pyscek nadal trzymam kciuki i nie puszczam!!!!!!
ja dziś zaliczyłam laboratorium, zazwyczaj jeździłam w soboty bo jest 25% zniżki na wszytskie badania ale skoro jestem na zwolnieniu to pojechałam dziś bo w środy też jest ten rabat. Jeeeeezzzzuuu, jeszcze w życiu tylu ludzi tam nie widziałam
ja rozumiem, że w soboty są mega kolejki bo sporo osób ma wolne to idzie na badania, już się do tego przyzwyczaiłam, że czeka się godzinę w kolejce no ale w środku tygodnia
wyjechałam z domu o 9.30 w labo byłam o 10 a na pobranie krwi weszłam o 11.30
dobrze, że załapałam się chociaż na miejsce siedzące w kolejce bo jeśli miałabym tam stać 1,5 godziny, będąc na czczo od godziny 9 to bym zemdlała na bank
TSH i FT3 zaliczone ale mam gdzieś te 25% rabatu, u mnie w mojej miejscowości (miejscowość- ładniejsze określenie niż wieś
) mamy 3 przychodnie, fakt krew pobierają tylko dwa razy w tygodniu i jest zdecydowanie drożej ale przynajmniej mam blisko, nie muszę się tłuc autem 20 km w jedną stronę i nie czekam 1,5 h w kilometrowych kolejkach.
wieczorem miałam stresa bo Bąbelek zazwyczaj sporo się rusza wieczorem a wczoraj nic, rano też jakoś nie chciał fikać, powiem Wam, że miałam stresa i już mi przechodziło przez myśl jechać do szpitala sprawdzić czy wszytsko jest ok całe szczęście jak już byłam po pobraniu krwi pojechałam do babci, zjadłam porządne śniadanko + babciny placek drożdżowy i Bąbel wreszcie się uaktywnił, uffffff, kamień z serca. Ale co się od wczoraj strachu najadłam to szkoda gadać
za to teraz fika aż miło
testujemy jego/jej gust muzyczny, mąż puszcza różne piosenki a małe fika
ponoć już zaczyna słyszeć odgłosy z zewnątrz więc niech sobie posłucha dobrej muzyczki