Dokladnie.. ja z Kinią tez mialam z zaskoczenia bo mialam 19 lat jak zaszlam w ciaze... ;p zobaczymy jak teraz bedzie ) ale tak jak mowisz.. jak czlowiek sie stara to juz we wszystko sie wsluchujeZobacz ile nas łączy [emoji3][emoji23]
Teraz chyba bym wolała z zaskoczenia się dowiedzieć, tak jak to było z Piotrusiem [emoji3] A jak wiesz od samego początku ile to się trzeba naczekać zanim usg coś pokaże... Tylko weź i się zaskocz jak wszystko wyliczone jak w zegarku [emoji23]
Napisane na GT-I9301I w aplikacji Forum BabyBoom
reklama
KaSia86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2009
- Postów
- 2 394
W sumie najważniejsze żeby dzidziuś rozwijał się prawidłowo, wtedy czekanie jest bardziej znośne [emoji3] Będzie dobrze! Zajdziemy bez problemu i urodzimy zdrowiutkie śliczne Maluszki [emoji178][emoji7]Dokladnie.. ja z Kinią tez mialam z zaskoczenia bo mialam 19 lat jak zaszlam w ciaze... ;p zobaczymy jak teraz bedzie ) ale tak jak mowisz.. jak czlowiek sie stara to juz we wszystko sie wsluchuje
Napisane na GT-I9301I w aplikacji Forum BabyBoom
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2016
- Postów
- 7
Ostatnio koleżanka z pracy mojego taty która ma 45 lat zaszła w ciąże. Od zawsze starali się z mężem o dziecko, ale ostatnie kilka lat już dawno zrezygnowali. Byli pogodzeni z losem. Dawno dom wybudowany, zaplanowana emerytura itp. A tu taka niespodzianka. Po prostu najzwyczajniej w świecie przestali się już stresować brakiem dzieci bo zakładali, ze ich już nie będą mieli. Nie pisze tego, żeby komuś odradzić staranie się. Po prostu polowa problemów to stres. Oprócz pracy nad ciałem trzeba tez pracować nad głowa. Wiem, bo miałam problemy po stracie pierwszej ciąży. Pomógł mi sport, dużo ruchu, ale takiego żeby się spocić a nie krotki spacer. Oczyszcza głowę a i poprawia przy okazji zdrowie fizyczne.
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny. Pierw napisałam na staraczkach 2017, ale tutaj chyba bardziej pasuję. Poroniłam samoistnie 5tyg temu w 5tc. Czekam na @, dziewczyny ze staraczek już mnie trochę uspokoiły i radziły grzecznie czekać do 6tyg po poronieniu. Nie jest to dla mnie łatwe, gdyż ogólnie jestem pesymistką i wkręcam sobie różne rzeczy, głównie złe. Długo czytałam różne fora, aż w końcu postanowiłam napisać, bo niestety ale mało kto mnie rozumie...
Powodzenia w staraniach i gratulacje dla zafasolkowanych
Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom
Powodzenia w staraniach i gratulacje dla zafasolkowanych
Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom
kamkaz
Fanka BB :)
Witaj Każda z nas bardzo dobrze Cię rozumie, bo przechodzilysmy wszystkie przez to samo. Jedne traciły wczesne ciążę, a inne późniejsza i tylko tym się różni nasza tragedia. Śmiało pisz tutaj, możesz się wygadać czy jak masz jakieś pytania to śmiało, jeśli tylko będziemy mogły to odpowiemy:-)Cześć dziewczyny. Pierw napisałam na staraczkach 2017, ale tutaj chyba bardziej pasuję. Poroniłam samoistnie 5tyg temu w 5tc. Czekam na @, dziewczyny ze staraczek już mnie trochę uspokoiły i radziły grzecznie czekać do 6tyg po poronieniu. Nie jest to dla mnie łatwe, gdyż ogólnie jestem pesymistką i wkręcam sobie różne rzeczy, głównie złe. Długo czytałam różne fora, aż w końcu postanowiłam napisać, bo niestety ale mało kto mnie rozumie...
Powodzenia w staraniach i gratulacje dla zafasolkowanych
Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
KaSia86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2009
- Postów
- 2 394
Dziewczyny a po jakim czasie od zabiegu/poronienia zaczęłyście współżyć? (Nie mówię o staraniach o dziecko)... U nas 1,5 tygodnia od zabiegu, delikatnie sprobowalismy ale lekkie plamienie się pojawiło... To za wcześnie czy resztki się jeszcze oczyszczają i sex to przyspieszył? [emoji20]
Napisane na GT-I9301I w aplikacji Forum BabyBoom
Napisane na GT-I9301I w aplikacji Forum BabyBoom
kamkaz
Fanka BB :)
Czytam Was codziennie i szczerze mam mieszane odczucia. Z jednej strony fajnie, ze ten wątek się rozkręcił., ale z drugiej strony przeraża mnie, że aż tylu z nas spotyka taka tragedia. Dopóki mnie to nie dotyczyło to tak naprawdę nie zwracałam na to uwagi.
Ale chcę Wam powiedzieć jedno, szczególnie tym, którzy dość niedawno stracili swoje pociechy, dajcie sobie trochę czasu na żałobę. Ja po stracie córeczki chciałam zacząć od razu starania i bardzo przeżyłam to, że musiałam odczekać niby 3 cykle. Nistety z 3 zrobiło się prawie pół roku ponieważ musiałam wyleczyć przyczynę która doprowadziła do tej tragedii. Teraz z perspektywy czasu wiem, że to nie był dlugi czas i był on konieczny, bym mogła sobie w głowie wszystko poukładać, wypłakać się za wszystkie czasy by do kolejnych starań przygotować się silna i w pełni gotowa do walki o swoje szczęście. Ja wiem, że może nie każda w to wierzy, ale mnie pomógł mój Aniołek. Napracowała się moja córeczka z innymi Aniołkami bym szczęśliwie zaszła w ciążę i urodziła zdrowego dzidziusia. Będąc na cmentarzu u Majeczki prosiłam ją, by pomogła mi w budowaniu pełnej rodziny. Pytałam się co by chciała mieć siostrę czy brata ... no i postarała się o braciszka. Niedługo minie rok jak urodziłam Piotrusia. Udało nam się w pierwszym cyklu, gdzie teoretycznie byliśmy pewni że nic z niego nie będzie bo było po owulacji. A Tu niespodzianka. Tak wiec dziewczyny walczcie o swoje szczęście bo warto i każdej z.nas będzie dane zostać rodzicem :-)
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Ale chcę Wam powiedzieć jedno, szczególnie tym, którzy dość niedawno stracili swoje pociechy, dajcie sobie trochę czasu na żałobę. Ja po stracie córeczki chciałam zacząć od razu starania i bardzo przeżyłam to, że musiałam odczekać niby 3 cykle. Nistety z 3 zrobiło się prawie pół roku ponieważ musiałam wyleczyć przyczynę która doprowadziła do tej tragedii. Teraz z perspektywy czasu wiem, że to nie był dlugi czas i był on konieczny, bym mogła sobie w głowie wszystko poukładać, wypłakać się za wszystkie czasy by do kolejnych starań przygotować się silna i w pełni gotowa do walki o swoje szczęście. Ja wiem, że może nie każda w to wierzy, ale mnie pomógł mój Aniołek. Napracowała się moja córeczka z innymi Aniołkami bym szczęśliwie zaszła w ciążę i urodziła zdrowego dzidziusia. Będąc na cmentarzu u Majeczki prosiłam ją, by pomogła mi w budowaniu pełnej rodziny. Pytałam się co by chciała mieć siostrę czy brata ... no i postarała się o braciszka. Niedługo minie rok jak urodziłam Piotrusia. Udało nam się w pierwszym cyklu, gdzie teoretycznie byliśmy pewni że nic z niego nie będzie bo było po owulacji. A Tu niespodzianka. Tak wiec dziewczyny walczcie o swoje szczęście bo warto i każdej z.nas będzie dane zostać rodzicem :-)
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
My tez zaczelismy tak samo jak ty po 1,5tyg i bylo ok.. Kazda z nas inaczej reagujeDziewczyny a po jakim czasie od zabiegu/poronienia zaczęłyście współżyć? (Nie mówię o staraniach o dziecko)... U nas 1,5 tygodnia od zabiegu, delikatnie sprobowalismy ale lekkie plamienie się pojawiło... To za wcześnie czy resztki się jeszcze oczyszczają i sex to przyspieszył? [emoji20]
Napisane na GT-I9301I w aplikacji Forum BabyBoom
Kochana dziekujemy za mile slowa:* napewno doda nam to otuchy ja staram sie myslec pozytywnieCzytam Was codziennie i szczerze mam mieszane odczucia. Z jednej strony fajnie, ze ten wątek się rozkręcił., ale z drugiej strony przeraża mnie, że aż tylu z nas spotyka taka tragedia. Dopóki mnie to nie dotyczyło to tak naprawdę nie zwracałam na to uwagi.
Ale chcę Wam powiedzieć jedno, szczególnie tym, którzy dość niedawno stracili swoje pociechy, dajcie sobie trochę czasu na żałobę. Ja po stracie córeczki chciałam zacząć od razu starania i bardzo przeżyłam to, że musiałam odczekać niby 3 cykle. Nistety z 3 zrobiło się prawie pół roku ponieważ musiałam wyleczyć przyczynę która doprowadziła do tej tragedii. Teraz z perspektywy czasu wiem, że to nie był dlugi czas i był on konieczny, bym mogła sobie w głowie wszystko poukładać, wypłakać się za wszystkie czasy by do kolejnych starań przygotować się silna i w pełni gotowa do walki o swoje szczęście. Ja wiem, że może nie każda w to wierzy, ale mnie pomógł mój Aniołek. Napracowała się moja córeczka z innymi Aniołkami bym szczęśliwie zaszła w ciążę i urodziła zdrowego dzidziusia. Będąc na cmentarzu u Majeczki prosiłam ją, by pomogła mi w budowaniu pełnej rodziny. Pytałam się co by chciała mieć siostrę czy brata ... no i postarała się o braciszka. Niedługo minie rok jak urodziłam Piotrusia. Udało nam się w pierwszym cyklu, gdzie teoretycznie byliśmy pewni że nic z niego nie będzie bo było po owulacji. A Tu niespodzianka. Tak wiec dziewczyny walczcie o swoje szczęście bo warto i każdej z.nas będzie dane zostać rodzicem :-)
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
reklama
Rozumiem co masz na myśli. Ja mam 25 lat, jestem zdrowa, wszystkie wyniki super, cykle po anty 31-33 dni. Wydawało mi się, że wszystko powinno być super bezproblemowo. Co prawda zaszłam w pierwszym cyklu starań, ale same widzicie jak to się skończyło. Tak naprawdę myślałam, że coś zrobiłam źle nietak, że to niemożliwe. Dopiero jak zaczęłam czytać fora, uświadomiłam sobie ile dziewczyn jest w takiej sytuacji. Z jednej strony krzepiace, bo jest wsparcie, odpowiedzi itd, z drugiej przerażające jak cholera. Sama mam jeden wielki pieprznik w głowie teraz i urojenia problemów, których (chyba) nie ma.Czytam Was codziennie i szczerze mam mieszane odczucia. Z jednej strony fajnie, ze ten wątek się rozkręcił., ale z drugiej strony przeraża mnie, że aż tylu z nas spotyka taka tragedia. Dopóki mnie to nie dotyczyło to tak naprawdę nie zwracałam na to uwagi.
Ale chcę Wam powiedzieć jedno, szczególnie tym, którzy dość niedawno stracili swoje pociechy, dajcie sobie trochę czasu na żałobę. Ja po stracie córeczki chciałam zacząć od razu starania i bardzo przeżyłam to, że musiałam odczekać niby 3 cykle. Nistety z 3 zrobiło się prawie pół roku ponieważ musiałam wyleczyć przyczynę która doprowadziła do tej tragedii. Teraz z perspektywy czasu wiem, że to nie był dlugi czas i był on konieczny, bym mogła sobie w głowie wszystko poukładać, wypłakać się za wszystkie czasy by do kolejnych starań przygotować się silna i w pełni gotowa do walki o swoje szczęście. Ja wiem, że może nie każda w to wierzy, ale mnie pomógł mój Aniołek. Napracowała się moja córeczka z innymi Aniołkami bym szczęśliwie zaszła w ciążę i urodziła zdrowego dzidziusia. Będąc na cmentarzu u Majeczki prosiłam ją, by pomogła mi w budowaniu pełnej rodziny. Pytałam się co by chciała mieć siostrę czy brata ... no i postarała się o braciszka. Niedługo minie rok jak urodziłam Piotrusia. Udało nam się w pierwszym cyklu, gdzie teoretycznie byliśmy pewni że nic z niego nie będzie bo było po owulacji. A Tu niespodzianka. Tak wiec dziewczyny walczcie o swoje szczęście bo warto i każdej z.nas będzie dane zostać rodzicem :-)
Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: