Suana nie chcę nikogo nastraszyć, tylko opisałam swoją sytuacje, która niestety sie zdarzyła. Ja mam taki organizm, że bardzo łatwo choruje i niestety u mnie sprawdził się czarny scenariusz, że to źle wpływa na ciążę

, ale każdy organizm jest inny... Ja jednak bardzo się boje przeziębień w czasie I trymestru, w poprzedniej ciąży również byłam przeziębiona i moja ginekolog stwierdziła, że jest duże prawdopodobieństwo, że przez to straciłam tamtą ciążę (niestety nie wyleżałam, tylko chodziłam przez 2 tyg. najpierw z katarem a potem kaszlem), ale prawda jest też taka, że dzidziuś miał niskie tętno na każdym usg i możliwe, że źle się rozwijał. Teraz mam stracha przed chorobą, mega się obwiniałam.
Anila super, że wszystko ok i malutka dała się pomierzyć! W sumie z tego co piszesz to malutka jest całkiem spora!!!
Nanu ślicznie zapakowane!!! Ja nie mam w tym roku went na pakowanie, wrzucę prezenty do toreb i kropka
Marta ja Cię rozumiem, ja też tak niepotrafię. Cholera mnie bierze jak młoda i M. przelatują przez dom jak tajfun i codziennie po nich zbieram ubrania, szklanki, jakidś papiery, itd. Ale staram się ograniczyć to do minimum, np. młoda jadła kolacje, to zebrałam gary do zlewu, a rano jak robię sobie herbatę to je pomyje i stół też wytrę dopiero jak rano Wiki zje śniadanie, bo inaczej też bym co chwilę sprzątała. A mąż to też bałaganu nie widzi, nigdy.