reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

Wikama ja jeszcze boje się planować. Boje się wchodzić na te wszystkie cudne strony i dla siebie i dla maluszka. Ostatnio tak robiłam i później było takie rozczarowanie. Wiem, że nie mogę myśleć o tym co było i ta ciąża może być całkowicie inna ale chyba dopiero teraz widzę jak bardzo tamto poronienie wywarło wpływ na moją psychikę (a myślałam, że sobie z tym poradziłam). Gdyby tylko ustąpiły te plamienia to łatwiej by mi było myślec pozytywnie - ale się staram :) i staram się cieszyć tym co jest teraz :) A po majówce masz rację - pójdę po zwolnienie - teraz moja kruszynka jest najwazniejsza...
 
reklama
no tak to jest Wikama:) ja też mam największy problem z tym co przy ziemi - wszystko robię na wysokościach:p najgorsze,że mam wrażenie że teraz na złość wszystko mi upada i wypada z rąk:p

no my 37 zaczynamy.... już nie mogę się Matyldy doczekać..... w domu w zasadzie wszystko gotowe - tylko dopracowuję ostatnie rzeczy: 2 kartony muszę ogarnąć bo zawadzają (zabawki i ciuszki po 6 msc, część do piwnicy, część do pudełek na szafę), kołyskę ostatecznie przygotować - pewnie ukurzona po tym staniu, no i prześcieradełko trzeba zalożyć, i przykryć czymś.... wózek musimy do czyszczenia parowego zawieźć, dokończyć prasowanie (wczoraj tylko część mi się udało).... w zasadzie takie pierdoły zostały - nawet jak byśmy nie zdążyli to świat się nie zawali..... ale myślę,że do końca weekendu się uporamy finalnie ze wszystkim.... potem majówka, zleci pewnie ni wiadomo kiedy a potem to już tylko czekać nam pozostanie:)


w poniedziałek ktg bo to wczorajsze coś pokazało że Matyldzie za szybko serducho bije.... mam nadzieję,że to tylko efekt czkawki i nadpobudliwości bo się rzucała jak dzikus:p
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczynki, wpadam się przywitać i strasznie żałuję że nie mam czasu Was regularnie czytać. Sama nie wiem kiedy te dni uciekają.
Zapominajka gratuluję narodzin córeczki, zaraz postaram się dokopać do zdjęcia.
Karo również gratuluję bo jeszcze chyba nie miałam okazji.Myszki skarbeńka widziałam. Podpowiedzcie mi czy jeszcze jakieś maleństwo się urodziło, plisss. Ostatnio jakaś nieogarnięta jestem. U nas wszystko się wyprostowało, Wojtek ma coraz lepsze wyniki, hematolog kazał wprowadzać warzywa i owoce żeby jak najszybciej urozmaicić dietę Wojtka bo jest duży i silny więc sobie poradzi z nowymi smakołykami. Pępek się pięknie zagoił. Mały jest grzeczny i pogodny, śmieszek i gaduła z niego. Na szczepienie idziemy 8 maja teraz więc będę wiedziała ile waży ale chyba zwolnił trochę z przybieraniem:-)
Trzymajcie się ciepło, postaram się więcej zaglądać ale nie obiecuję.
Nanu kochana trzymam kciuki za końcówkę i rozwiązanie &&&
 
Izka od kilku dni biore dupka. Dzisiaj musiałam jeszcze przyjść do pracy ale cały przyszły tydz mam wolne, więc mam nadzieję, że trochę odpocznę.
Wikama własnie psychika jest najgorsza... człowiek chce się cieszyć, a tak się boi przez te plamienia, bóle, itp...
Lekarz powiedział, że jak wszystko będzie ok to na Święta Bożego Narodzenia będziemy mieli prezent :)

ale się wczoraj denerwowałam! nie ładnie tak ciężarne trzymać w niepewności!
Super że wszystko w najlepszym porządku:tak:.
Ja też plamiłam w tej ciąży i już myślałam że wszystko stracone..jechałam wtedy na ip z duszą na ramieniu i zdrętwiałą krtanią..jak kładłam się na USG to cała się trzęsłam (wszystkie złe wspomnienia powróciły)..lekarz przykłada sondę -ja odwracam głowę w przeciwną stronę ..a lekarz mówi"No mamusiu- zobacz jak maluch pięknie do Ciebie macha!".Wtedy myślałam że autentycznie rzucę się na mojego ginka i zacznę go przytulać..:-D
My wszystko widzimy w nieco ciemniejszych barwach -to naturalne.. Ja tak się boję toxo i cyto-że najbliżsi się ze mnie śmieją..ale ja to mam głęboko w ***. Móiwię wtedy "Będę robić jak chcę- mam prawo".
Teraz staraj się dużo leżeć (mi to pomogło), zero seksu! A z moją psychiką coraz lepiej..szczególnie po USG genetycznym odsapnęłam..chociaż do porodu pewnie ta psyche będzie troszkę 'spaczona'..
 
Martuś dokładnie tak miałam... tak sie trzęsłam, że lekarz az klime wyłączył w gabinecie. Wczoraj to był taki mały kroczek ku lepszemu, zaliczony mały etapik. Następny za trzy tyg. Mam nadzieję, że kolejny krok będzie za nami, i że przejdziemy przez tydz x bez szwanku.
 
ja tak samo działam..krok po kroczku..nie myślę o tym co będzie za 2 miesiące.. Teraz myślę o połówkowym i żeby bagania krwi za tydzien ładnie wyszły (ostatnio kiepską glukozę miałam i ciała ketonowe).

Ale mi się podoba ikonka w moim suwaczku- chyba jest najładniejsza ze wszystkich tygodni.. :)

Marta- super że z malutkim lepiej :)

Myszko- odezwij się plz.

Nanu- mega ekscytujący czas przed Tobą! :) wszystkie tu moco trzymamy kciuki!
 
Ostatnia edycja:
ale mam tragiczny dzień dzisiaj, naprawdę :no:nic, tylko usiąć i wyć.. tak chciałam, żeby synek do przedszkola chodził, bo uważam, że w żłobku się cofa.. on tak lubi się uczyć, poznawać nowe rzeczy.. a tak będzie kwitł w żłobie..

Dziękuje Kochane za &&&&&&&&&& - przydały się!
wczoraj miałam wizytę u endo i gin, tylko, że do gina czekałam 1,5 godz i myślałam, że oszaleję. W domu byłam dopiero o 23 i nie maialam juz siły siąść do kompa. Dostałam znowu plamienia, w dodatku bolał mnie brzuch - na to usg szłam z duszą i sercem na ramieniu... ale... okazało się, że wszystko jest dobrze :) Wg OM byłam wczoraj w 5tc +6, a wg USG 5tc+5, więc na razie żadna praktycznie różnica. No i widziałam bijące serduszko :) Co prawda jeszcze bije dosyć wolno (105/min) ale lekarz powiedział, że w tym czasie równie dobrze mogłoby jeszcze go nie byc, więc taki wynik tez jest ok. Poza tym dopiero bierze rozbieg :) Oby tylko wytrzymało :) Następna wizyta 16 maja - za 3 tyg. Martwią mnie tylko te plamienia, ale mam nadzieje, że wszystko sie unormuje. To i tak będą ciężkie trzy tyg - bo niestety zbliża się tydz x...

gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja też mam wizytkę 16 maja

ja już po śniadanku, robie szybko zupkę i jadę zamówić wózek, tylko nadal oczywiście nie wiem który kolor :-p ale wolę jechać z rana póki brzuch jeszcze jakoś współpracuje i mam siły, bo od południa niestety lubi częściej się stawiać :/

i jaki kolorek wybrałaś? u mnie dziś na obiad naleśniki z serkiem i musem truskawkowym

Ewcik - ja się nawet nie nastawiam na państwowy żlobek dla Matyldy, bo we Wro to graniczy z cudem:/ Polska - idealny kraj dla tych, którzy nie chcą mieć dzieci!

ja jednak liczyłąm, że się dostanie, moje miasto mniejsze, niż Wrocek..


D

Ewcik przekichane z tym przedszkolem. Możesz się odwołać od tej decyzji?

nie wiem, czy to coś da...

Ojej Ewcik no masakra z tymi przedszkolami jest w Polsce... Aż brak słów! My też próbowaliśmy do państwowego i nic z tego nie wyszło, ale warto porozgladac sie po prywatnych bo są bardzo rozmaite jeżeli chodzi o płatności i niektóre niewiele cenowo odbiegają od państwowych! Warto więc próbować i poszukać! Czasami też można sie pytać w prywatnym czy dziecko może chodzić w niepełnym wymiarze godzin lub chociaż kilka dni w tygodniu. Może warto zastanowić sie nad takimi rozwiązaniami :)! Ale wkurzajace to jest ze pierwszeństwo mają najczęściej kombinatorzy (wiem, że są osoby naprawde potrzebujace) ale zazwyczaj to są osoby które nie wykazują dochodów, nie maja ślubu bo niechcą a piszą, że samotna matka etc. I przez to nigdy normalna rodzina nie będzie miała szans aby dziecko sie dostało do państwowego przedszkola !

to prawda.. np. dostała się córka mojej znajomej, która rzekomo jest samotną matką-tak zaznaczyła w podaniu, ale taka z niej samotna matka, że po prostu ślub nie ma ze swoim partnerem i tyle... ona nie pracuje,, siedzi z małą w domu.. brak słów


no my 37 zaczynamy.... już nie mogę się Matyldy doczekać..... w domu w zasadzie wszystko gotowe - tylko dopracowuję ostatnie rzeczy: 2 kartony muszę ogarnąć bo zawadzają (zabawki i ciuszki po 6 msc, część do piwnicy, część do pudełek na szafę), kołyskę ostatecznie przygotować - pewnie ukurzona po tym staniu, no i prześcieradełko trzeba zalożyć, i przykryć czymś.... wózek musimy do czyszczenia parowego zawieźć, dokończyć prasowanie (wczoraj tylko część mi się udało).... w zasadzie takie pierdoły zostały - nawet jak byśmy nie zdążyli to świat się nie zawali..... ale myślę,że do końca weekendu się uporamy finalnie ze wszystkim.... potem majówka, zleci pewnie ni wiadomo kiedy a potem to już tylko czekać nam pozostanie:)


w poniedziałek ktg bo to wczorajsze coś pokazało że Matyldzie za szybko serducho bije.... mam nadzieję,że to tylko efekt czkawki i nadpobudliwości bo się rzucała jak dzikus:p

a Tobie niby tylko drobiazgi zostały do zrobienia, ale jednak jak się je pozbiera, to trochę pracy jeszcze przed Tobą ;-)

odnośnie tętna, to mojej koleżanki córcia będąc jeszcze w brzuszku miała nieciekawe zapisy ktg, tętno pow. 170-180, robili jej mnóstwo badań i nie wiedzieli, od czego.. po urodzeniu wszystko było ok, badał ją bardzo znany kardiochirurg i też nie znalazł przyczyny:tak: mówi, że widocznie ona tak miała i tyle
 
i jaki kolorek wybrałaś? u mnie dziś na obiad naleśniki z serkiem i musem truskawkowym
zielooony :) myślałam nad fioletem, ale ten jest dużo żywszy :-)
wozek-gleboko-spacerowy_4667.jpg

kurcze Ewcik pisz odwołanie do tego przedszkola, może akurat się uda!! dlaczego te "samotne"matki, które tak naprawdę nie są samotne dostają miejsca, a te które pracują nie.. Próbuj, a nóż się uda!!

iii pierwszy raz w życiu weszłam do lumpka :-) i upolowałam kilka ciuszków dla małego :D chyba je polubię haha
 

Załączniki

  • wozek-gleboko-spacerowy_4667.jpg
    wozek-gleboko-spacerowy_4667.jpg
    26,4 KB · Wyświetleń: 48
reklama
Myszko, haloooo! Sporo osób się o Ciebie martwi...
A ja na rozdział brzuszków znów się nie załapałam, za to chandra dopada mnie straszliwa... i żal, że już nie zdążę, nie uda się... Za to wszelkie możliwe infekcje łapię pierwsza i straszliwie przechodzę, co miesiąc. Ma ktoś jakąś do oddania? ;D
 
Do góry