reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

Pyscek a jak u Ciebie starania???? coś działacie w tym temacie... byłaś u lekarza...????
Sun tak działamy u lekarza byłam, dał mi luteinę, a ja dokupiłam sobie jeszcze Oeparol :) ale zobaczymy co i jak, po wykresie nic nie wiem czy owu była czy nie bo od jednego zakłóconego spadku temp mi ciągle rośnie lub utrzymuje się na tym samym poziomie... ehh ... pożyjemy zobaczymy co będzie ... za Ciebie kochana nadal trzymam mocno kciuki &&&&&&&&&&& mam nadzieje że pierwsza zafasolkujesz :)

Fifka oj tam oj tam .... to może ja dopuszcze do siebie swojego chomiczego samca będą może jakieś fasolinki :p haha żartuje bierzemy przykład z mężem ale jak narazie nic się nie dzieje ...
 
reklama
Wiesz Fifka w tej Klinice co się leczę... moja Pani doktor mówi, że przy staraniach nie można mówić o "czasie starań". Bo często mówi się, że do 1,5 roku starań to jest to optymalny czas... a po tym okresie dopiero można mówić o problemie... Ale obecnie to już tak nie funkcjonuję... mówi się, że jeśli po 6 m-c regularnego współżycia nie będzie ciąży to już można mówić o problemie... A skoro nam nie wychodzi od roku, a do tego nasze wyniki są średnie... to nie wierzę, że uda się naturalnie.... Mój mąż jest strasznym optymistą... ale ja jakoś tego optymizmu nie mam... bo skoro tyle miesięcy nie wychodziło, to dlaczego teraz nagle ma się udać...

Pyscek a ja trzymam kciukasy za Ciebie i czekam na ten moment w który ogłosisz "JESTEM W CIĄŻY" :tak:
 
Witam się i ja po dłuuugiej nieobecności.

Musiałam trochę wyluzować, bo świrowałam. Teraz jestem po laparoskopii i właśnie do siebie dochodzę.
I optymistycznie podchodzę do tego co ma być. Wierzę, że i po roku starań można w końcu ujrzeć upragnione II. Czekam cierpliwie pełna wiary i nadziei :tak:
 
Kwiatuszku maż przebadany, zdrowy i płodny jak byk. Ale mój organizm sobie nic nie robi z tego, że marzę o zostaniu mamą:tak:

Ciekawa jestem bardzo, czy doczekam 30-tego cyklu starań? Oby żadna z Was nie próbowała nawet pobijac mojego rekordu:tak: Zabraniam! Nie wolno!:tak:
 
O to chodzi, że ja mam pokarmu dużo, ale - no właśnie - Mała się najada, a po 2 godz znowu głodna i tu wg pediatry chodzi o to, że Niunia trawi go szybko, dlatego kolację kazała zagęszczać kleikiem ryżowym :)
 
Sun7 więcej strachu niż to warte :-p
Ale bałam się strasznie... A w tym dniu nawet nie widziałam lekarza, który mnie operował. Tak szybko mnie wysłali w krainę Morfeusza :tak: Dopiero dzień później rozmawiałam z lekarzem, bo do mnie przyszedł zapytać jak się czuję. Ponoć zrobili co trzeba i mamy teraz próbować :-) Jest szansa (ponoć)... :-) Pożyjemy, zobaczymy...

P.S. A co u Was wyszło, bo nie jestem w temacie? :)
 
Aga my dopiero robimy badania... tak więc trudno mi cokolwiek powiedzieć... wiem na 100%, że mam owulacje i pęcherzyki same ładne pękają... tak więc tu jest dość dobrze... Właśnie czekam na wyniki, które robiłam z krwi... sporo tego było i dość dużo wydałam bo prawie 600 zł... no ale jak trzeba to trzeba... Mój mąż ma dość dobre parametry nasienia, oprócz lepkości (lekarka wyjaśniła mi to tak, że sperma mojego męża wygląda jak galaretka, z której po prostu plemniki nie mogą się wydostać.) - bierze od przeszło m-c androvit i mucosolwan (bo on rozrzedza spermę)... i pod koniec kwietnia ma iść na powtórne badanie nasienia... tak więc zobaczymy czy coś się polepszyło...
 
reklama
Sun nie mam wskazań do inseminacji, póki co. Mąz ma świetne wyniki, a mi cały czas coś wychodzi. Póki co mam cyrki z hormonami, które zmieniają się jak w kalejdoskopie. I pytanie za 100 punktów: czy jest owulacja?
Ja robiłam podstawowe badania hormonalne + badanie gin. na początku starań. Wtedy wszystko było w normie. Miałam się starać. Po roku czasu,własciwie trochę wiecej ( staramy się od września 2010, leczę się od stycznia b.r.) poszłam do lekarza, żeby szukał w czym jest problem. Okazuje się, ze nic nie jest tak jak być powinno. Co się mogło rozregulować rozregulowało się w pełni.
Mój lekarz na razie to nawet o hsg, czy laparoskopii mówi że to ostatecznośc. Cóż, on jest dobrej myśli, ja już czasami nie.
Ostatni tydzień miałam pod znakiem wielkiego doła, naprawdę byłam wtedy pewna, że czeka mnie życie bez własnego dziecka.
 
Do góry