reklama
Magda_z_uk
Po pierwsze MAMA ;)
Natka ugłaskaj brzuszek, weź głęboki oddech i z Małgosią w serduszku pomyśl sobie, że jest dobrze
Moja najstarsza córka ma 6 lat. Kiedyś mi powiedziała "wiesz mamusiu, my to mamy szczęście"...zapytałam czemu (niemalże przez łzy, to to było nie wiele czasu po stracie). Odpowiedziała "Bo mamy swojego Aniołka. Inni mają czyjeś, a my nie. Kaya jest tylko nasza"....po czym widząc jak płaczę, dodała "Nie płacz, ona patrzy i się uśmiecha. Na pewno jej smutno, kiedy się nie uśmiechasz"...ona pobiegła do dzieci, a ja ryczałam jak bóbr. Zapisałam sobie to wszystko, żeby zawsze pamiętać :-) Tak więc uśmiechnij się, bo Małgosia patrzy :-) A jutro niech będzie lepszy dzień 
Martocha ogromnie gratuluję!!!!! Mdłości są koszmarne, ale i tego Ci gratuluję :język: Z dobrego serca oczywiście :-)


Martocha ogromnie gratuluję!!!!! Mdłości są koszmarne, ale i tego Ci gratuluję :język: Z dobrego serca oczywiście :-)
Dziewczyny ja chyba zaraz okresu dostanę bo złość na cały świat mnie wzięła. Chodzi mi oto, że chyba przyznacie mi racje, że jak już uda się zajść w ciąże to kobieta powinna na siebie uważać i jeśli tylko lekarz da l4 to leżeć w domu a już na pewno się nie wysilać bardziej niż jest to konieczne. Dziś dwa razy słyszałam, że ciąża to nie choroba. Oczywiście, że nie choroba ale też nie stan normalny. Wiem, że są kobiety które przechodzą ciąże bez problemu ale najwyraźniej ja do takich nie należe.
Nie wiem co ja się denerwuje takimi głupotami. Chyba hormony mi szaleją bo aż mi się gorąco robi jak o tym pomyśle.
Nie wiem co ja się denerwuje takimi głupotami. Chyba hormony mi szaleją bo aż mi się gorąco robi jak o tym pomyśle.
Magda_z_uk
Po pierwsze MAMA ;)
Natka awwww.....czekam na wieści z podglądania i kciukasy trzymam 
Colly ja Ci powiem tak szczerze,że jeszcze jakiś czas temu też uważałam,że w Pl zwolnienia w ciąży są nadużywane. Serio. Jak czytałam,że dziewczyny są w 5 tc i już na l4, to mnie troszkę to denerwowało. Tym bardziej,że w Uk gdzie mieszkam, zwolnienia w ciąży są rzadkością, a jak już, to ja np mam tygodniowo 1/5 swoich zarobków....nie wiem...może trochę zazdrość przeze mnie przemawiała? :wstyd: Teraz po problemach z łożyskiem w ostatniej ciąży mam zapowiedziane,że nie będę mogła pracować (normalnie pracuję na noce-teraz mam macierzyński jeszcze). Sam fakt straty by mnie do tego nie kwalifikował. Wydaje mi się,że lekarz powinien osądzić, czy powinno się być na l4, czy nie. No bo nie wiem, czy leżenie np. pomoże w utrzymaniu prawidłowego poziomu progesteronu, albo uchroni nas przed chorobami genetycznymi w kolejnej ciąży...Rozumiesz mnie? Bo co innego jak ma się problemy z wydolnością szyjki itp....Tak myślę, ale....jest ale.....po stracie jestem w stanie zrozumieć każdą kobietę, która straciła dziecko i gdyby miał jej pomóc wyjazd na bezludna wyspę, by donosiła ciążę, to państwo powinno jej zasponsorować taki pobyt :-) Temat l4 jest wciąz kontrowersyjny w Polsce. W Uk np nie ma z tym problemu, bo się nie opłaca nikomu iść na l4. Nie dość,że płacą grosze, to potem macierzyński może być niższy....okazuje się,że nikt az tak nie potrzebuje tego l4, a przecież i tu jest wiele poronień, czy martwych porodów. Jeśli czujesz,że to Cię uspokoi, to bierz i leż. Na prawdę. Nic nikomu do tego. Jeden ma podejście takie,że i po stracie l4 nie potrzebuje, inny chce od razu uważać....dziś to rozumiem, ale wciąż nie wiem jak być powinno. Rozumiesz mnie?

Colly ja Ci powiem tak szczerze,że jeszcze jakiś czas temu też uważałam,że w Pl zwolnienia w ciąży są nadużywane. Serio. Jak czytałam,że dziewczyny są w 5 tc i już na l4, to mnie troszkę to denerwowało. Tym bardziej,że w Uk gdzie mieszkam, zwolnienia w ciąży są rzadkością, a jak już, to ja np mam tygodniowo 1/5 swoich zarobków....nie wiem...może trochę zazdrość przeze mnie przemawiała? :wstyd: Teraz po problemach z łożyskiem w ostatniej ciąży mam zapowiedziane,że nie będę mogła pracować (normalnie pracuję na noce-teraz mam macierzyński jeszcze). Sam fakt straty by mnie do tego nie kwalifikował. Wydaje mi się,że lekarz powinien osądzić, czy powinno się być na l4, czy nie. No bo nie wiem, czy leżenie np. pomoże w utrzymaniu prawidłowego poziomu progesteronu, albo uchroni nas przed chorobami genetycznymi w kolejnej ciąży...Rozumiesz mnie? Bo co innego jak ma się problemy z wydolnością szyjki itp....Tak myślę, ale....jest ale.....po stracie jestem w stanie zrozumieć każdą kobietę, która straciła dziecko i gdyby miał jej pomóc wyjazd na bezludna wyspę, by donosiła ciążę, to państwo powinno jej zasponsorować taki pobyt :-) Temat l4 jest wciąz kontrowersyjny w Polsce. W Uk np nie ma z tym problemu, bo się nie opłaca nikomu iść na l4. Nie dość,że płacą grosze, to potem macierzyński może być niższy....okazuje się,że nikt az tak nie potrzebuje tego l4, a przecież i tu jest wiele poronień, czy martwych porodów. Jeśli czujesz,że to Cię uspokoi, to bierz i leż. Na prawdę. Nic nikomu do tego. Jeden ma podejście takie,że i po stracie l4 nie potrzebuje, inny chce od razu uważać....dziś to rozumiem, ale wciąż nie wiem jak być powinno. Rozumiesz mnie?

chciejka32
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2015
- Postów
- 946
Magda-aż się popłakałam.
Aniu-ciesze się, że czujesz się lepiej
Colly ja dziś byłam na pobraniu krwi i przepuszczalam wszystkie ciężarne, a ludzie patrzyli na mnie jak na głupią. Nie denerwuj się nie warto.
Aniu-ciesze się, że czujesz się lepiej
Colly ja dziś byłam na pobraniu krwi i przepuszczalam wszystkie ciężarne, a ludzie patrzyli na mnie jak na głupią. Nie denerwuj się nie warto.
Kwiatuszekk23
Fanka BB :)
Magda z uk masz wspaniałą corke! Kiedys pisalas o cc mi lekarka tez mowila ze po 3mc od cc mozemy się spokojnie starać a te 2 lata co mozna wyczytac w necie to przestarzałe informacje gdzie jeszcze nie bylo badań odnośnie cc.
Dzisiaj moja sasiadka urodzila. I jak zobaczylam zdjęcie to zalala mnie fala zazdrosci. Aż mi wstyd
Dzisiaj moja sasiadka urodzila. I jak zobaczylam zdjęcie to zalala mnie fala zazdrosci. Aż mi wstyd
Doris:-)
Moderatorka Mama super Czwórki :-)
Witajcie dziewczynki Kochane!
Dziękuję za pamięć, dziękuję że pytacie o mnie....
Straszny tutaj ruch, czytam Was na bieżąco na telefonie ale niestety weny do pisania nie mam....
Ten czwartkowy zabieg tak mnie przytłacza, że nie mogę się na niczym innym skupić, znów szpital, znów narkoza, znów zabieg choć teraz robiony w celach diagnostycznych ale jednak zabieg. Znów krwawienie, potem liczenie dni, oczekiwanie na pierwszą po zabiegu @, potem oczekiwanie na owu, badania itd....
Jestem w totalnym dołku, proszę trzymajcie kciuki za mnie w czwartek!!!!
Dziękuję za pamięć, dziękuję że pytacie o mnie....
Straszny tutaj ruch, czytam Was na bieżąco na telefonie ale niestety weny do pisania nie mam....
Ten czwartkowy zabieg tak mnie przytłacza, że nie mogę się na niczym innym skupić, znów szpital, znów narkoza, znów zabieg choć teraz robiony w celach diagnostycznych ale jednak zabieg. Znów krwawienie, potem liczenie dni, oczekiwanie na pierwszą po zabiegu @, potem oczekiwanie na owu, badania itd....
Jestem w totalnym dołku, proszę trzymajcie kciuki za mnie w czwartek!!!!
reklama
chciejka32
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2015
- Postów
- 946
Doris przed świętami sama przez to przechodziłam , więc wiem co czujesz.Nic przyjemnego, ale pomyśl, że to pomoże w spełnieniu marzenia 
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: