Fifka
♥ Chłopcowa Mama ♥
Atanku no to super ze z wózkiem wam się tak udało! Ja teraz też będe poszukiwać bo maż dał mi "zielone światło" na poszukiwania :-) Nasz wózek ledwo mieści się do bagażnika... nie narzekam bo bardzo go lubię.... ale jednak potrzeba nam czegoś małego "w razie czego" Ten mój duży jako spacerówka zimą będzie idealny
Sil to rozumiem ze w tym roku już panujecie dom doprowadzić do stanu surowego zamkniętego tak? Kurcze... niby jeszcze dużo pracy ale jak już będzie "zamknięty" to już krok milowy w stronę wspólnego zamieszkania! Oj zazdroszczę
Necia nocka mineła dobrze Mały wstał tylko raz na karmienie i troszkę się powiercił i bąki popuszczał ale później spał do 7 więc jestem wypoczęta :-)
A jak tam Małgosia ze swoim brzuszkiem?
Hahahahaha a teściówka dobra XD
Miq mój mąż w tamtym roku był świadkiem na bierzmowaniu u mojego brata i też nie lubię jak mi się plączą po pokojach... ale musisz przywyknąć bo jak urodzisz i zaczną się odwiedki to będą łazić w tą i we w ta cały czas....
Sleepy ale wy pokemony jesteście normalnie czy ja napisałam ze nie wolno o sobie pisać? Cytuję to co napisałam Olci: " rozumiem ze nie każdy ma czas na nadrabianie odpisywanie wszystkim itp... ale tak jak na przykład z twojej strony jest jakieś zainteresowanie innymi... Niektórzy wchodzą i proszą o jakieś streszczenie ostatnich dni. Wszystko jest jak najbardziej na miejscu. Ale co innego jest tu wpaść ni z gruszki ni z pietruszki wygłosić swój monolog i zniknąć tak?"
I w sumie to już chcę zakończyć ten temat bo tylko nie potrzebnie jakaś burze wywołuję.... to po prostu moje spostrzeżenie... Powiem tylko ze najbardziej mam jedną osobę na myśli na którą coraz bardziej jestem zła...
Hahaha no dają sobie! Mały wcale mnie nie gryzie
My już po nocy która fajnie nam minęła aż mój mąż pojechał na 4 rano do pracy.... wszystko pięknie i fajnie... aż tu nagle telefon wydzwania... i teściowa wpada do domu bez pukania! Ja sie zrywam jak poparzona z łóżka... patrze na zegarek 4.30... i co się okazuję? Mój mąż pojechał na rano do pracy a ma na popołudnie i chciał żebym się upewniła i spojrzała w jego grafik - a jak... ma na popołudnie... no i wrócił, nie mógł już zasnąć to przyszedł do nas do łóżka i od rana sobie rozmawialiśmy
Sil to rozumiem ze w tym roku już panujecie dom doprowadzić do stanu surowego zamkniętego tak? Kurcze... niby jeszcze dużo pracy ale jak już będzie "zamknięty" to już krok milowy w stronę wspólnego zamieszkania! Oj zazdroszczę
Necia nocka mineła dobrze Mały wstał tylko raz na karmienie i troszkę się powiercił i bąki popuszczał ale później spał do 7 więc jestem wypoczęta :-)
A jak tam Małgosia ze swoim brzuszkiem?
Hahahahaha a teściówka dobra XD
Miq mój mąż w tamtym roku był świadkiem na bierzmowaniu u mojego brata i też nie lubię jak mi się plączą po pokojach... ale musisz przywyknąć bo jak urodzisz i zaczną się odwiedki to będą łazić w tą i we w ta cały czas....
Sleepy ale wy pokemony jesteście normalnie czy ja napisałam ze nie wolno o sobie pisać? Cytuję to co napisałam Olci: " rozumiem ze nie każdy ma czas na nadrabianie odpisywanie wszystkim itp... ale tak jak na przykład z twojej strony jest jakieś zainteresowanie innymi... Niektórzy wchodzą i proszą o jakieś streszczenie ostatnich dni. Wszystko jest jak najbardziej na miejscu. Ale co innego jest tu wpaść ni z gruszki ni z pietruszki wygłosić swój monolog i zniknąć tak?"
I w sumie to już chcę zakończyć ten temat bo tylko nie potrzebnie jakaś burze wywołuję.... to po prostu moje spostrzeżenie... Powiem tylko ze najbardziej mam jedną osobę na myśli na którą coraz bardziej jestem zła...
Hahaha no dają sobie! Mały wcale mnie nie gryzie
My już po nocy która fajnie nam minęła aż mój mąż pojechał na 4 rano do pracy.... wszystko pięknie i fajnie... aż tu nagle telefon wydzwania... i teściowa wpada do domu bez pukania! Ja sie zrywam jak poparzona z łóżka... patrze na zegarek 4.30... i co się okazuję? Mój mąż pojechał na rano do pracy a ma na popołudnie i chciał żebym się upewniła i spojrzała w jego grafik - a jak... ma na popołudnie... no i wrócił, nie mógł już zasnąć to przyszedł do nas do łóżka i od rana sobie rozmawialiśmy