reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

fasolka moja nadal nie trzyma choc cwiczenia daja rezultaty ze jak trzymaj ja na rekach do odbicia coraz lepiej trzyma ;-)

necia super wiesci ze wszystkko juz oki ;-)

natkusia ale zgrabniutkii brzuszek ;-)
 
reklama
Zafasolkuję no to teraz rozumiem o co ci chodziło :-) no to zupełnie inna bajka. My czekamy na telefon i też mamy iść na ćwiczenia z małym :tak: w domu też z nim sporo ćwiczę obroty w jedną i drugą stronę. Bo mój mały woli piąć się górę zamiast się turlać :-p




Swoją drogą ja tak mówiłam ze Amelka powinna główkę trzymać a jak byłam ostatnio u naszej pediatry to się bardzo dziwiła ze Konrad tak ładnie głowę w górze trzyma... więc chyba to nie do końca konieczność skoro według niej on jeszcze ma prawo mieć "kiwaczka" z główki :tak:
 
O jescze nikogo nie ma
miliaa trzymam dalej &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
fasolka super,że mała tak fajnie Wam się rozwija,nawet się nie oglądniecie jak mała sobie potupta do przodu;-)
A my jakoś przetrwaliśmy wczorajsze bierzmowanie,były wszystkie ciotki,kuzynki... teściowa waliła fochy,że ja jestem w centrum zainteresowania ah ale po wszystkim
 
widzę że rozmowa o rozwoju bąbelków. Ja zgadzam się z fifką, że każda dzisiaj rozwija się indywidualnie i jeżeli to nie są znaczne odchylenia to nie powinniśmy się bardzo martwić. Lili na przykład główkę miała sztywna prawie od razu. Nigdy nie było tzn kiwaczka nawet po urodzeniu. Jak porównuję ją z moim chrześniakiem ,który jest od niej 2 m-ce młodszy to widzę, że rozwija się dużo dużo szybciej. Ale jak porównam ją do Aelkowego Wiktorka to jest w tyle bo dopiero zaczęła raczkować. Także głowa do góry instynkt nam sam podpowie jak coś jest nie tak.
natkusia co do parasolki to ja bardzo sobie chwale teraz jak i przy gondoli. Śmiejemy się że niunia to wampir bo jak tylko słońce jej przyświec i to wierci się i kręci hehe śmiesznie to wygląda. I wiadomo idzie lato więc mysle, że jest to rzecz bardzo przydatna. Pamietaj że nawet w cieniu dzidzie się opalają. a swoją droga ostatnio pediatra powiedziała mi że do roku czasu nie powinno się smarować dzieci kremem z uv. Bo zmniejsza to przyswajalność wit d która w 1 roku życia jest dzieciom bardzo potrzebna. Kazała trzymać dziecko w cieniu i najlepiej od 11 do 15 nie wychodzić gdy jest mocne słońce.
Atanku Amelka ślicznie sie prezentuje w wózku widać, że jej sie podoba
magdalenia Bartuś super siedzi. Pamiętam jak Lili tez tak sidała podparta z przodu. I jak zaczynasz sadzać małego to pamiętaj żeby siedział na twardej powierzchni, bo sadzanie na miękkim bardzo źle wpływa na kręgosłup.
 
dzień dobry

już się rozpłynęłyście czy jeszcze? bo my z Małgonią prawie :baffled: a zaraz prasować muszę bo za długo odkładałam

miq dobrze że już po przeżyłaś i po sprawie
 
no nie było łatwo, ale ta impreza tylko upewniła mnie w przekonaniu żadnych chrzcin w domu!
Przy okazji dostaliśmy zaproszenie na chrzciny 05.08 zapowiada się spora impreza, bo dalsza rodzina też jest zaproszona:szok:
ale duchota, a teściu właśnie zaczął szlifować ścianę po gipsowaniu...kurz...kurz...
 
Dzień doberek!

Miq hihi a co teściowa myślała, że ona będzie w centrum zainteresowania?? :-D a jakieś wycieczki do Waszego gniazdka się odbyły??


Ewika tzn bo ja tą rogówkę mam taką dość twardą.... w sensie, że nawet jak ja usiądę moim wielkim tyłkiem to się nie zapadam. To czy takie podłoże może być czy raczej masz na myśli np podłogę z rozłożoną np matą edukacyjną??

A co do wit D to ja podaję w kropelkach a smarować smaruje 50 i siedzimy w cieniu.... bo czytałam kiedyś, że nawet będąc cały dzień na dworze to dziecko nie nałapie tyle słoneczka, żeby dostarczyć organizmowi potrzebną dzienną dawkę wit. D

A w ogóle to mam dzisiaj z małżem 2 rocznicę ślubu... :zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
magdalena a jak oczywiście, niestety nie zdążyłam zrealizować swojego planu, ja tu wychodzę z wanny a tu z drugiej strony ciotka za klamkę (to wszystko rodzinka od mojego męża) wchodzę do naszego "salonu" a tam jeszcze 2:szok: i było ach, och, macanie po brzuszku-nienawidzę tego, a skąd macie to, a tamto, na szczęscie do sypialni nie wlazły-a tam przecież łóżeczko stoi, heh mój mąż ma taki charakterek jak ja i zastawił drzwi do lazienki wiadrem i głupio im było odstawiać. A do gory wysłała ich teściowa bo się nie wyrobiła z organizacją i chciała się ich pozbyć
 
reklama
Magda, pół hektara chyba wystarczy ;) Zrobię listę rzeczy potrzebnych i luuz ;) jakaś lodówka, pralka, zmywarkę możecie darować, bo mamy :p

Magdalena, wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy :)

Miq, współczuję macanka i ja Cię rozumiem, ja w ogóle nie lubię, jak mnie ktoś dotyka. Naprawdę niewiele osób ma ten zaszczyt, że może. Może to dla Was dziwne, ale ja mam bardzo szeroką sferę intymną i nie lubię. Od razu poczuję, że coś i bałam się macania brzucha, ale jak ktoś chciał, to pytał. I wtedy, jak jestem nastawiona na dotyk, to jakoś idzie :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry