reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

reklama
noo lecem już do Ciebie 92.gif
 
Dziurka my mieszkamy z teściami,my na pietrze oni na parterze i czasami bywa tak,że nawet się nie widzimy cały dzień he he marzy nam się budowa,rodzice moi zgodziki się dać nam kawałek pola na działkę,ale zaczniemy coś działać dopiero jak znajdę pracę...
Neciuszka może... Hmm wiecie co jeszcze taka głupia sprawa,teściowa się mnie "wstydzi" bo mam rude włosy,teściu wolał wnuka... boje się o te nasze maleństwo,jak będzie miało rude włosy to oni nie będą jej akceptować:-(wielu ludzi niecierpi a wręcz nienawidzi rudych osób i tu na forum pewnie też takich nie brakuje,ale z takim ograniczeniem ludzkim nie da się walczyć...
 
miq tu akurat rozumiem co czujesz, choć dla mnie to głupie takie podejście do osób z rudymi włosami, przecież one piękne są sama farbowałam na takie. Mój brat ma rude włoski i mu w szkole dokuczali na tyle że był czas że 18letni chłopak nie chciał do szkoły iść przez to
 
ehhh ... dość tego dobrego idę musze poprasować, potem coś pozmywać ... a tak mi sie nie chce deszcz pada a ja usypiam ... wogólę ostatnio jestem senna i wcześnie chodzę spać bywa że o 21 już padam .. mój się martwi co mi jest czy jestem chora czy w ciąży :-p haha ... będę później :-)
 
Necia zależy co kto rozumie przez ograniczenia kontaktów... jednak co innego mieszkanie z dziadkami osobno a co innego razem/obok... większość dzieci spotyka się z dziadkami raz na parę dni i jest super, ale jeśli dziecko przebywa z nimi niemal codziennie to czasem urlop od tych spotkań jest jak najbardziej dobrym rozwiązaniem... - nawet dla mnie jako matki. :sorry: Tak jak Dziurkanapisała co innego rozpieszczać a co innego burzyć autorytet...


U mnie na razie też poskutkowało :tak: ale nie rozmowy a moje zachowanie.... w końcu znalazłam porozumienie miedzy nami więc mam nadzieję że tak zostanie. Choć z przerażeniem patrzę w przyszłość kiedy mały będzie już bardziej samodzielny :no:



Sil uważam tak samo! Czasem jak mały płaczę bo coś chce... a ja nie wiem o co chodzi albo po prostu nie chce spełnić jego "zachcianki" to po prostu go biorę na ręce i przytulam. Pozawalam mu przeżyć swoją rozterkę ale przy mnie w ramionach, żeby nie czuł się odrzucony. Dzieci też czasem muszą nauczyć się przeżywać swoje niepowodzenia i zapoznawać się ze swoimi uczuciami, ale uważam ze nie wolno wtedy zostawić takiego płaczącego dziecka :-(

Mój z Tako się jakoś zsuwa i te pasy go źle trzymają jak tak na wpół siedzi.... (a na razie za mały jest zeby go posadzić tak prosto) wiec moze dlatego... gondolki już nie lubi bo on chce widzieć.... ale przeprosimy ten wózek zimą... :tak: Konrad będzie większy a i tą mała spacerówką po śniegu sobie nie pojeżdżę....




Miq
współczuję ci.... na pocieszenie powiem ci tyko ze u mnie po porodzie wiele zmieniło się na dobre choć nie mogłam sobie tego wyobrazić. W głowie miałam czarne scenariusze ale jednak sie nie spełniły i naprawdę nigdy tak dobrze miedzy mną a teściami jeszcze nie było! Może u ciebie też tak bedzie??



Pyscek ja od dwóch dni jestem na bardzo surowej diecie...powiedziałam sobie ze MUSZĘ schudnąć i nie ma bata... wiec nawet nie czytam postów kulinarnych bo mi się język do d...... przykleja... :zawstydzona/y:



Magdalena dokładnie tak!! mój nie ma jeszcze pół roku (jeszcze troszkę mu brakuję) ale właśnie skończył swój skok rozwojowy i po prost inny dzieciak!! Gada, nauczył się wyciągać ręce jak chce zeby go wziąć, zrobił się mega ciekawski, wszystkiego chce dotknąć! Nawet łyżeczkę mi zabiera podczas karmienia i próbuje sam ją sobie wsadzać do buzi. Aż mi mowe odbiera jak pomyśle co będzie za kolejne miesiące!! :-D



Kwiatuszek skoro choć troszkę się poprawiło to dobry znak!! Oby do tego pół roku wszytko było już jak należy! :tak:



Lam hahahaha super zdjęcie!! Kurcze u nas to jest jakiś żart a nie zoo.... pojechałabym sobie do warszawy :tak:




Idę obiad robić! U mnie dzisiaj brokuł z piersią z kurczaka... :tak:
 
Później Was nadrobię, a teraz muszę się wygadać i idę się ogarnąć, bo zmokłam na rowerze i wyglądam koszmarnie.
Ale sytuacja z dzisiaj aa propo rozbestwionych dzieci ( czytaj bachory).
Poszłam z Łu na zakupy na ryneczek. Stanełam przy stoisku z warzywami i nagle do wózka doskoczyło dziecko i dawaj szarpać wózek bo ono chce zobaczyć dzidzię ( dziewczynka około 3 lata) i mamusia do niej nie wolno, nie dotykaj, nie ruszaj nie... nie...nie... i tak dobre 3 minuty, w końcu no czekaj mamusia ci pokaże dzidzię i dawaj głowę dziecku do wózka, a mała za rączkę bo ona po buja i matka znów nie ruszaj, nie...nie... jak mnie szlak trafił,wzięłam dziecko za rękę i mówię, Dziecko nie słyszysz co mama mówi? Spytałaś czy możesz dotknąć wózka i zajrzeć do środka? A do baby proszę zabrać Dziecko do domu i zająć się wychowaniem, a nie latać na niby spacerki i posuwać pierdoły z babami na wsi (Dodam,że znam tę dziewuchę,plotkara totalna, dziecko wychowuje się bezstresowo (czytaj robi co chce-włazi matce na łeb) ;-))
Wróciłam tak wku*wiona,ze bania mała,a do tego na rowerze zmokłam, wróciłam zmęczona jak koń po westernie.
Ok wygadałam się, będę zaś.
 
reklama
ja wróciłam nie dawno od rodziców, niunia dostała super ciuszki od mamy chrzestnej z Anglii, teraz spi to ja zdążyłam zjeść, i zrobić 4 słoiki ogórków kiszonych, tzn. napchałm co trzeba w słoiki i zapomniałam jakie proporcje na zalewę ?!?!?!?- kto mnie poratuje bo do mamy sie nie mogę dodzwonić ????

dziurka: oj nie gapa, tylko ja jestem na forum to juz fotka usunięta, prosze na maila mi wysłać bom ciekawa jak nie wiem co :-)

fifka
: zapraszam do mnie do zoo odpicowane, i bardzo ładne,. :-)

Motylarnia - ZOO Zamość
a małpka była super, zrobiła ze mną część i miała takie fajne dłonie jak u dziecka :laugh2:ale miałam frjade że jej dotknęłam

fasolka: no tos dobrze tej babie przygadała niech pilnuje dziecka,
miq: ja uwielbiam rude włosy nawet sie ostatnio na rudo farbnęłam :-)

A wracając jeszcze do chrzcin to powiem wam, że najlepsze z jedzenia to był deser szarlotka z lodami na ciepło ale takiej dobrej jeszcze nie jadłam, tort był taki sobie spodziewałam sie lepszego bo ślubny mi zrobili naprawdę pyszny wiec sie na tym rozczarowałam,
http://images40.fotosik.pl/1703/46cca4cd525f99c6gen.jpg
no i popełniłam gafę w czasie chrztu bo powiedziałam "wyrzekam sie " a trzeba było coś innego powiedzieć o odwrotnuym znaczeniu nie pamiętam co :happy:wieć kicha na całego ksiadz na mnie tak spojrzał że aż spełzłam do kanałów.
Po mszy obiad i potem poszlismy na straówkę posiedzeci, ale było tak gorąco że pojechalismy do brata męża na wieś i tam do wieczora siedzieliśmy. Adrianka dostała piekny krzyżyk od chrzestnej no i kasę.

a mamy jeszcze takie coś do odbicie rączki i nóżki dziecka w 3d tyle ze juz robiliśmy 2 proby i nam nie wyszło - za pierwszym razem masa nam za szybkozastygła a za 2gim to mała sie obudziła i stopą poruszyła - moze dzisiaj nam sie uda

żono:
też bym poszła na takie kino na obcasach, ale nie ma u mnie wiec tam grzecznie i żadnych skoków w bok ;-)

a tak w ogóle to dziekuje za miłe słowa, przy was to mi depresja nie grozi, no i komplement od kobiety więcej wart niż od chłopa :-Dbuziaki dla was :*
 
Ostatnia edycja:
Do góry