reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

reklama
@Netka ja miałam poronienie wywoływane prostaglandynami, potem łyżeczkowanie. Mój lekarz obiecał , że podadzą mi coś co zapobiegnie zrostom i mam się tego nie bać. Teraz zostało mi czekanie na kontrolę i zielone światło. Nie wiem jak to przetrwać. Muszę się czymś zająć, przestać myśleć.
Nie wiedziałam , źe można się tak szybko zacząć starać. Ja jeszcze muszę zbić tsh bo wyszło mi ponad 5 wiec czeka mnie jeszcze wizyta u endokrynologa.
Oby Ci się udało , dało bym nam to pozytywnego kopa Trzymam kciuki !!
ps. Niezła gromadka;)
 
Ostatnia edycja:
:( :( :( wchodzę tu i znowu kolejne dziewczyny dolaczyly :( oczywiście witam was bardzo i każdej z Was wspoczuje :( u mnie 3 poronienia,syn 8 lat i córeczka wczoraj miała miesiąc :) walczcie kobietki bo nagroda jest piękna :)

Napisane na HTC Desire 620 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziękuję za powitanie. :happy:
Gratuluję córeczki. :)

Mart77, u nas dzieci przyniosły wirusa no i skończyło się poronieniem. Gardło bolało mnie może z godzinkę i tyle, ale najwidoczniej wirus szalał po organizmie.
W szpitalu miałam cicha nadzieję, że zrobią mi zabieg i ominie mnie krwawienie... Nie zrobili, czekali na silne krwawienie, które się nie pojawiało a w domu dzieci... Mąż do pracy... Wypisałam się po 3 dniach. Pomysłam, że może dobrze, bo po samoistnym poronieniu zadziałamy od razu... Dobrze nie wyszłam ze szpitala jak się zaczęło. Po 2 tygodniach koniec krwawienia. Myślę uff, już po.. Następnej nocy mdłości, mega osłabienie, delikatna gorączka, ból głowy i mięśni w całym ciele... Zrobiłam szybko CRP, zakażenie. Stawiłam się z powrotem w szpitalu - a tak się przed tym broniłam... Zabieg lyzeczkowania, silny antybiotyk, zakażenie minęło, problem z biegunka i bólami brzucha po antybiotyku. No i oczywiście anemia.
Prawdę mówiąc gorzej przecierpiałam zakażenie niż samo krwawienie... I wtedy powtarzałam - nigdy więcej ciąży... :laugh2:

Byłam pewna, że po zabiegu 3-6 miesiace czekania na kolejne starania, ale jak zapytałam lekarza, to stwierdził, że można już działać. Na USG wszystko ok. :sorry:
Anemia też opanowana.

Dla mnie ogólnie byłoby lepiej zaczekać, ale mam dwa 1,5 cm mięśniaki i boje sie, że urosną. A są tak położone, że tylko usunięcie przez cięcie, po którym należy odczekać min. Rok.
 
Witam nowe dziewczyny, bardzo przykro że musiałyście dołączyć do naszego wątku :( ale ja napiszę to co już napisały dziewczyny-nigdy nie wolno tracić nadziei! U mnie z 5 ciąż udało się szczęśliwie donosić tylko dwie- pierwsze dwie ciąże straciłam na wczesnym etapie, trzecią w 16tc.
Czwarta ciąża z dużymi problemami ale udało się donosić do 37 tc i urodziłam zdrową córkę- ma 2,5 roku. Z piątej ciąży mam syna który za parę dni skończy 7 miesięcy. Czasami miałam dość starań, po ostatniej stracie załamałam się dość mocno, bo był to już etap, w którym teoretycznie powinno już być wszystko dobrze (bo najwięcej poronień zdarza się w pierwszym trymestrze). Ale mimo wszystko z wielkim strachem podjęliśmy starania i mamy dwójkę wspaniałych dzieci. Także uwierzcie w to, że nigdy nie można tracić nadziei :)
 
@Netka to się nacierpiałaś. W sumie to chyba dobrze, że u mnie szybko to przebiegło , teraz tylko lekko krwawię podobno do tygodnia ma to trwać.Gorzej z głową, ciężko to przeboleć :(
Też chciałabym zacząć szybko starania ale wyszło mi wysokie tsh - ponad 5 i glukoza podwyższona. Może to z tego to nieszczęście. Nie znam się musze zapytać lekarza na wizycie kontrolnej. Po skierowanie do endokrynologa idę w poniedziałek póki ba zwolnieniu jestem i mam czas rano.
 
@Netka to się nacierpiałaś. W sumie to chyba dobrze, że u mnie szybko to przebiegło , teraz tylko lekko krwawię podobno do tygodnia ma to trwać.Gorzej z głową, ciężko to przeboleć :(
Też chciałabym zacząć szybko starania ale wyszło mi wysokie tsh - ponad 5 i glukoza podwyższona. Może to z tego to nieszczęście. Nie znam się musze zapytać lekarza na wizycie kontrolnej. Po skierowanie do endokrynologa idę w poniedziałek póki ba zwolnieniu jestem i mam czas rano.
Takie tsh jest zdecydowanie zbyt wysokie i lepiej je zbić. Niestety z tego co mówi mój endokrynolog to nieuregulowana tarczyca bardzo często doprowadza do poronienia. U mnie przyczyny dwóch pierwszych strat nieznane, ale podejrzenie jest że pierwsza właśnie z powodu tarczycy-kiepskie wyniki hormonów bezpośrednio po stracie. Dopiero wtedy okazało się że mam niedoczynność tarczycy i od tego czasu jestem na lekach.
Także nie czekaj tylko idź po skierowanie choć raczej za szybko wizyty na NFZ nie uda Ci się umówić bo z tego co tu dziewczyny pisały kiedyś to kolejki są spore. Ja chodzę prywatnie a i tak mam dobre 5-6 miesięcy czekania na wizytę (oczywiście pomijając czas ciąży bo wtedy musowo wizyty co miesiąc, max dwa).
 
@90_natka u nas nie ma takich kolejek przeczytałam twojego posta i zaraz zadzwoniłam zarejestrować się prywatnie , wizyta 19.03 120 zł . Zobaczę jeszcze ile trzeba będzie czekać ze skierowaniem ale pewnie dużo, dużo dłużej:(
Tak myślałam, że mogła zawinił tarczyca tylko ja dość szybko zaszłam w ta ciążę, 3 miesiące i nie robiłam żadnych badań przed bo i cykle regularne miałam i z owulacją raczej problemów nie było:no2:
 
reklama
Witajcie Aniołkowe Mamy. Dobrze, że udało Wam się do nas trafić. Jestem pewna, że otrzymacie dużo wsparcia i odpowiedzi na nurtujące pytania. Swoją ciążę straciłam w maju i dzięki temu forum udało mi się przetrwać. Obecnie czekam na synka, ktory ma pojawić się w czerwcu. Więc powtarzam za dziewczynami WALCZCIE bo warto. Niestety strach pozostanie.
 
Do góry