reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

Witam !
Nie wiem czy ktoś mnie jeszcze tu pamięta aczkolwiek sama sobie jestem winna bo odzywam się tylko od święta... ;-)
I teraz jest właśnie WIELKIE święto ! PYSCKU WIELKIE GRATULACJE !!!!!!!!!
Choć się nie znamy to cieszę się ogromnie :-):-):-):-) Życzę spokojnych 9 miesięcy !
Sama staram się od 2,5 roku bez efektu... I teraz kiedy czytam, że Tobie się udało to tak jakbym dostała wiatru w żagle :tak: Na nowo zaczynam wierzyć, że może kiedyś i mnie się poszczęści...
Ja póki co jeszcze nie dojrzałam psychicznie do próby inseminacji czy in vitro. Choć powoli zaczynam się nastawiać, że chyba jednak nie będzie wyjścia :-(
Za to od tego cyklu zaczęłam pić ziółka... :laugh2: Tak wiem może to głupota ale... no ale co, tonący brzytwy się chwyta :tak:
No nic, tyle o mnie... Pozdrawiam gorąco wszystkie mamusie przyszłe i obecne ! :tak:
 
reklama
Kalina powiem Ci szczerze,że ja też nie byłam gotowa na inseminację czy in vitro ... wogóle już nie miałam siły na dalsze starania a w szczególności po trzech niestety nieudanych próbach insemki ... Dziewczyny, które mnie znają od początku starań przeszły ze mną piekło .. ponieważ marudziłam im jak tylko mogłam, poddawałam się setki razy ... dopóki nie podjęłam leczenia w klinice ... Powiedziałam sobie że to jest jedyna szansa na zajście w ciążę (mimo tego,że musiałam do tej decyzji dorosnąć - bo na samą myśl "klinika niepłodności" łzy mi leciały jak groch ... ) najpierw były trzy cykle stymulujące lekami i normalne naturalne zapłodnienia, potem 3 podejścia do iui myślałam że uda się że to moja jedyna szansa wielka szansa na ciążę, natomiast jak wszystkie się nie powiodły straciłam nadzieję,i chciałam się poddać kompletnie, ale mój gin mnie tak ciągnął w leczeniu, że momentalnie powiedział 2 mce przerwy i leki antykoncepcyjne (abym miała okres normalnie) a potem podpisanie umowy i działanie z in vitro .. cieszyłam się że udało nam się dostać do tego programu i tylko płaciliśmy za niektóre badania i leki / zastrzyki do stymulacji ... ale pierwsze podejście i 2 transfery znów niepowodzenie ... u mnie była rozpacz .. ale dzięki mężowi stanęłam na nogi i podjeliśmy decyzję że skoro nam się należy to działamy dalej.. znów przeżyłam stymulację, punkcję i transfer - jak widać do trzech razy sztuka i udało się :) sama jestem w szoku do dziś że udało się i maluszek mocny ponieważ byłam taka chora po transferze, jakieś zatrucie mnie złapało do tego ból dziąseł, zatoki, kaszel, ucho mi się zatkało ... masakra jednym słowem wrak człowieka byłam ... ale dziś już wiem że rośnie mała istotka we mnie więc zniosę wszystko ... niestety męczy mnie jeszcze suchy upierdliwy kaszel i ucho mi sie zatyka, ale muszę jakoś dać rade i wyleczyć się domowymi sposobami :)

za Ciebie trzymam kciuki z całych sił przesyłam świerze fluidki ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ w razie jakich kolwiek pytań do iui czy inf służę pomocą :tak:


edit :

PS. dla starających się : Warto wierzyć w swoje marzenie o dzieciątku, bo mimo tego ile Ty jesteś w stanie przeżyć, wycierpieć, wypłakać łez - prędzej czy później będzie dane Ci to szczęście w najmniej oczekiwanym momencie życia
:) Powodzenia w starankach :*
 
Ostatnia edycja:
kalina ja też piłam ziółka i wcale nie uważam, że to była głupota bo tak się składa, że piłam przez 3 cykle i w pierwszym cyklu po odstawieniu ziółek ujrzałam tak wyczekane II kreski!!!! nie wiem czy to zasługa ziół ale ja głęboko wierzę, ze to właśnie dzięki nim wreszcie się udało :tak::tak::tak:

ps. Kalina to Twoje imię czy tylko nick?
 
cześć Dziewczyny, pewnie większość z Was mnie nie kojarzy, bo w tym wątku się chyba nie udzielałam, ale tak od kilku dni Was troszkę podczytuję i przede wszystkim Karola wow jestem w szoku, że u Ciebie już 29 tydzień, pamiętam dobrze Twoje starania, i aż trudno uwierzyć, że tak czas szybko mija, a Ty już masz tak piękny brzuszek :) no tylko pozazdrościć :)

ja w sumie trochę odeszłam od forum, bo był czas, ze za bardzo się nakręcałam i postanowiłam tylko udzielać się w grupie, ale ostatnio znów coś mnie nakłania do forum, nie wiem, chyba znów chęci większe, bo przez ostatnie pół roku starałam się trochę wyluzować, nie prowadzę wykresów, nie piję ziółek i fakt chyba spokojniejsza jestem i nawet na sobotnią @ nie zareagowałam jakoś strasznie źle, ale powodzenia w postaci ciąży brak

dla tych, które mnie nie kojarzą, to staram się 2,5 roku, bez powodzenia, jestem po badaniach w szpitalu, kilku monitoringach i jest wszystko ok., M. robił 2 razy badania, jedne wyszły w miarę dobre, ale drugie fatalne, więc musi zrobić trzeci raz bo lekarz na podstawie tak skrajnych wyników nie jest w stanie postawić diagnozy, w tym miesiącu chyba zrobi więc te trzecie badania więc może coś będziemy wiedzieć

a tak z podczytywania to Pyscek gratuluję, z tego co napisałaś to też miałaś przeprawy, więc życzę zdrowej ciąży :)
 
Karola ja piję ziółka dopiero pierwszy cykl :-p I choć mąż się ze mnie śmieje to staram się wierzyć, że będą miały jakiś dobry wpływ na mnie, chociażby psychicznie... W środę mam dostać okres, przez ostatnie kilka dni coś tam mnie kłuło, ciągnęło, bolało jak na okres więc albo coś się dzieje albo zaczynam po ziołach świrować :sorry2:
Dzisiaj nawet zrobiłam test choć już od bardzo dawna żadnych testów nie robiłam, bo szkoda mi było nerwów skoro i tak okres zawsze regularnie jak w zegarku przychodził. Test of course negatywny, więc czar prysł.

A Kalina to tylko mój nick, a szkoda ;-)
 
Pyscku, pewnie mnie nie pamiętasz ale pojawiłam się na tym wątku w 2012 roku na jesieni kiedy rozpoczynałam starania o dzidzię. Pamiętam Ciebie i Twoją historię od początku. W międzyczasie zdążyłam zajść w ciążę i urodzić syna, który ma teraz 3 miesiące. Od czasu do czasu zaglądałam tutaj zobaczyć co u Ciebie bo widziałam że podchodzisz do inseminacji i później do in vitro. Jak przeczytałam że się w koncu udało to moja radość była nie do opisania! Strasznie się cieszę!!! Ogromnie gratuluję i życzę spokojnej ciąży!!!
 
Dziękuję za gratulację :)

coś mnie dziś podkusiło :p i poszłam powtórzyć bete ;-) jutro odbiorę wynik ;-)a potem biegnę do pracy zabrać rzeczy z szafki :laugh2: i rzegnaj praco ... ale jestem szczęśliwa .. ale będę ich odwiedzać jak będę na zakupach :-p
 
reklama
Do góry