reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Mary, Bafinka tak po cichu sobie myslalam, ze razem zaciazylysmy w tym cyklu.bo dziwnie mialysmy identyczne objawy.pomyslalam sobie, ze raczej nie moze byc to zwykly zbieg okolicznosci.myslalam, ze razem bedziemy przechodzic przez ciaze, ze bedziemy sie dzielic nasza radoscia.a co nam pozostalo-tylko dolek.ja juz staram sie 10 miesiac, ale niestety utknelam w 9 pieprzonym cyklu, ktory nie wiadomo kiedy sie skonczy.zeby nie myslec odkurzylam cale mieszkanie,zeby sie odstresowac napilam sie winka (ktore pije 3 razy w roku, bo alkoholu raczej nie lubie i nie pije) a tu dostalam mega dola.zryczalam sie maksymalnie. moj maz juz nie wie jak mi pomoc.to wszystko przez te nasze hormony.jak bralam tabletki anty to rzadko mialam dola i rzadko tez plakalam, nie zalezalo mi tez tak na ciazy.te miesieczne porazki mnie coraz bardziej dobijaja. ja juz nawet nie mam ochoty na sex.od ostatniego razu minelo 18 dni i wcale mnie nie ciagnie.wiec ja nie wiem jak ja zrobie te dziecko.zastanawiam sie czy nie odpuscic bo jak bede sie tak spinac to boje sie o moja psyche i malzenstwo.sorki, ze sie tak zale ale naprawde zlapalam dola i wiem ze mnie rozumiecie.moze do jutra mi przejdzie.
 
reklama
Mary, Bafinka tak po cichu sobie myslalam, ze razem zaciazylysmy w tym cyklu.bo dziwnie mialysmy identyczne objawy.pomyslalam sobie, ze raczej nie moze byc to zwykly zbieg okolicznosci.myslalam, ze razem bedziemy przechodzic przez ciaze, ze bedziemy sie dzielic nasza radoscia.a co nam pozostalo-tylko dolek.ja juz staram sie 10 miesiac, ale niestety utknelam w 9 pieprzonym cyklu, ktory nie wiadomo kiedy sie skonczy.zeby nie myslec odkurzylam cale mieszkanie,zeby sie odstresowac napilam sie winka (ktore pije 3 razy w roku, bo alkoholu raczej nie lubie i nie pije) a tu dostalam mega dola.zryczalam sie maksymalnie. moj maz juz nie wie jak mi pomoc.to wszystko przez te nasze hormony.jak bralam tabletki anty to rzadko mialam dola i rzadko tez plakalam, nie zalezalo mi tez tak na ciazy.te miesieczne porazki mnie coraz bardziej dobijaja. ja juz nawet nie mam ochoty na sex.od ostatniego razu minelo 18 dni i wcale mnie nie ciagnie.wiec ja nie wiem jak ja zrobie te dziecko.zastanawiam sie czy nie odpuscic bo jak bede sie tak spinac to boje sie o moja psyche i malzenstwo.sorki, ze sie tak zale ale naprawde zlapalam dola i wiem ze mnie rozumiecie.moze do jutra mi przejdzie.

Kacha - kochana, ja mam to samo dziś... Dostałam sms od szefowej, że jesli mogę, to dziś zacznę pracę (zamiast w czwartek = więcej kasy). To powód do radości, a ja dziś ględzę... :baffled::baffled::baffled: Wiem - to dopiero 6 miesięcy starań... Ale muszę swoje przepłakać chyba... :sad::sad::hmm::hmm::hmm:

Jutro do pracy, to zajmę myśli... Potem środa wolna, i od czwartku do soboty włącznie w pracy... Same wieczorne zmiany, co mnie akurat nie cieszy, ale kasę zarabiać trzeba...

Boże, co za dzień... :errr::oo::no2::sad::sad::sad:

Dobrej nocy... W końcu przyjdzie pora na nas... W końcu będziemy tuliły swoje dzidzie...
 
Witam

Z dziewczyna mamy zamiar korzystac z testow owulacyjnych.Co sadzicie o kalendarzu ktory liczy dni plodne i nie plodne ? Czy jest sens korzystac z tych testow w dni w ktore kalendarz okresli jako dni nie plodne ?
 
Witam

Z dziewczyna mamy zamiar korzystac z testow owulacyjnych.Co sadzicie o kalendarzu ktory liczy dni plodne i nie plodne ? Czy jest sens korzystac z tych testow w dni w ktore kalendarz okresli jako dni nie plodne ?
Ja nie używam testów owulacyjnych. Kilka miesięcy analizowalam swoje cykle temperaturka i z tad wiem, ze owu mam koło 17dc. Dlatego tez od ok 14( tak dla pewnośc) przytulamy się z moim m co dwa dni aż do 20dc, albo i dłużej-jak mamy na to chęci ;)))
Do podlamanych staraczek głowa do góry, nastepny miesiąc przed wami...
 
Ja na temat dni plodnych i testow sie nie wypowiadam.staram sie 10 miesiecy i dupa.ja raczej wyczuwam zblizajaca sie owulacje, tez wtedy wspolzyjemy z mezem co 2 dni.ale jak do tej pory nie pomoglo.
Mary tez mam jutro wolne, wiec pewnie bede sie zadreczac dalej.mnie jest w stanie ucieszyc ten okres, tylko niech ta cholera w koncu sie pokaze.na razie wzielam 4 tabl.luteiny.mam brac ja 5 dni, wiec jeszcze jest szansa.najgorsza to jest ta hustawka hormonalna.oby nam sie udalo w nastepnym cyklu.choc jestem jakos negatywnie nastawiona i trudno mi zmienic podejscie.trzymaj sie cieplutko.
 
Mary tez mam jutro wolne, wiec pewnie bede sie zadreczac dalej.mnie jest w stanie ucieszyc ten okres, tylko niech ta cholera w koncu sie pokaze.na razie wzielam 4 tabl.luteiny.mam brac ja 5 dni, wiec jeszcze jest szansa.najgorsza to jest ta hustawka hormonalna.oby nam sie udalo w nastepnym cyklu.choc jestem jakos negatywnie nastawiona i trudno mi zmienic podejscie.trzymaj sie cieplutko.

Witaj! Wiesz, ja staram sie dopiero 6 miesiecy, ale postanowilam, ze teraz po @ nie licze zadnych dni plodnych, nieplodnych itd... Po prostu bedziemy sie z moim M. przytulac jak nam sie bedzie chcialo, spontanicznie, i tyle. Troche mi zaczelo brakowac spontanicznosci i przytulanki jak z kalkulatorem w dloni staly sie dziwne... :eek::baffled: Wiec dla wlasnego zdrowia psychicznego, zadnych dni juz nie licze! A @ nadal nie ma...

Pozdrawiam Cie serdecznie i sle &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&6 zeby dzidzia w koncu sie pojawila!
 
Mary ja chyba tez tak zrobie jak Ty.po tych staraniach i grzybicy to ja juz 19 dni postuje ale wogle mnie nie ciagnie do sexu. poczekam na miesiaczke.po okresie wzmocnie sobie flore w pochwie lactovaginalem. bo po tym leczeniu grzybicy tego nie zrobilam a jeszcze smaruje sie na zewn. clotrimazolum.wszystko jest juz ok. ale tak na wszelki wypadek.i dopiero wtedy zaczne sie bzykac z moim mezusiem. zastanawiam sie czy nie powybierac sie z nim na jakies randki, bo tez jakos dziwnie sie czuje po tych mechanicznych numerkach.a bierzesz cos na wywolanie okresu?ja narazie 4 tabl. luteiny.6 miesiecy nie jest duzo ale wiem co czujesz. ja na tym etapie tez to przezywalam.a ile masz lat?ja mam 28,5 i czuje jak mi zegar tyka i to mnie dodatkowo stresuje.a bralas wczesniej tabletki anty?
 
Mary ja chyba tez tak zrobie jak Ty.po tych staraniach i grzybicy to ja juz 19 dni postuje ale wogle mnie nie ciagnie do sexu. poczekam na miesiaczke.po okresie wzmocnie sobie flore w pochwie lactovaginalem. bo po tym leczeniu grzybicy tego nie zrobilam a jeszcze smaruje sie na zewn. clotrimazolum.wszystko jest juz ok. ale tak na wszelki wypadek.i dopiero wtedy zaczne sie bzykac z moim mezusiem. zastanawiam sie czy nie powybierac sie z nim na jakies randki, bo tez jakos dziwnie sie czuje po tych mechanicznych numerkach.a bierzesz cos na wywolanie okresu?ja narazie 4 tabl. luteiny.6 miesiecy nie jest duzo ale wiem co czujesz. ja na tym etapie tez to przezywalam.a ile masz lat?ja mam 28,5 i czuje jak mi zegar tyka i to mnie dodatkowo stresuje.a bralas wczesniej tabletki anty?

Ja mam 25 lat. Tabletki bralam, ale dosc dawno temu. Rok temu przestalam, wiec chyba nic z tym zwiazanego w moim przypadku nie ma... :eek: I na wywolanie @ nic nie biore jeszcze, bo ginka kazala mi czekac az przyjdzie @... :eek: Jesli jeszcze pare dni bede tylko plamila, to sie do niej wybiore...
Randki - zawsze dobra rzecz! :tak::-)
 
Mary ja juz nie wiem co myslec o tych tabletkach anty.ja bralam je ok. 7 lat. w polowie grudnia 2009 przestalam je brac.zaraz po tym cykle przez 8 miesiecy mialam b. regularne, okresy skape,krotkie i bezbolesne.co mi to nawet nie pasowalo,bo przed tabl. mialam odwrotnie.nawet ostatnio sobie pomyslalam, ze jak ja mam takie skape miesiaczki to zeby nie bylo ze w koncu okresu nie dostane.i chyba to sobie wykrakalam.albo to byl cykl bezowulacyjny i taki numer raz sie zdarzy albo mam zaburzenia hormonalne i dopiero bede miec akcje.wolalabym to pierwsze.tak sobie mysle, ze moze dopiero teraz wracam na swoj naturalny cykl.moze te Twoje plamienia to jest niby miesiaczka.nie weim co Ci napisac.bo ja juz nic z tych cykli nie kumam.
 
reklama
Hej dziewczyny - dawno się nie udzielałam na forum a dziś piszę bo mam doła :( Do dzisiaj byłam pewna, że nam się tym razem udało - już od jakiegoś czasu miałam takie przeczucie, że jestem w ciąży, do tego doszło nagle ciągłe, potworne zmęczenie i zawroty głowy. Okres miałam dostać dopiero w piątek 24ego, zwykle już na tydzień przed mocno pobolewał mnie brzuch, a tym razem nic a nic nie bolał. Wczoraj zrobiłam sobie test owulacyjny ( przeczytałam na forum w innym wątku, że jak się jest w ciąży to owulacyjny wychodzi zawsze pozytywnie,a było popołudnie - czyli nie najlepsza pora na ciążowy,a ciekawość mnie zżerała... ;) ) - no i wyszedł pozytywnie - czym sobie zrobiłam wielką nadzieję, postanowiłam, że rano zrobię ciążowy. No i nie zdążyłam - bo nagle bezboleśnie przyszedł ten znienawidzony okres... Nawet przez chwilę pomyślałam, że może i coś tam było ale "zeszło" z okresem. Beczałam cały dzień, jakby nie wiadomo jaka tragedia się zdarzyła ale to już chyba po prostu ze zmęczenia wyczekiwaniem fasolki. Tak chciałam się Wam tylko pożalić, żeby mi troszkę ulżyło. Trzymam kciuki za resztę "staraczek" :)
 
Do góry