniętym wilgocią i jakoś tak jeszcze bardziej melancholijnie nastawiona jestem do życia...
Poza tym dziś 78dc
, jestem już tym zmęczona. Wizytę u gina mam za kilka tygodni - takie terminy, więc obstawiam, że od ten cykl na luzie przekroczy setkę... Dzwoniłam za to prosić o jakąś radę do tego mojego lekarza. Mam nie brać już niczego na wywołanie @. Możliwe, że po luteinie od razu zaczął się nowy cykl (?!?!?!?). Jak do czasu wizyty nie będzie @, to mam zrobić badania hormonów i z nimi przyjść. Powiem Wam, że to okropne. Jak są schody z zajściem w ciążę i do tego można się starać 3x rzadziej niż reszta kobiet.
No nic, nie marudzę już. tak się nastawiałam na słońce dzisiaj, że moje rozgoryczenie sięga zenitu
Tak czy siak, mocno Was ściskam i życzę miłego weekendu (a mam cynk, że w wielu miejscach Polski - piękna pogoda).