reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Z Małgosią tak :) dzwoniłam przed chwilą do szpitala gdzie leżała powiedzieli że jest ok i trzeba podjechać kopię wyników odebrać. poród był konieczny bo ja miałam zespół hellp niestety

a dziś się szczepimy pierwszy raz :-)
 
reklama
Miq na przykład niepotrzebne były gruszka do noska... osłonki sylikonowe na brodawki... pieluchy flanelowe (kupiłam 5 a użyłam może z dwa razy 1...) co jeszcze... no części ubranek nawet nie założyłam, ale nie z powodu ilości a po prostu okazały się śliczne ale nie praktyczne (np. jeansowe ogrodniczki) niepotrzebna też jest mata do wanienki... może na początku łatwiej było ale po tygodniu stała się zbędna i leży w kącie... Ja kupiłam wielką pakę ubranek od jednej dziewczyny i część była zapinana na dupce i ich nie założyłam... to samo z ubraniami nie rozpinajacymi się w kroku... szczoteczka do włosków też sie nie przydała ani razu jak na razie (ale pewnie później się przyda)... no to chyba tyle... no i te butelki.



Kwiatuszku
no u nas też piękna pogoda! Ciepło jest ale bez przesady...



Magdalena nie wierze w takie urządzenia.... co do zakupów to drobnostki... ale teraz leży taka gruszka do noska, pieluchy flanelowe czy butelki ani razu nie użyte... i ni to wyrzucić ni to co... A ciuszki które sama kupiłam w sklepie też używałam, ale kupiłam też wielką pakę ubranek na allegro używanych i połowa mi sie nie przydała... bo a to była na tyłku zapinana a to w ogóle napek nie miała... praktycznie żadnego pajaca nie używałam bo ja ich po prostu nie lubię... znajdzie sie troszkę takich rzeczy które są niepotrzebne...


Atan mi przelewają 20-któregoś każdego miesiąca! Lada moment powinnam dostać przelew :tak:




Natka
ekstra wieści!! Zuch dziewczynka!! I powodzenia na szczepieniach!




A ja sie filozofii uczę... porąbany przedmiot :-p
 
Z Małgosią tak :) dzwoniłam przed chwilą do szpitala gdzie leżała powiedzieli że jest ok i trzeba podjechać kopię wyników odebrać. poród był konieczny bo ja miałam zespół hellp niestety

a dziś się szczepimy pierwszy raz :-)
do super, Boże jak sobie przypomnę, że Wam obu mogło się coś stać...
to trzymam &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& za szczepienia
Fifka to faktycznie trzeba przemyśleć wszystkie zakupy, ja mam qrcze wątpliwości co do gruszki a aspiratora, nie wiem czy potrafiłabym coś "wciągać" wiem, że to się nigdzie nie dostanie alko jakoś tak...
heh ja nawet lubiłam filozofię, ale nie chciałabym już do tego wracać...
 
ja mam i aspirator i gruszkę i obydwie te rzeczy używam! częściej gruszkę bo Bartek nie lubi strasznie aspiratorka a przy gruszce się śmieje jak mu wyciągam... :-p ale jak już coś głębiej i słyszę, ze mu przeszkadza w oddychaniu to aspirator jest niezawodny


Bartosz wczoraj pierwszy raz podniósł się w pozycji na brzuszku na dłoniach :-) cieszyłam się jak głupia
 
tak w ogóle to bym sobie zjadła kogel mogel czy jak to mówi mój mąż jajo brum,ale zawsze robiłam ze swojskich jajek to kupnych nie mam przekonania, no chyba nawet w ciąży nie można surowego żółtka ah

ni mozna ani surowego bialka, ani surowego zoltka, wiec tiramisu tez kiepsko i inne ciasta z kremami na bazie surowe=ych jajek tez odpadaja. ja cale szczescie nie lubie deserow i m tez nie. deser to dla mnie max lody. za to slodycze kocham. ale wszystkie ciasta i torty to jakos mi nigdy nie przypadly do gustu.


KOCHANE bardzo bardzo Wam dziekuje za rozmowe o butelkach!!! Moze wkrotce sie w tym temacie odnajde :)


fifka - a ja filozofie uwielbialam na studiach ale byla po prostu genialnie prowadzona. Szkoda, ze byla dopiero na 5. roku.


a poza tym... DZIEN DOBRY :)
 
pok ja też za słodkim nie przepadam, za to mój mąż nadrabia w 200% mnie jak coś najdzie to na coś specyficznego tak jak dzisiaj zachciało mi się kogla, albo od paru dni chodzi za mną tort bezowy mmmm nawet za lodami nie przepadam
 
Magdalena co mam czesać? :-D Czasem jak rano wstanie to mu trzeszkę te włoski przeczeszę bo -zwłaszcza z tyłu - straszne są zmierzwione. Mały ma czystą główkę, nie ma ciemieniuchy... nie czułam potrzeby jej używania... jak była malutki to smarowałam mu główkę oliwka wiec miał tłuste włoski a teraz po codziennym myciu same mu sięł ładnie układają :-)


Ja gruszke próbowałam uzywać ale ona nic nie wyciąga... mały się bardziej denerwował niż co kolwiek pomagała... za to aspirator plus kropelki z wody morskiej działają cuda!


Miq i Pok ja też mam fajnego wykładowce i tylko dlatego lubię ten przedmiot! Ale to nie zmienia fakty ze przedmiotjest porąbany jak człowiek uczy się do egzaminu :-p


Miq to kupisz jak już mała będzie na świecie! Też tak mówiłam, ale jednak do swojego dziecka później nie ma się obrzydzenia :tak:
 
reklama
Ale czesanie co dziennie po kąpieli zapobiega również powstawaniu ciemieniuchy...
Oczywiście każdy robi po swojemu...

Bartek mimo, że prawie łysy od urodzenia to czeszemy się co dziennie :-p
 
Do góry