Bafinka przykro mi, ze tak si u Ciebie sytuacja potoczyła, ale ciesze sie ze jajnik uratowany. Sciskam!
Doris - &&&&&&&&&&& za jutro. Bedzie dobrze, zobaczysz.
Ania myśle ze u Ciebie takie lekkie plamienia z okazji terminu @ - taki juz Twój urok, ale wszystko bedzie pieknie, zobaczysz.
Galway ale cudny post! Od razu mnie na duchu podniósł. Takich rad prosimy wiecej. Bo doświadczenie jest baaaardzo ważne. I nie martw sie, ja sobie troche ponarzekać musze, ze roboty w ciul, ale daje rade. I tak jak napisałam robię regularne przerwy, jak mnie cokolwiek zakluje czy zaboli, to nogi w gorze i leże
) hihi....
Powiem Wam, ze dzisiaj pomyślałam sobie, ze ja sama nie wiem, skąd ja mam tyle siły na wszystko. Mam straszny charakter, bo jak juz coś robię, to musze być w tym idealna. Idealna Pani Domu, Idealny Pracownik, pewnie tez idealna mama. Jedynie za gotowanie sie ńie biorę, bo nie znoszę i nie umiem, to po co sie wysilać, jak idealna nie będę. Taka juz jestem. Ale powiem Wam, ze mnie ta ciaza tak uskrzydla, mam wszelkie syndromy wicia gniazda, tworzenia idealnej rodziny, cudownych swiat z tradycjami, ozdób.... Noooo.... Zwariowałam juz całkowicie.
ale do meritum - wczoraj byłam na wizycie. Widziałam mojego Piotrusia, jaki juz duuuuuuuzy... Hehe.... Leniwiec spał, nie chciał sie ruszać. To mu palec w brzuch wlozylam i strasznie fajnie zaczął raczkami i nóżkami mnie kopać ze złości, ze mu dokuczam
) bedzie miał moj charakterek nie ma co
i oczywiscie mam znowu bakterie w moczu i jakaś infekcje. Mam duuuuzo pic i do tego przejść na dietę cukrzycową. Bo wyniki miałam na grańicy normy, a przy cukrze w moczu mnożą sie bakterie jak zwariowane i moze dlatego ciagle mam jakies infekcje. Kurde, a tu święta idą i ciasta pyszniutkie. Będę ograniczać, ale pewnie całkiem sie nie da.