reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po straconej ciąży

Witam i ja.Mala spi wiec mam chwilke.Popralam po gosciach,koldry wyrzucilam na sloneczko i sie wietrza
Mika naprawe przesliczny malusi brzusio.Jejciu ja w 31tyg wygladalam juz jak slon
Madziorek u ciebie rowniez przesliczny brzuszek
Ania nawet z 4kg do przodu wygladasz napewno przeslicznie.Zobaczysz w maju wizyta a w czerwcu przejmujesz brzuszek Miki
No wlasnie dziewczyny chwalcie sie swoimi brzuszkami
 
reklama
Wczoraj sie zeźlilam, bo tyle sie opisalam na telefonie, w pewnym momencie brat do mnie zadzwonil zeby uzgodnic co i jak z ich przyjazdem, no i zapomnialam ze pisalam i wszystko mi zjadlo... :-(i stwierdzilam, ze nie bede znowu pisac na telefonie:wściekła/y:

No wiec tak:

Galwaygirl - nie ma sprawy, mam nadzieje, ze sie przyda... przescieradlo wypralam w nastepny mozliwie ladny dzien, ale juz pilnowalam, zeby znowu mi cos go nie spapralo :) nie zatrzymalam na pamiatke, bo na fioletowym bardzo widac, ale pamietam ktore to bylo:) Ja juz od kilku tygodni (od bolow brzucha) nosze ciazowe spodnie, chciaz wczoraj i dzisiaj zalozylam normalne, ale takie niskie... chodzi sie nawet spoko, ale prowadzi auto juz kiepsko, to musze rozpinac guzik...

Anncka - narazie kg, w miejscu, ale nie boj sie, pojda w gore :) i to szybko :) i brzuchol tez bedzie jak mala dzidzia bedzie sie w nim rozpychac :tak:

Eska - kochana... jesli moge cos doradzic w Twojej sprawie...
Po pierwsze - Wy dopiero macie Mikolaja tydzien, wiec badz dzielna, laktacja sie rozkreci...
Po drugie - Zwroc uwage kiedy sciagasz pokarm laktatorem. Bo jesli sciagniesz niedlugo po karmieniu, to nie naprodukuje sie tyle mleka, zeby wystarczajaco duzo sciagnac. Podejrzewam, ze laktatorem nie bardzo sciagniesz tyle co Mikolaj (przynajmniej ja bylam bardziej odprezona przy dziecku, wiec pokarm lepiej lecial).
A po trzecie - moim zdaniem najwazniejsze jest karmienie w nocy, bo wlasnie wtedy wzmaga sie produkcja mleka, a pozatym jest ono wartosciowsze. Wiem, ze trudno wstawac zwlaszcza w nocy, ale moze niech mąż Ci przynosi Mikolaja do lozka na czas karmienia, a potem odnosi. Ty nie musisz wstawac, mozesz go karmic na leżąco - jak Ci wygodnie.
Jesli tylko chcesz karmic - uda Ci sie.
Michalina tez przez to przechodzila (chyba cos kolo 6-7 tygodnia), a potem sama stwierdzila, ze kocha karmic piersia swoja Wiki :) Ty tez dasz rade :)

Suana - zleci szybko... zobaczysz... beda swieta, zajmiesz glowe czyms innym :)

Malgonia - test na pamiatke? Obowiazkowo :)

Magda - pozdrawiam :)

Ania - nie napisali, ze cos jest zle, to znaczy, ze jest w porzadku... prosze nie doszukuj sie tam nic zlego... a jak ciazowy brzuszek urosnie to wtedy bedziesz go dumnie nosic i eksponowac :-) mowie Ci :tak:

Moniska - jak juz wiesz, kazda kobieta jest inna, ale jesli nie jestes pewna i sie denerwujesz czyms - umow sie do gina - chociazby tylko po to, zeby sie uspokoic... ja tak wlasnie zrobilam i zaraz po tym byl pozytywny test... czego i Tobie zycze :)

Pietruchaaaaa - to juz tak niedlugo :) trzymam &&&&&&&&&&& :-D

Ewik - buziole...

Rurka - pozdrawiam :)

Mika - piekny brzusio :) taki malutki, zgrabniutki :) niech rosnie :tak: ja do zakladania butow mialam taką 0,5 metrowa lyzke :) no i bez wiazania najlepiej :) czy to Ty robilas karuzele? skonczylas? jak Ci wyszla? pochwal sie :)

Karaiwina - a Twoj brzusio? gdzie? urosl cos od ostatniej fotki? U Ciebie +5 to jak najbardziej pozytywne kg - przeciez juz jestes w 22 tygodniu... za polowka :)

Agawa - bociany.... hmmm... super :-) teraz to tylko sie nastawiaj :) bo do 10 maja juz niedaleko :szok::-D

Madziorek - no piekny :) powiedz mi - gdzie Ty chowasz te 72 kg?

Gochson - nie musisz chodzic i szukac bociana... niedlugo sam przyleci :)

Elka - trzymam kciukasy &&&& choc wiem, ze i tak wszystko bedzie dobrze... nie denerwuj sie i daj znac jak poszlo :)

Karo - buziole :)

U nas wczoraj byla taka piekna pogoda, ze nie sprzatalam, tylko kwiatki rozsadzalam do doniczek za ogrodem... a co... potem tylko mnie troche plecy bolaly... a dzisiaj jest zimno i mzawka za oknem... wiec bardzo dobrze wczoraj zrobilam...
Dzieki wczorajszej pogodzie kosze z praniem puste :-) i bez zadnych niespodzianek od ptaszkow :-D

Ja moze zrobie jakąs fotke po piatkowej wizycie, albo po swietach... :) ja mam brzuchol, (troche mniejszy od Madziorka) ale mi sie wydaje, ze bardziej od tych wszystkich zaparc niz od Ciazy... W piatek na wizycie zapytam poloznej co moge jeszcze z tym zrobic, a dzisiaj tesciowa kupi mi Evaqu i nie wiem czy wysle, czy da znajomemu, ktory sie tutaj wybiera, bo sliwki tez nie pomagaja....Czy ktoras probowala to??? To dziwne. Jak jestem glodna to mam mdlosci i szybko cos musze zjesc, a jak zjem, to mam problem zeby sie tego pozbyc... normalnie masakra... juz nawet znowu wrocilam do lnu mielonego... no coz... jakos musze dac rade... No i dziwne jest to, ze nie wymiotowalam ani razu, a mam ok - 3kg z czego sie bardzo ciesze... i narazie waga sie zatrzymala... Ale mi sie ten tydzien ciagnie... jak nigdy... byle do piatku ...

Pozdrawiam wszystkie dziewczynki, a staraczkom sle duuuuzo fluidkow. Łapcie ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 
Elka Kochana! &&&&&& trzymam bardzo mocno kciukaski! Bedzie pięknie, zobaczysz i chwal sie szybciutko.

NIUS!!!!!!!!

dzisiaj widziałam 3 bociany! Jeden przelatywal nisko nad moim autem, mam nadzieje, ze osrał! Hahahaha....

spadam do Opola, wrócę wieczorem, to opisze co i jak.
 
Witam.
Kochane przepraszam, że tak ni stąd ni zowąd wtryniam się na Wasze forum, ale chciałabym Was zaprosić na mojego bloga.
Wraz z przyjaciółkami stworzyłyśmy stronkę, na której prezentujemy nasze "dzieła". Większość z nich to obrazy, pamiątki ślubne czy komunijne, metryczki haftowane, jednak są i cudowne wózeczki ze wstążek, bukieciki i podusie.
Zapraszamy do obejrzenia i "ewentualnych" zamówień :)

ADRES BLOGA
BEB.cross-stitch

Tam również wszelki kontakt do nas.
basia3006@op.pl.
ZAPRASZAM!!
 
Hej :*

Moniska - ja chciałam od razu postawić pomnik... mój mąż powiedział, żeby jednak poczekać. I miał rację - wiesz - w lato się nic nie dzieje, ale jak jest zmienna pogoda - podczas jesieni i wczesnej zimy - raz pada, raz świeci słonko - później jest przymrozek, później odwilż - to ziemia pracuje. Ja już dosypywałam do tej skrzyneczki co mamy cały wór ziemi. Nie wiem ile tam było, ale chyba 20L. Dwa razy! Więc zobacz u siebie jak jest. Ja na twoim miejscu bym się wstrzymała. Zrób coś tymczasowego - albo drewnianą, albo plastikową skrzyneczkę i za rok mniej więcej postawicie na spokojnie pomnik...

Agawa - ja się zgadzam co do sadzenia na cmentarzu:) Wkurzam się jak sypie mi się z iglaków, które są posadzone przy ścieżce, a tam jest Stasieńkowy grób i ciągle mam pełno badziewia .. eh...
A niech srają na ciebie te bociany, oby tylko skutecznie ;p

Madziorek - cudny brzuniooooo! :* Rośnij mały, rośnij!

carolina - ja stosowałam te czopki, już po porodzie Stasia, bo w ciąży ze Stasiem miałam okropne zaparcia, stosowałam zwykłe glicerolowe - ale jak już leżałam w szpitalu bez możliwości wstawania.. był dramat.. zakończyło się na tym, że oczyszczali mnie ręcznie.. i nikomu nigdy tego nie życzę, bo poród przy tym w ogóle mnie nie bolał... :/ Ale wracając do tematu EvaQ. Są bardzo skuteczne i stosuj je w konieczności - bo za często stosowane spowodują, że organizm się po prostu przyzwyczai do nich :( Spróbuj też zwykłe - przynajmniej na początek. Oprócz tego śliwki śliwki i jeszcze raz śliwki... po tygodniu/dwóch jedzenia śliwek coś się powinno ruszyć. Niby siemię lniane też działą.. Ale w ciaży niby powinno się z nim uważać. I ostatnia rzecz - rano na czczo - szklanka wody z cytryną i miodem. Wieczorem zagotuj wodę... do kubka wlej wrzątek i jak nieco ostygnie dodaj łyżkę miodu i wyciśnij z pół cytryny. Zakryj spodeczkiem do rana. Rano na czczo, pół godz przed jedzeniem wypij, powtarzaj codziennie i powinno pomóc.
PS Zasrany interes;p

eska - wycałuj mi tam pięknie swojego cudownego blondasa:*

Buziaki dziewuchy:*
 
Hej dziewczyny:-)

Celta gratuluję!!! Trzymam kciuki, żeby wszystko się pięknie poukładało!!!
Eska cudny maluch!!!
Elka kciuki za wizytę&&&&

Ja wpadam z pytankiem. Odebrałam dziś wyniki badań. Robiłam w 3dc. i sprawa wygląd tak:

LH - 5,55 norma dla fazy folikularnej 2,4 - 6,6
FSH - 5,6 norma dla fazy folikularnej 3,0 - 8,0
Estradiol - 29 norma dla fazy folikularnej 21 - 251

Chyba jest ok, co myślicie???? Jedyne co mnie wkurza to moje tsh - 2,41. Miesiąc temu było 1,53 i nie mam pojęcia skąd ten skok. Biorę letrox jak zawsze i dupa. Oszaleć można:-(

Postaram się wszystko nadrobić i być na bieżąco:-) Ale ostatnio czasu i kompa brak:-(
Pozdrawiam gorąco:-)
 
Cześć Dziewczyny, ostatnio mam strasznego lenia. Ale takiego okropnego, że cały czas bym spała i jeszcze ta dobijajaca pogoda, od kilku dni leeeeejjjeeeeee.

Też na razie jestem z wagą na minusie, od wyjściowej. To norma jakaś na początku czy jak? XD

Dziś byłam na usg, dzidzia rośnie i ma się dobrze. To najważniejsze, że moje ostatnie zatrucie jej nie zaszkodziło :D Po świętach genetyczne, o ile się załapię na państwowe limity. Wszystkie miejsca w Krakowie, na które dostałam namiary, wykonują jedynie odpłatnie albo wcale :( Masakra jakaś.

Aaaa, widzę, że nie tylko ja mam problem z zaparciami ;p Ide raz na 3-4 dni, własnie od wczoraj mnie juz ciągnie a nie mogę, mimo iz nie jadam ostatnimi czasy mięsa tylko same warzywka i owoce i nabiały. Moja dr. dziś poleciła mi te same czopki EvaQu, plus do tego doustnie probiotyk Trivag, żeby rozruszać florę jelitową i ewentualnie uzupełnić pałeczki kwasu mlekowego, chociaż mam ich b.dużo. Ale od przybytku głowa nie boli, podobno.

Ewiku, jałowce płożące możesz śmiało przyciąć sekatorem, przynajmniej tyle, żeby sobie zrobić dojście na 2-3 stopu dookoła grobowca. To im nie zaszkodzi, a i grobowiec odetchnie, nie może stać w wiecznej wilgoci, a iglaki ja trzymają. A co do tych drzewek ponad, weź i wytnij to co suche, nie będzie sie tyle sypało. Iglaki jak rosną, zwiększają swoja objętość i do środka nie dochodzi światło. Tam igły schną i się sypią. Możesz tak naprawdę przyciąć drzewka, jeśli są już wysokie do wysokości pasa a nawet głowy (jest taki przepis, że gałęzie w miejscu publicznym nie mogą zahaczać o głowę przechodniów, muszą być powyżej), żeby mieć swobodny dostęp do grobowca. Tnij spokojnie od dołu, do 1,2m wysokości, to co zwisa nad twoim grobowcem.
 
Ostatnia edycja:
Celta!!!dopierodotarlam! Bardzo,bardzo sie ciesze, mam nadzieje ze sytuacja zdrowotna nie bedzie az tak skomplikowana, zreszta z pewnoscia wszystko zalatwicie tak by bylo najlepiej!

Eska Mikolaj jakie male cudo! Przesliczny!

Mika jaki ladny brzusio! A i ty jaka szczuplutka!

Madziorrek i ty jak juz pieknie rosniesz!
Agawaa trzymam kciuki za wizyte!

Apropo pomnikow, to ja tez obok swojego nie mam zadnych drzew, jak szukalam miejsca dla chlopcow to szczegolnie zwracalam na to uwage, by wlasnie bylo "czysto"

Ciezarowki - trzymajcie sie musi byc dobrze!
Staraczki- trzymam kciuki!
Dodatkowo przesylam rozowe fluidki od mojej juz kilogramowej dziewczynki :-)
 
reklama
Cześć Dziewczynki. Wrocilam, obejrzałam program na TLC i pisze do Was. Powiem Wam, ze dawno taka wkur...na nie byłam po wyjściu z gabinetu. O 16.15 dzwoniłam do kliniki, czy jest opóźnienie, powiedzieli, ze nie ma żadnego, nawet mogę wcześniej przyjść. No i pojechałam, byłam za 10 szósta. Wchodzę i pytam, czy jest jakies małe opoznieńie, a Pani mi pokazuje cały hall ludzi. Ja sie pytam jak to możliwe, pani mi na to, ze do podglądania kilka osób doszło. No ale, ze bedą pacjentki przyjmowane zgodnie z kolejnością wizyt. Wiec czekam. Do pól godziny byłam spokojna, ale jak dr zaprosił do gabinetu 5 pacjentkę, to nie mogłam tego znieść. Jedne były krótko, jakies 10 minut, inne jakies 20. Zaczęłam dopytywał ile jeszcze osób w kolejce, nie było żadnej odpowiedzi. Pielęgniarka poszła powiedzieć doktorowi, ze juz długo czekam, wyszła i powiedziała, ze zaraz wejdę następna. Tylko, ze doktorek zaprosił kolejna pacjentkę, która znowu była jakies 20 minut. No kur..ca mnie juz wzięła. Sory, ale nie jestem tego w stanie zrozumieć. W końcu weszłam do gabinetu i staram sie z uśmiechem zapytać go jak to w ogóle jest możliwe. A ten mi wyjeżdża z kazaniem jak do gowniary, ze sa rozne problemy, jedna pacjentka na chwile inna ma długa wizyte. Wiec ja bezczelnie sie pytam jak to możliwe ze przede mną weszło 5 kobiet na szybkie USG? Ja rozumiem, ze jedna, rozumiem, ze na zmianę jedna z listy, jedna na USG, ale nie tak, ze ja tu czekam półtora godziny, a on wszystkie osoby spoza kolejki zaprasza. I wprost pytam go jak to bedzi wyglądało, gdy ja będę jeździć na podglądania, bo rozumiem, ze ja tez będę bez kolejki wchodziła, czy tak? To ten dalej przemowa. Ale juz widział, ze za chwile wybuchne, wiec odpuścił, ja tez odpuscilam, bo w końcu szkoda czasu, a ten jak sie rozkręcił, to gadał z 10 minut. No ale nie koniec tego, dałam mu dokumenty podpisane do rządowki przez mojego męża. A ten pyta gdzie moje. Ja mowię, ze myślałam, ze będę musiała podpisać na miejscu, wiec podpisze w gabinecie. A ten do mnie, ze kazał mi je WYDRUKOWAĆ i przynieść. No zdebialam. Mowię mu, ze CHYBA NIE ZROZUMIALAM?. No myślałam, ze mnie odeśle. A ten do mnie, z on nie ma drukarki, ze mógł sie toner skończyć, albo coś. Ja do niego, ze dalej nie rozumiem zaistniałej sytuacji. A on dalej, ze on nie ma gotowych druków i mam wydrukować. No w końcu mu powiedziałam, ze teraz większość ludzi ma drukarkę w domu, jest XXI wiek i powinien mieć druki, skoro ich wymaga. No chyba zauważył, ze juz jestem na skraju wytrzymałości psychicznej. Potem łaskawie wziął badania, dał skierowanie na cytomegalie i chlamydie. No problem w tym, ze badania trwają ok. 10 dni, a my mieliśmy zacząć juz w najbliższym cyklu. No ostatecznie stwierdził, ze mam przyjechać na następna wizyte przed samym okresem, czyli 24.04, żeby sprawdzić, czy nie ma pozostałości jakichś pecherzykow, a potem rozpisze lekI. Mam nadzieje, ze w diagnostyce te badania zrobią szybciej, bo coś czuje, ze moze sie nie zgodzić na procedurę. Mnie pielęgniarka pobrała krew na miejscu na te badania, chociaż tyle dobrego, a maź zrobi w diagnostyce we Wrocławiu. Generalnie mam jedna konkluzje. Jak przychodzi sie na prywatna wizyte za 250 zł, to jest cud miód i malina, a jak juz za ministerialne pieniążki, to nawet druk ci sie nie należy. No w szoku byłam, mowię Wam. Ciekawe czy w ogóle coś wyjdzie z tego całego InVitro, bo narazie jestem całkowicie nastawiona na nie. I najchętniej bym tam wiecej nie poszła.


hehe...ale sie rozpisalam.
 
Do góry