pyscek no żeby to trzasło..... ale słuchaj jeszcze nic straconego!!!
znajoma w pierwszej ciąży poszła do Gina też jakoś koło 8 tygodnia, lekarz powiedział jej , że serduszka nie widać i z tej ciąży nic nie będzie, znajoma przepłakała cały tydzień, za 2 tygodnie poszła do innego lekarza z nastawieniem, że dostanie jakieś lekki wczesnoporonne a tu niespodzianka, serduszko jest, pięknie bije, z maluszkiem wszystko jest ok. Teraz synek ma już 5 lat i rozwija się świetnie! Tak więc Monia, no stress, to tylko diagnoza jednego lekarza, albo idź do innego albo poczekaj do następnej wizyty, wtedy będzie już wszystko pewniejsze i będziesz wiedziała na czym stoisz.
ale ja nadal jestem dobrej myśli i mocno wierzę, że wszystko będzie tak jak u tej mojej znajomej, najpierw stress i nerwy ale potem wszystko dobrze się skończy
vinverde poprane mam na razie białe, kolorowych jeszcze nie prałam, 28.05 mam wizytę u Gina i już nie wracam do pracy więc będę miała więcej czasu na szykowanie. Dwa razy jak wypiorę ciuszki i uprasuję to chyba starczy, co?
kurde, muszę się brać za pakowanie torby do szpitala, ajć... kiedy to zleciało, dopiero co były II kreski a już torbę do szpitala trzeba pakować