reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po straconej ciąży

Nanu to kciuki jutro trzymam za Was mocno! Kurcze, zobacz jakie to rożne mamy organizmy: niektórym czop odejdzie i zaraz po poród a niektóre czekają i czekają i ten zchodzący czop to wcale nie gwarancja szybkiego porodu! U Was to jeszcze kilka dni tak jak lekarz mówił Matyldzia może poczekać, ale tak za 5 dni to może już wychodzić :)! A.... Ślicznie wyglądacie!!! I piękny brzunio :)!!!!
 
reklama
Nanu to kciuki jutro trzymam za Was mocno! Kurcze, zobacz jakie to rożne mamy organizmy: niektórym czop odejdzie i zaraz po poród a niektóre czekają i czekają i ten zchodzący czop to wcale nie gwarancja szybkiego porodu! U Was to jeszcze kilka dni tak jak lekarz mówił Matyldzia może poczekać, ale tak za 5 dni to może już wychodzić :)! A.... Ślicznie wyglądacie!!! I piękny brzunio :)!!!!

Widzisz po tym czasie to ja nie wiem czy to był czop - więcej się to nie powtórzyło, no i na pewno jeśli to był czop to to za mało było na całość... więc już sama nie wiem.... może to był śluz jakiś inny.... nie wiem....
 
Nanu, cudnie wyglądasz, jakbyś połknęła idealnie okrągłą piłeczkę.Dzięki dziewczyny za wsparcie. Ludzie po stracie więcej rozumieją. Moi znajomi nie mieli problemów ciążowych, nie rozumieją jak może być cieżko: i po stracie i ze staraniami. Nawet nie mam z kim pogadać...
 
Ewikewik po to jesteśmy :)! Ja pamietam wiele dziwnych reakcji, typu: "no tak, mojej sasiadce tez to sie zdarzyło" lub "a co ty myślisz, że Ty jedyna".... ! Kurcze, widziałam w szpitalu, że jest wiele kobiet, które straciły dzieci ale to nie umniejszało bólu jaki przeżywałam! Najpierw musiałam sie wypłakać, przeżyć żałobę, odpowiedzieć sobie na wiele pytań: dlaczego, czy będę w stanie myśleć o kolejnej ciazy, jak sie cieszyć kolejnym dniem, jak udźwignąć to ze nic mi sie niechce bo przecież nic nie zmieni tego co sie stało! A po pewnym czasie pomyślałam sobie, że przecież ja bardzo chce mieć dziecko, nigdy nie zapomnę o moim Aniołku ale chce by moja rodzina była większa i mam wystarczająco dużo siły by zacząć sie starać o Maluszka! Strach był i będzie! Początki tej ciazy były bardzo trudne zarówno pod względem fizycznym (mam wrażenie, że mój organizm nie był jeszcze gotowy, byłam za słaba) jak i psychicznym! Ale poswiecilam wszystko: leżałam plackiem i starałam sie myśleć pozytywnie i zobacz jestem już prawie na finiszu! Ewik Wam tez sie uda!!! Czasami trzeba czasu! Twój organizm zniósł bardzo wiele, musisz sie zregenerować, może trochę z mężem poszaleć, odpuścić na chwilkę... I zobaczysz: doczekacie sie swojego malutkiego cudu :)!

Nanu ja tez tego czopa wspominam jako coś niewielkiego! Mi mówili, ze cały nie zszedl, a jak po dwóch dniach odeszły mi wody to powiedzieli, że czopa już nie było :/! Wiec chyba jednak po prostu miałam taki mniejszy, albo w jakiś magiczny sposób wyparował - hihi!
 
Wikama - święte słowa!
każda z nas musi to na swój sposób przeżyć - jednym potrzeba więcej czasu, innym mniej. Jedne muszą się przygotować i odczekać by móc zajść w kolejną ciążę, dla niektórych (tak było u mnie) kolejna ciąża podnosi na duchu i ratuje życie i myśli.... Pewnie że jest pełna obaw - i to do samego końca! - ale jest lekarstwem... a boję się nawet dziś.... tak naprawdę dopóki nie utulę Matyldy to nie uwierzę w happy end.... a - jak mówią matki - potem zaczyna się inny strach, matki o dziecko:) Dlatego właśnie my kobiety jesteśmy takie twarde! i tyle potrafimy znieść!!!!
A to nasze grono tutaj tyle już przeszło,że jest chyba najlepszym lekarstwem i miejscem do wypłakania się.... dla mnie tak było - i jest!
 
Nanu- ale brzuszek NISKO!!!
Ja dziś czuję się o WIELE lepiej..już dziś prawie nic nie kłuje..w nocy jeszcze przeszkadzało a dziś w ciągu dnia nagle minęło.. może na razie da spokój:-p.
Wkręciłam się w gierkę w internecie i gramy z M. Fajna odskocznia od wszystkiego..dziś siedziałam sobie też dużo na dworze i wystawiałam się do słoneczka..już robi się mocne i trzeba będzie uciekać z brzuszkiem..
Ginek kazal dużo pić podczas upałów, bo podobno w ciaży bardzo łatwo mozna się odwodnić..

Ewik- postaraj się zapomnieć o starankach i np. zaplanujcie sobie jakiś mały wyjazd.. dobrze jest czasem nabrać oddechu i wtedy chorubska często uciekają..zmartwienia i ciągłe troski sprawiają że wszystko się do nas lepi..
 
Hej Piękne!
Kompletnie nie mogę spać! Jak sie przewracam z boku na bok to czuje jakbym miała do brzucha przyklejony ciężar taki z siłowni i boli i ciągnie okrutnie! Wczoraj pobylam na ogródku, posadziłam pelargonie, mężuś poogarniał trochę i zrobiliśmy sobie grilla! Mniam! Myślałam, że wieczorkiem padnie a tu klapa totalna, najgorsze jest to,że nie mogę przysnąć bo do wampira dzisiaj jadę!

Martoocha super ze lepiej sie czujesz! Co do gier to ja bardzo lubie(tylko sie nie smiej) gry lego na konsole! Jak sobie zasiade to i pól dnia potrafię grać! Ale teraz jakoś boje sie wciągnąć, bo i tak wszystko co robię to idzie mi tak wolno, ze jakbym w przerwach jeszcze grę włączyła to już chyba nic w domku nie udało by mi sie zrobić ;)! Podejrzewam ze na krótka metę córcia byłaby wyrozumiała a wręcz by chciała sie dołączyć, ale mężuś nie cieszyły sie zbytnio gdyby nie było obiadu:-D!

Nanu kciuki za wizytę!!!!

Magda jak tam po spa?

Zapominajko jak kolejna nocka? Kółek nie było?

Iza, Ewcik,Marcela jak tam zdrówko?

Mamuśki hop hop!!! Gdzie wy sie schowały :)????
 
i ja dołączam do grona już nie śpiących :)

Wikama ja też właśnie zbieram się na wampirka, ale mój chciał chyba przyjść wcześniej, bo ledwo wstałam z łóżka to krew z nosa poleciała,a z żył to później franca nie chce lecieć :-p

leceeee, bo korzystam, póki mąż jedzie w tamtą stronę, bo zagoniłam go do lekarza :-) a później on do pracy, a ja sobie spacerkiem przejdę kawałek i do autkaa
 
reklama
a ja mam nowe wieści! poczułam wczoraj pierwszy raz ruchy!:tak::-)
Wikama- no teraz to najciezszy okres do spania się szykuje..chyba to jest specjalnie po to zeby przygotowac organizm do ograniiczonego snu jak juz przyjdzie maleństwo na świat;-).
Trzymam kciuki za piękne wyniki krwi:tak:
 
Do góry