Ewcik fajny pomysł! Niewiem skąd jesteś ale ja mieszkam na obrzeżach W-wy i tutaj to naprawde ma wzięcie ! Szczególnie jak mogłabyś podjechać do klientek do domu! Wiec trzymam kciuki!
Danutaski no współczuje! Masakra jakaś! Szczególnie szkoda wakacji, bo odpocząć to Ci sie należy! A tutaj masz teraz dwójkę dzieci! Kurcze, że tez taki pech! Ja należę do tych kobiet, które opiekowałyby sie swoim mężem ale wygarnelabym mu co mi na wątrobę leży... Oj dałabym chłopinie czadu
Martoocha mniami!!!!! To mi smaku narobiłaś! Ja czasami podpiekam chleb tostowy na oliwie, wrzucam na to sałatę, ser żółty, boczek taki jak ty (prawie zjarany) i sadzone jajko! Też pychotka, tylko ja muszę mieć teraz jajko na twardo ale to i tak pychotka! A co to za serek co ty dajesz, kurcze nie znam sie to jakiś pleśniawiec czy co takiego?
Iza no cóż... dobry pomysł z tą trutką ;-)! Moja bratowa przez kilka pierwszych lat ich związku tez sie tak zachowywała, aż my sie wszyscy zbuntowalismy! Tez taka hrabia była! Gdy zamieszkała z nami to potrafiła robić sobie pazurki jak ja z mamą sprzatałysmy, a jak jechałem na zakupy to mówiła żebym jej kupiła to i tamto a kasy nic nie chciała dawać... Jak z bratem rozmawiałam to on sie obrażał, że przecież to jego żona będzie jak ja mogę zwracać im uwagę! No jakaś chora sytuacja to byla! A po ślubie jak sami zamieszkali to brat miał wszystko na swoich barkach ale jak pojawiło im sie dziecko to już nie dał rady wszystkiego ogarnąć sam i bratowa musiała sie zmienić... I teraz jest już super! Naprawdę nie mogę na nią teraz złego słowa powiedzieć! Tylko minęło już 14 lat od ich ślubu! Mam nadzieje, że u Ciebie szybciej uda sie ją jakoś ustawić do pionu! Wierze ze krew Cię zalewa...
A ja czuje sie coraz gorzej! Codziennie dochodzą jakies inne dolegliwości... Mam nadzieje, że to tylko takie jednodniowe kłopoty, wczoraj coś z serduchem mi sie stało, nie mogłam stać za długo bo myślałam ze mi z klaty wyskoczy, dzisiaj jakies zimne poty na mnie zaczęły wychodzić, no i Lila naciska mi jakies nerwy przy kregosłupie i myślałam, że z bólu zacznę wyć! Generalnie zadyszke mam już przy ubieraniu sie a jak gdzieś idziemy to myśle tylko o tym żeby już do domu wrócić! Oj czuje, że końcówka sie zbliża wielkimi krokami!
Spokojnego wieczoru :*
Danutaski no współczuje! Masakra jakaś! Szczególnie szkoda wakacji, bo odpocząć to Ci sie należy! A tutaj masz teraz dwójkę dzieci! Kurcze, że tez taki pech! Ja należę do tych kobiet, które opiekowałyby sie swoim mężem ale wygarnelabym mu co mi na wątrobę leży... Oj dałabym chłopinie czadu
Martoocha mniami!!!!! To mi smaku narobiłaś! Ja czasami podpiekam chleb tostowy na oliwie, wrzucam na to sałatę, ser żółty, boczek taki jak ty (prawie zjarany) i sadzone jajko! Też pychotka, tylko ja muszę mieć teraz jajko na twardo ale to i tak pychotka! A co to za serek co ty dajesz, kurcze nie znam sie to jakiś pleśniawiec czy co takiego?
Iza no cóż... dobry pomysł z tą trutką ;-)! Moja bratowa przez kilka pierwszych lat ich związku tez sie tak zachowywała, aż my sie wszyscy zbuntowalismy! Tez taka hrabia była! Gdy zamieszkała z nami to potrafiła robić sobie pazurki jak ja z mamą sprzatałysmy, a jak jechałem na zakupy to mówiła żebym jej kupiła to i tamto a kasy nic nie chciała dawać... Jak z bratem rozmawiałam to on sie obrażał, że przecież to jego żona będzie jak ja mogę zwracać im uwagę! No jakaś chora sytuacja to byla! A po ślubie jak sami zamieszkali to brat miał wszystko na swoich barkach ale jak pojawiło im sie dziecko to już nie dał rady wszystkiego ogarnąć sam i bratowa musiała sie zmienić... I teraz jest już super! Naprawdę nie mogę na nią teraz złego słowa powiedzieć! Tylko minęło już 14 lat od ich ślubu! Mam nadzieje, że u Ciebie szybciej uda sie ją jakoś ustawić do pionu! Wierze ze krew Cię zalewa...
A ja czuje sie coraz gorzej! Codziennie dochodzą jakies inne dolegliwości... Mam nadzieje, że to tylko takie jednodniowe kłopoty, wczoraj coś z serduchem mi sie stało, nie mogłam stać za długo bo myślałam ze mi z klaty wyskoczy, dzisiaj jakies zimne poty na mnie zaczęły wychodzić, no i Lila naciska mi jakies nerwy przy kregosłupie i myślałam, że z bólu zacznę wyć! Generalnie zadyszke mam już przy ubieraniu sie a jak gdzieś idziemy to myśle tylko o tym żeby już do domu wrócić! Oj czuje, że końcówka sie zbliża wielkimi krokami!
Spokojnego wieczoru :*
Ostatnia edycja: