reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

reklama
mój mąż nie lubi tego że ja tak wszystko od razu robie ;D święta za 3tyg. a ja już prezenty mam .. wg niego to ja tydzien przed powinnam, wtedy tak szybko kasa nie znika.. ale i tak jak mam coś kupić to co to za sens czy teraz czy poźniej ;)

ja święta tak średnio lubie.. nie wiem czemu, ale denrwuje mnie to wszystko że tak trzeba przygotowywać a zero docenianai jest.. no i to, że przez fakt mieszkania z tesciami nie moge miec wlasnej wigilii tylko mąż chodź na dół na wigilie i ciaga mnei ze soba.. wiec ja nic nei robie do jedzenia bo i tak sie zmarnuje, a mały jest za młody jeszcze żeby wszystko wcinać.. oczywiscie choinke i ozdoby są żeby chodź troche było u nas swiatecznie.. ale ogolnie do dupy. no i na dodatek w tym roku ja nie ide do tesciow bo mam na pienku z tesciowa.. po tym jak latem sie poklocilysmy ja z nia nie gadam, bo za bardzo mnie jej teksty zraniły.. tylko mąż z małym zejdzie, a pozniej do moich rodzicow jedziemy..
 
bakalia to,że mieszkasz z teściami to nie znaczy wcale że macie razem wigilię robić,jak jeszcze mieszkałam w domu rodzinnym to mieszkałam na dole z mamą a na piętrze mój brat z rodziną i oni zazwyczaj osobno jedli wigilię a potem wieczorem schodzili do nas z życzeniami albo my szliśmy do nich,nikt nie był z tego powodu obrażony,pogadajcie z teściami i rodzicami i zróbcie własną wigilię jeśli tego chcesz,tworzycie rodzinę i to zupełnie zrozumiałe,że chciałabyś spędzić ja tylko z mężem i dzieckiem(i fasolką):-) ....i wcale nie trzeba dużo przygotowywać,tylko tyle ile się zje...ja nie lubię takiej świątecznej presji,że wszystkiego musi być dużo,potem tylko się wyrzuca,wiec robię tylko tyle ile będziemy w stanie zjeść........

Do świąt jeszcze trochę czasu więc pogadaj z mężem o takiej opcji a do rodziców i teściów możecie pójść w pierwsze i drugie święto.

ojejku ale się rozpisałam...


Ja jutro muszę wstać o 5.15
jutro pierwszy dzień w pracy po ponad miesiącu przerwy
 
Hej, miałam wrzucić fotki pokoiku i w końcu cyknęłam na szybko kilka :p Wczoraj przestawiliśmy już łóżeczko do sypialni, więc była to ostatnia szansa uchwycenia całego pokoiku :)

20131201_131033.jpg20131201_131111.jpg20131201_131124.jpg20131201_131159.jpg
 

Załączniki

  • 20131201_131033.jpg
    20131201_131033.jpg
    23,9 KB · Wyświetleń: 54
  • 20131201_131111.jpg
    20131201_131111.jpg
    23,8 KB · Wyświetleń: 48
  • 20131201_131124.jpg
    20131201_131124.jpg
    20 KB · Wyświetleń: 48
  • 20131201_131159.jpg
    20131201_131159.jpg
    27,4 KB · Wyświetleń: 48
Madziu- pokój śliczny! no po prostu przecudny..jestem pewna że maleństwo bardzo je polubi!
My mamy wciąż łóżeczko w pokoju Stelli i w ciągu dnia tam ją kładziemy (aby się przyzwyczajała do nowego pomieszczenia). W nocy śpi ciagle w koszu mojżeszowym obok nas.. mamy plan że od 1 stycznia śpi u siebie..zobaczymy co wyjdzie z tego planu:-p.
No i znów nie nadrobię bo muszę lecieć coś zjeść bo mała jeszcze śpi ..a o 11:30 dermatolog.
Buziaki dla wszystkich!
 
Martula my zastanawialiśmy się,czy od początku nie przyzwyczajać jej do swojego pokoiku, ale jest on po drugiej str korytarza od sypialni i pewnie bym nie wytrzymała psychicznie :) Mamy plan zakupu łóżeczka turystycznego,żeby w ciągu dnia kłaść ją w jej pokoiku lub postawić go na dole w salonie. Myślałam tez właśnie o takim koszu, ale trochę mnie koszt przeraził :)
 
reklama
Magda_88 pokoik jest przecudny...


A nam się chyba jednak nie udało. Dziś 32dc, @ nadal nie ma, ale i test negatywny... Więc nie ma co dalej się łudzić, że może jednak... Jak @ dzis nie przyjdzie, jutro podjadę do gina po luteinę na wywołanie. A poten znowu do dzieła. Bo może nasze drugie dziecko nie chce byc pokrzywdzone i też chce się urodzić we wrześniu. Bo mąż ur 16 wrz,. ja 2 wrz., Antoś 15 wrz, i jeszcze ślub braliśmy we wrześniu, więc pewnie tak ma być... tak się pocieszam, a jak się w grudniu nie uda, to wymyślę inne wytłumaczenie....
 
Do góry