reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

Hej

Ania tak się cieszę kibicuję Ci tak bardzo po cichu:)ale tak cholernie mocno:)

Wszystkim staraczkom również trzymam kciukasy mocno zaciśnięte:)))

Zafasalkowanym również bardzo bardzo gratuluję i trzymam kciuki

Dziewczyny wiecie co, to forum jest forum cudów i powinno się nazywać cuda się zdarzają a My jesteśmy tego żywymi przykładami bo same wiecie, że ja, Madziorek, Agawa, Malgonia, Pietrucha, Michalina, Magda, Martocha,Mika, Rurka, Karaiwina, i długo bym jeszcze wymieniała doznały cudu - i choć każda z nas myśli o aniołkach, które Nas w niebie pilnują każdej nocy jednak bycie ziemską mamą sprawiło, że doznałyśmy największego cudu lub nasze mamuśki na końcówce niedługo tego doznają i myślę, że nie wolno się poddawać nawet kilka razy bo jednak jesteśmy żywym przykładem, że pomimo tylu cierpień i strat udaje się, dlatego dziewczyny nie poddajcie się patrzcie na Nas i przede wszystkim wierzcie - wierzcie w swój cud, a zobaczycie że się uda.... buziaki dla wszystkich, i tak się cieszę, że pomimo tylu aniołeczków przybywa nam ziemskich dzieciaków, bo przecież anioły nie odchodzą tylko zmieniają czas przyjścia.......:tak::tak::tak::tak:, a wiara, wiara i modlitwa potrafią zdziałać cuda, czego sama jestem żywym przykładem!!!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Poryczalam się w niedzielę. ..
Można powiedzieć, że wtedy poronilam:(
Wiecie, że zawzielam się że spróbuję poronic naturalnie (puste jajo) i nie dałam się wysłać do szpitala. Krwawilam lekko od 26.12.
Remontowalismy łazienkę i mieszkamy od 1 stycznia u moich rodziców.
Byliśmy w niedzielę z S w domu sprzątać. Mycie okien, żaluzji itp.
W połowie dnia zaczęło ze mnie lecieć bardzo mocno. Podpaska po zmianie wytrzymywala 15min.
Toaletę mamy niedostępna bo schnie wszystko. Wiec korzystamy z miski. I tak w misce ujrzałam obok skrzepow swój pęcherzyk ciążowy:(((
Ręce mi się trzesly, masakryczne emocje...
Od wczoraj wkładka czysta, muszę umówić się do gin na kontrolę. ..
 
Nanulika przytulam Cie gorąco. Tak bardzo mi przykro.

Aneczko - tak si ciesze z dobrych wiadomości. Mówiłam, ze bedzie wszystko dobrze? Trzymam dalej kciuki.&&&&&&&

Doris fajnie ze wszystko w porządku, dobrze, ze nie musiałaś przechodzić tego poważnego zabiegu.

Mika buziaki moj brzuszku! Hehe u mnie tez bedzie taki śliniący sie synek... Hihi...

Eska fajnie ze sie odezwalas. A Ty kolejnych działań nie podejmujesz? Bo Wy takie ładne dzieciaczki robicie:)) hahahaha....

Natka - oj tak, teraz to Ci wolno leci czas. U mnie tez tak było. A teraz to czas zap...la:laugh2: Szok. Zobaczysz sama! Juz 34 tydzien. Pora kończyć wyprawkę, pakować torby. Ech! A ja jeszcze remonty i sprzątania kończę. Dobrze, bo bym zwariowala myśląc. A tak, to mam robotę.
 
Kinako witaj i rozgość się.

Nanulika kochana strasznie mi przykro:-( na pewno było to bardzo ciężkie przeżycie... mam nadzieję, że kontrola potwierdzi że wszystko się oczyściło.

Agaawa spokojnie, na pewno i z remontem i z wyprawką zdążycie:-) jeszcze trochę i będziesz tulić Piotrusia:tak:

Dziewczyny wczoraj rozmawiałyśmy z koleżanką (też jest w ciąży;-)) o wózkach. Macie doświadczenie z wózkami 3w1? Warto w taki zainwestować?
 
Ostatnia edycja:
kinako girl, witamy i zapraszamy do nas, razem jakoś lepiej. [´] dla Twojego Maleństwa

Nanulika, bardzo mi przykro. Jeszcze stało się to w taki sposób. :(

Ja czekam dalej na @. Póki co nic się nie zapowiada. A jutro cały boży dzień na uczelni. Nie wiem jak to przetrwam.
 
Dziekuje za cieple przyjecie <3 naprawde razniej sie poczulam. Z drugiej strony to straszne ze tyle kobiet traci swoje malenstwa :-( rowniez wspolczuje Nanulince. U mnie tez minelo dopiero 12 dni od straty aniolka i chociaz staram sie trzymac jakos to potrafie sie rozbeczec tak z nienacka... po prostu tak nagle sobie przypominam o dzidzi i nie moge powstrzymac lez. Ale gin powiedzial ze prawdopodobnie dzidzia miala jakies genetyczne problemy i tak dziala natura wiec moze to lepiej niz zeby miala sie meczyc i cierpiec :-( a tak sie cieszylam jak na sylwestra zobaczylam dwie kreski na tescie!! Eh... Teraz czekam na okres ktory powinien przysc na poczatku lutego i zaczynamy sie starac od nowa. Zafasolkowane dziewczyny dodajecie mi nadzieji! Jak psychicznie znosicie ciaze? Nie panikujecie? :) ja szczeze mowiac w pierwszej ciazy nie zdawalam sobie sprawy ze tak latwo stracic maluszka i sie nie oszczedzalam, nie panikowalam nawet kiedy dzidzia caly dzien sie prawie nie ruszala. Boje sie, ze teraz po stracie bede biegac do szpitala z byle pierdnieciem az beda mnie mieli dosc :-D
 
Ja dziś ma dzień zadumy.....Równe 4 miesiące od chwili, gdy na monitorze usg zobaczyłam piszczącą kreskę...To ciągle boli. Buźka Kajusi ciągle przed moimi oczami, a w sercu pustka...Jutro 4 miesiące od dnia, kiedy mogłam ją przytulić, a jednocześnie pożegnać...Przepraszam,że nic więcej póki co nie napiszę. Smutno mi :-(
 
reklama
Do góry