Witam
dzisiaj sobie nie pospałam, mała gdzieś mi tak wysoko podeszła, ucisnęła na żołądek, że się zaraz uduszę taką mam zgagę:-(
lamiav oto moje zakupy, łóżeczko takie ciemne-orzech, zestaw pościeli, ale zamieniłam przybornik na ręcznik i przewijak
ma_gdalena nie zazdroszczę takiej sytuacji, ja jak na razie nie zawiodłam się na swoim mężu, czy jak byłam chora czy zmęczona czy teraz w ciąży, wiem, że mogę na niego liczyć. Przed staraniem o dzidziusia dużo rozmawialiśmy, on wiedział, że jestem straszną panikarą i z jednej strony bardzo oboje pragnęliśmy dziecka a z drugiej ja miałam potworny lęk czy sobie poradzę. Decyzja o dziecku była wspólna bez nacisków. Jak teraz gdzies jakiś kolega próbuje go wyciągnąć, bo z góry zakłada, że jak ja jestem w ciąży to jemu musi dziać się krzywda to mu delikatnie przypominam, że dziecko mamy wspólne i nie mam zamiaru sama z brzuchem siedzieć w domu. Na szczęście takich sytuacji jest mało, dba o mnie, "o brzuszek", jak widzi, że mam dołek uspokaja i zapewnia, że mogę na niego liczyć, wiem i czuję, że mam w nim wsparcie ale wszystko "wyjdzie w praniu" za kilka miesięcy.
kwiatuszku u Nas też się nie przelewało, ale wiem, że mama zrobiła wszystko żeby Nas "wychować na ludzi" uważam, że wychowała mnie na dobrego i uczciwego człowieka, mam nadzieję, że kiedyś nasze dzieci będą umiały powiedzieć to samo o Nas, chyba nie ma nic piękniejszego
nalaa &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
natkusia jeszcze troszkę;-)