reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Hejka.
dzieki za gratulacje, warto było męczyć się 3 latka.
fifka Gratki dla Konradka za 5 miesięcy - zestawienie zdjęć super!!
A tak wogule to ja chcę zaproszenie do kameralnych bo też chcę czytać o żywieniu a co??
nat. mówiłam, że będziesz rodzić :-D trzymam kciuki, żeby było szybko i bezboleśnie.
Co się tyczy oksy to różnie działa. Mi np zahamowala wszystko więc trzeba było cc robić. Oby Cię to ominęło.
miq ja tych z banku chyba bym rozniosła, już wiem myszy naślij :-p!!
 
reklama
Sun mogę się tylko domyslać co czujesz, bo każda z nas przezywa to indywidualnie, ale pamietaj, że każda chce dla ciebie jak najlepiej. Teraz z perspektywy tych 9 tygodni mogę śmiało potwierdzić, to w co dziewczyny powtarzały każdej z nas. Zeby wyluzować i nie myśleć. Nie byłam w stanie do tej pory wyobrazić sobie jak to jest możliwe, żeby nie myslec o tym skoro latałam 2 razy w tygodniu do lekarza i ten wyznaczał nam dni kiedy mamy sie kochać... ale jednak. Też nie mogę powiedzieć, że zaskoczyłam sama, bo to też nie było by prawdą. Miałam monitoring jak przez ostatni rok i w koncu dostałam zastrzyk na pekniecie pecherzyka. Ale jakos bylam juz tak zrezygnowana, że nie wierzyłam, że ten zastrzyk moze coś zadziałać. Między czasie byłam przeziębiona, miałam zapalenie pęcherza i sama postanowiłam sie wyleczyć furaginą, później też był taki zabiegany czas, że faktycznie troche mnej myślałam. zreszta i tak musiałam czekać do terminu @. I jakież moje zaskoczenie było kiedy po 3 dniach od przestania brania luteiny @ nie było... SZOK.

Dlatego musisz wierzyć, ze kiedyś przyjdzie ten czas - ja to wiem :)

A ja sobie własnie wcinam malinki... czekalam na nie i czekałam aż się doczekałam :) mniam mniam :)
 
Pyscku jak się czujesz po pogrzebie? Ja pamiętam,że długo dochodziłam do siebie po śmierci babci,brakuje mi jej bo była moją najlepszą przyjaciółką
nawet dobrze się czuje, są chwile smutku i zadumy, wracam myslami w wspomnienia jak to było kiedys jak byłam u babci np.na wakacjach lub tak po prostu wpadłam odwiedzić ... i łezki w oku ... ale mąż mnie podtrzymuje na duchu i jakoś łatwiej mi to wszystko przechodzić ... wczoraj popłakałam sobie, pożegnałam się dotkliwszy ręki babci i może to głupio zabrzmi ale nie wiem jak to opisać ... poprostu wiem że pożegnałam się z nią . teraz pozostają wspomnienia ....
 
Hej dziewczyny!


Na początek OGROMNE GRATULACJĘ MONIS!!!! Jak fajnie ze się podzieliłaś z nami tą informacją!! :-) Zaglądaj do nas częściej!


Bojąca witaj! Jak się czujesz? Oj dawno cię już nie widziałam... :-)



Martocha trzymam kciuki w takim razie z całych sił za jutrzejszą wizytę! :*



Pyscku tulę cię moja kochana żonko... 4 lata temu chowałam też swoją babcie i pożegnałam się z nią w podobny sposób... na początku bałam się jej dotknąć ale cieszę się że udało mi się z nią pożegnać...



Lily też właśnie zła jestem na siebie ze ta mało nagrywam Konrada.... kurcze... zdjęcia sa fajne... ale to nie to samo co oglądanie zachowań malucha...

Teraz chce kupić taki album z białymi kartkami do wklejania zdjęć. :tak: Będzie można pod zdjęciami robić małe zapiski, wpisywać jakieś anegdoty.... itp... :-)



Sun
heh... nawet nie wiem co ci napisać... bo z jednej strony rozumiem twoje uczucia, ale z drugiej nie wiem czego ty od nas oczekujesz... nie wiem jak inne dziewczyny ale ja staram się dać ci swje wsparcie ale jak czytam twoje posty to widzę ze nie potanię... :-(

Po drugie nie złość się na Necie bo ona ma sporo racji... sama siebie biczujesz i wprowadzasz w takie stany depresyjne... nie mówię ze masz się cieszyć albo olać starania bo wiem ze się tak nie da... ale takie powtarzanie sobie takich złych rzeczy codziennie tylko cię dobija... :sad:



Necia dobrze jest podobno dzieciom dać dużo picia - np herbatki przed pobieraniem krwi. Kiedyś mi to położna mówiła. Dzieci maja strasznie gęstą krew... Biedna Małgosia.... mam nadzieję ze nie trzeba będzie powtarzać tego pobierania...



Miq
szkoda słów..... boże... co za idiotów tam zatrudniają... :no:





idę synem się zająć bo marudzi...
 
Człowiek czuje kiedy tak naprawdę żegna się ze zmarłym,jak zginął mój brat to na pożegnanie musiałam pocałować go w policzek,mimo że ksiądz wrzeszczał że nie można... ja się pożegnałam i pozwoliłam mu odejść ale długo mi się śnił bo mama z ciocią nie pozwalały mu odejść
 
Fifka niestety trzeba powtórzyć badanie jutro bezpośrednio w laboratorium, nie dość że jutro ta poj... okulistka to jeszcze kłócie znów. Będę ją poić ile się da wodą i herbatką do rana. no i tam odrazu wezmą do badania próbkę a w przychodni to stoi troszkę zanim zabiorą do laboratorium
 
Heja lasencje :-)

No i sobie gnije w szpitalu.. rozwarcie na ponad 3cm, skurcze jakieś są ale przy nich to nie urodzę :sorry2: no więc czekam na skurcze albo chlup wody.. Co lekarz to inaczej: wczoraj lekarka, że dadzą mi test oxy, dzisiaj inna lekarka, że czekamy na akcje :confused2: mój gin dzisiaj mnie odwiedził i z tekstem "no to Pani Natalio będziemy rodzić" i tyle go widzieli.. :wściekła/y: ogólnie to nie wiem co lepsze ale chyba już mnie nie wypuszczą...
Z Michasiem jest ok, waży 2600g i wszyscy zgodnie twierdzą, że będzie maluszek - zobaczymy :tak:

Dzisiaj podłapałam dołka bo wszędzie małe dzieciątka a ja czekam i czekam nie wiem na co.. ale małż przywiózł mi cheesa i Shake z Mc i już jest lepiej ;-)

Aaa i chciałam się wyżalić, że jestem po 3 badaniach podwozia i jest armagedon.. Jak ktoś mnie jeszcze raz tam dotknie to zagryzę :wściekła/y: uf uf.. nie mówiąc jak krwawię po nich eh

Jakiś skrót najważniejszych wydarzeń?? Nie mam chęci nadrabiać :zawstydzona/y:

Netka co się dzieje z Gosieńką?
 
natkaaaa :) kochana współczuję takiego zaglądania w podwozie wrrrr. ach ci kochani lekarze... mam nadzieję że szybko urodzisz bo my tu ciotki czekamy z niecierpliwością. i wiesz co okropna jesteś mi tu o takim jedzeniu pysznym :-p a Gosieńce trzeba sprawdzić czy anemii już nie ma ale skrzep się zrobił w probówce zanim dotarła do laboratorium i trzeba powtarzać. mam nadzieję że to paskudne żelazo odstawimy już bo biedna się męczy znów od wczoraj kupki nie robiła i brzuszek boli. co chwila budzi się z płaczem.
 
reklama
neciuszka to mała po żelazie się tak źle czuje? BO my bierzemy od wczoraj i powiem wam, że jest tragedia. Marudna jest jak diabli i histeria jest przy usypianiu. Chce biedulka spac ale nie może zasnąć. Od wczoraj usypianie trwa godzinę!! Kupka była czarna i śmierdząca, że hoho ale ponoć po żelazie tak właśnie jest.
nat. współczuje badań. Ja po tych badaniach w czasie porodu też strasznie krwrawiłam i te masaże szyjki :angry: kto to wymyślił!! Myślałam że ściany pogryzę i od tej pory mam wstręt do badań podwozia. Na wizytę po porodową musiałam się zmusić.
 
Do góry