No to jak Wam napisałam dzień dobry z łózka tak zasnęłam i kawa dopiero teraz się robi
A więc co do imprezki: udała się
Janek zadowolony
wróciliśmy ok 1 do domu
Fuksnęło się grającym bo w czasie jak grali nie padało
potem ulewa na maxa (ale taka 20 minutowa),ale na szczęście była spora wiata, a pod nią stoły więc grill też udany
Potem na tramwaj i na przystań
2 tury rejsu po odrze (na raz się nie zmieściliśmy - było 18 osób) i na koniec ok 21 tort na przystani - znakomity!!! Zona Janka dała radę!!!
Potem znów w tramwaj i do nich do domu, gdzie uczta sałatkowo-krokietowo-zapiekankowa i wszechlejące się piwko
MOP okazał się naszym przyjacielem i co rusz dołączał do imprezy
ja sączyłam dzielnie lekkie piwko.... tak na wszelki wypadek
dziś póki co śluz normalny i nic nie kłuje....
Planuję dziś leniuchowy dzień (choć pranie już się pierze i łazienka ogarnięta
. Wzięłam trochę pracy do domu ale nie wiem czy się zmobilizuję
zobaczymy
MIłego dzionka kochane!!! będę zaglądać
A więc co do imprezki: udała się
Potem znów w tramwaj i do nich do domu, gdzie uczta sałatkowo-krokietowo-zapiekankowa i wszechlejące się piwko
ja sączyłam dzielnie lekkie piwko.... tak na wszelki wypadek
Planuję dziś leniuchowy dzień (choć pranie już się pierze i łazienka ogarnięta
MIłego dzionka kochane!!! będę zaglądać