witam się już z domku
dzień w sumię mogę zaliczyć do udanych, atmosfera w pracy miła, wszyscy jakoś uśmiechnięci na mój widok a wszyscy skośni na mój widok swoje typowe: oooh, hello! long time no see
w systemie tylko jestem zablokowana i muszę poczekać aż w korei mnie odblokują żeby móc uruchomić komputer taki urok korporacji...
szef nie omieszkał delikatnie podpytać co i jak dalej.... powiedziałam wprost że staramy się po raz kolejny, na co stwierdził: czyli ok, przez najbliższe pół roku raczej będziesz, a potem się okazę
w każdym razie wróciłam już do domu i biorę się za jakiś obiadek - na szczęście mięsko już mam gotowe, tylko ziemniaczki i surówka
dzień w sumię mogę zaliczyć do udanych, atmosfera w pracy miła, wszyscy jakoś uśmiechnięci na mój widok a wszyscy skośni na mój widok swoje typowe: oooh, hello! long time no see
w systemie tylko jestem zablokowana i muszę poczekać aż w korei mnie odblokują żeby móc uruchomić komputer taki urok korporacji...
szef nie omieszkał delikatnie podpytać co i jak dalej.... powiedziałam wprost że staramy się po raz kolejny, na co stwierdził: czyli ok, przez najbliższe pół roku raczej będziesz, a potem się okazę
w każdym razie wróciłam już do domu i biorę się za jakiś obiadek - na szczęście mięsko już mam gotowe, tylko ziemniaczki i surówka