reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

Piękne zdjęcia dziewczyny :) rośnijcie zdrowo!

@Olciakkk przeczytałam Twoją historię na wątku,do którego podałaś link. Z bakteriami nie pomogę, ale mogę wypowiedzieć się w kwestii kolejnej ciąży po cc :) urodziłam syna 24 miesiące po cięciu, wszystko było w porządku. W kolejnej ciąży po cc lekarz uważnie obserwuje bliznę, a do rozejścia blizny dochodzi naprawdę stosunkowo rzadko (nie pamiętam dokładnych danych ale jest to mniej niż 1%, w necie są wyniki badań na ten temat, ale większość po angielsku-jeśli chcesz poszukaj i przejrzyj). Do pęknięcia macicy i rozejścia blizny może dojść zarówno w ciąży po roku od cc jak i w takiej po 5 latach. Są badania, które to pokazują. Generalnie w PL uważa się że różnica między porodami gdy pierwszy był przez cc powinna wynosić min. 18 miesięcy. Ale jest to granica umowna tak naprawdę bo jest wiele przypadków że dziewczyny rodzą nawet rok po cc i wszystko jest ok.
 
reklama
Hej kobietki:* bardzo mocno ściskam i całuję mamusie aniolkow, bardzo mi przykro :( ale walczcie do końca ja walczylam ponad rok i teraz jestem szczęśliwa:) wierzę że dobro zawsze wraca, w różnych postaciach, ale wraca:)
U nas wszystko ok zaczynamy 27 tc Julcia ma już 1kg, co jak co ale modeleczka z niej dobra, budzi mamę każdej nocy bo tak kopie lobuziaka mała :) kochamy ja ponad życie mimo że na razie tylko kopniaczki czujemy :* jest zdrowa i rośnie szybko, ułożenie ma glowkowe więc nastawiamy się na naturalny poród:) przeszlam nieciekawy miesiąc, martwilam się o córeczkę, dość że sama chorowalam przez 4tyg, nie mogłam spać 11dni i nocy.... Nawet godziny, wyladowalam w szpitalu....dostałam hydroksyzyne, bałam się jej brać ale lekarz powiedział że sama się Wykoncze jak jej nie wezmę.... Na szczęście jakoś się udało i już tydzień śpię jak susel :* najgorsze jednak jest to iż informacja o tym że tata ma raka dobila mnie totalnie....:( staram się być bardo silna, dla Juleczki, ale nie mimo wszystko to jest dużo silniejsze odemnie.... Z szczęśliwej przyszłej mamusi nagle stałam się totalnie bezradnym człowiekiem niemogacym pomoc rodzicom ;( to takie straszne uczucie.... Ale nie chce was przynudzac... Ważne że jakoś się trzymamy a mała rośnie mimo wszystko i jest zdrowiutka.... Dawno mnie tu nie było ale mąż mi zabrania korzystać z internetu bo czytam tylko o nowotworach i gorzej się doluje... Pozdrawiam buziaki dla was....pokaże wam naszego cukiereczka jak mi się uda wkleić zdjęcie
 
O udało się :)
 

Załączniki

  • _20171104_085609.JPG
    _20171104_085609.JPG
    416,5 KB · Wyświetleń: 59
Hej kobietki:* bardzo mocno ściskam i całuję mamusie aniolkow, bardzo mi przykro :( ale walczcie do końca ja walczylam ponad rok i teraz jestem szczęśliwa:) wierzę że dobro zawsze wraca, w różnych postaciach, ale wraca:)
U nas wszystko ok zaczynamy 27 tc Julcia ma już 1kg, co jak co ale modeleczka z niej dobra, budzi mamę każdej nocy bo tak kopie lobuziaka mała :) kochamy ja ponad życie mimo że na razie tylko kopniaczki czujemy :* jest zdrowa i rośnie szybko, ułożenie ma glowkowe więc nastawiamy się na naturalny poród:) przeszlam nieciekawy miesiąc, martwilam się o córeczkę, dość że sama chorowalam przez 4tyg, nie mogłam spać 11dni i nocy.... Nawet godziny, wyladowalam w szpitalu....dostałam hydroksyzyne, bałam się jej brać ale lekarz powiedział że sama się Wykoncze jak jej nie wezmę.... Na szczęście jakoś się udało i już tydzień śpię jak susel :* najgorsze jednak jest to iż informacja o tym że tata ma raka dobila mnie totalnie....:( staram się być bardo silna, dla Juleczki, ale nie mimo wszystko to jest dużo silniejsze odemnie.... Z szczęśliwej przyszłej mamusi nagle stałam się totalnie bezradnym człowiekiem niemogacym pomoc rodzicom ;( to takie straszne uczucie.... Ale nie chce was przynudzac... Ważne że jakoś się trzymamy a mała rośnie mimo wszystko i jest zdrowiutka.... Dawno mnie tu nie było ale mąż mi zabrania korzystać z internetu bo czytam tylko o nowotworach i gorzej się doluje... Pozdrawiam buziaki dla was....pokaże wam naszego cukiereczka jak mi się uda wkleić zdjęcie
O kurcze... Trzymaj się kochana, dużo zdrowia dla taty. Julcia prześliczna.
 
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz od wczoraj wieczorem nie daje mi to spokoju.Naczytalam się,że przy torbielu jajnika też może być test pozytywny.Torbiel mam nie całe 4 cm.Tylko czy przy torbielu test by nie wykazał z bardziej widoczną drugą kreską.?Może ktoś miał coś takiego podobnego??
 
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz od wczoraj wieczorem nie daje mi to spokoju.Naczytalam się,że przy torbielu jajnika też może być test pozytywny.Torbiel mam nie całe 4 cm.Tylko czy przy torbielu test by nie wykazał z bardziej widoczną drugą kreską.?Może ktoś miał coś takiego podobnego??
Była tu na forum kiedyś dziewczyna, której wychodziły testy pozytywne przy torbieli. Ja miałam torbiel ok 6 cm ale nie testowałam przy niej. Jak masz wątpliwości to najlepiej zrób betę i sprawdź przyrost. Niestety torbiel może dawać objawy mylone z ciążowymi bo jest związana z hormonami.

@Zaaaneta zdrowia dla Taty, nie traćcie nadziei bo nowotwór to jeszcze nie wyrok, jeśli jest wcześnie wykryty jest szansa na wyzdrowienie. Moja mama miała nowotwór złośliwy z przerzutami ale udało się zwalczyć od kilku lat wyniki w porządku.
 
Była tu na forum kiedyś dziewczyna, której wychodziły testy pozytywne przy torbieli. Ja miałam torbiel ok 6 cm ale nie testowałam przy niej. Jak masz wątpliwości to najlepiej zrób betę i sprawdź przyrost. Niestety torbiel może dawać objawy mylone z ciążowymi bo jest związana z hormonami.

@Zaaaneta zdrowia dla Taty, nie traćcie nadziei bo nowotwór to jeszcze nie wyrok, jeśli jest wcześnie wykryty jest szansa na wyzdrowienie. Moja mama miała nowotwór złośliwy z przerzutami ale udało się zwalczyć od kilku lat wyniki w porządku.
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz od wczoraj wieczorem nie daje mi to spokoju.Naczytalam się,że przy torbielu jajnika też może być test pozytywny.Torbiel mam nie całe 4 cm.Tylko czy przy torbielu test by nie wykazał z bardziej widoczną drugą kreską.?Może ktoś miał coś takiego podobnego??

Oj mam nadzieję że się wszystko ułoży jakoś;/ czekamy jeszcze dwa tygodnie na wyniki biopsji i zobaczymy co dalej.... Ja miałam pozytywne testy przy torbieli 4/5cm i to kilka, ale to nie znaczy że ty tak masz :)
 
Hej kobietki:* bardzo mocno ściskam i całuję mamusie aniolkow, bardzo mi przykro :( ale walczcie do końca ja walczylam ponad rok i teraz jestem szczęśliwa:) wierzę że dobro zawsze wraca, w różnych postaciach, ale wraca:)
U nas wszystko ok zaczynamy 27 tc Julcia ma już 1kg, co jak co ale modeleczka z niej dobra, budzi mamę każdej nocy bo tak kopie lobuziaka mała :) kochamy ja ponad życie mimo że na razie tylko kopniaczki czujemy :* jest zdrowa i rośnie szybko, ułożenie ma glowkowe więc nastawiamy się na naturalny poród:) przeszlam nieciekawy miesiąc, martwilam się o córeczkę, dość że sama chorowalam przez 4tyg, nie mogłam spać 11dni i nocy.... Nawet godziny, wyladowalam w szpitalu....dostałam hydroksyzyne, bałam się jej brać ale lekarz powiedział że sama się Wykoncze jak jej nie wezmę.... Na szczęście jakoś się udało i już tydzień śpię jak susel :* najgorsze jednak jest to iż informacja o tym że tata ma raka dobila mnie totalnie....:( staram się być bardo silna, dla Juleczki, ale nie mimo wszystko to jest dużo silniejsze odemnie.... Z szczęśliwej przyszłej mamusi nagle stałam się totalnie bezradnym człowiekiem niemogacym pomoc rodzicom ;( to takie straszne uczucie.... Ale nie chce was przynudzac... Ważne że jakoś się trzymamy a mała rośnie mimo wszystko i jest zdrowiutka.... Dawno mnie tu nie było ale mąż mi zabrania korzystać z internetu bo czytam tylko o nowotworach i gorzej się doluje... Pozdrawiam buziaki dla was....pokaże wam naszego cukiereczka jak mi się uda wkleić zdjęcie
Hej Zaaaneta Julcia jest cudowna [emoji8]zycze duzo siły i duzo zdrowia dla taty i wiem jak trudno jest poradzic sobie z ta bezsilnością w walce z rakiem ...moj tesc zmarl trzy tygodnie temu a zmagal sie z rakiem od 18 lat i ostatnie dwa lata bylo rewelacyjnie wszystko sie zatrzymalo nie było przezutow dzieki pewnemu lekowi i bylo by dobrze gdyby nie chemia eksperymentalna sprowadzona ze Stanów na ktora sie niestety zgodzil ...ale gdybys chciala pogadac to napisz na priv

Napisane na LG-K420 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry