reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

Ael...no i jak tam sie dzis czujesz? lepiej troszke? odganiam te zle moce...wyzdrowiej juz!:tak:

Sun...tule mocno :* bedzie jeszcze dobrze! zobaczysz! a kiedy z mezem do lekarza idziesz?

Magd.a...hahahaha...ale by byly jaja jakbys za pierwszym rzutem zaszla...ale bym ci zazdroscila!:-)
ale wiesz Magda, ze takie wpadki sa najlepsze :-D

Miliaa przepraszam, że Ci wcześniej nie odpisałam... dziękuję, że napisałaś mi co nieco o swojej sytuacji.. rzeczywiście nieciekawie :/ ahhh... takie ciśnienie na ciąże tym bardziej nie sprzyja wyluzowaniu i nabraniu dystansu do tego wszystkie.... :/ współczuje Ci bardzo... że też takie wartościowe i piękne dziewczyny muszą się zmagać z takimi problemami w związku... :baffled: a powiedz jak Ty się z tym wszystkim czujesz?
ano kochana tak to jest...wiem, ze w glebi serducha on na pewno bardzo mnie kocha, wiec rozumiem poniekad jego zachowanie...ale..jednak caly czas gdzies to siedzi u mnie w glowie i czasami ja mam takie wybuchy lęku o dalsze nasze zycie...bo na prawde bardzo bym chciala z nim byc i stworzyc pelna rodzine. eh...czekamy na IVF, moze to "wyjasni" sprawe...
dzieki kochana za mile slowa :* wasze wsparcie jest dla mnie bardzo wazne, bo przeciez rodzica o tym wszystkim nie powiem...i jestem z tym tematem zupelnie sama...

Fifka...ciesze sie, ze pogadaliscie sobie z mezem i jest lepiej...moze wlasnie taka spokojna rozmowa jakos na niego wplynie...jeszcze bedzie dobrze...wiesz...mezczyzni zazwyczaj zle sobie radza z pojawieniem sie kogos nowego w rodzinie...moze on wlasnie taki kryzys teraz przechodzi?
a Konradek rosnie w oczach! piekny, zdrowy chlopak :*

a juz jestem kochana ! mialam niezly weekend...w piatek klotnia z moim...sobota wyjscie ze znajomymi do pizzeri...obzarlam sie jak swinia :-) i przybylo mi jakies 15kg:-)
w wczoraj bylismy u babci na imieninach i jakos tak zeszlo...
dzis juz siedze w domu, bo moze zaczne znow pisac kolejny rozdzial mgr a nie chce mi sie jak cho.le.ra
napisz potem kochana jak tam po wizycie poloznej...
Amelcia na tym zdjeciu piekna jak nie wiem co! gwiazdeczka :*:*:-)

Neciuszka...noz czy ja mam pupke sprac na kwasne jablko?:tak: jestes piekna kobieta...jestes w ciazy to i jestes okraglejsza, ale to chyba prawidlowe? kochana te baby ktore do ciebie mowia te nie mile slowa to zazdrosne sa jak nie wiem co, ze ty taka piekna, wiec sie nie przejmuj!! tylko cyc i brzuszek do przodu! :*
 
reklama
Cześć dziewczyny :)
Chciałam dać Wam znać,że ciagle Was podglądam i czytam i kontroluje ;-).
Wasze maluszki są po prostu przecudne i aż chciałoby się je przytulić!

U mnie wszystko super! Po wycięciu woreczka czuję się lepiej niż przed zabiegiem.. lepiej trawię (nie mam już wzdętego brzucha po obiadach) i schudłam łącznie już 4 kg.
Ogólnie czuję się lekko i zdrowo!
Staranka (na prośbę chirurga od woreczka) odłożone do maja. Więc teraz cieszę się ostatnimi podrygami imprez, koncetrów i 'zakazanego' jedzenia (typu sushi, tatar, itp ;p).

Ściskam Wam ogromnie mocno i mam nadzieję,że już nieługo dołacze do Was z zdjeciami mojego maluszka :tak:.. Majowe szkraby to chyba w styczniu się rodzą nie? ;-)
 
Lily mnie to aż przeraża ze on tak sie zmienia!! Ja czasem mam takie uczucie że nie zdążę się nim takim malutkim nacieszyć... Nie chcę przegapić ani chwili z tego czasu, bo jak dla mnie on za szybko mija :tak:

A tam laska... ja wyglądam jak cień człowieka przez te siedzenie w domu... Już z utęsknieniem czekam na wiosnę, wtedy Konrada biorę pod pachę i będziemy sobie fruwać! :-D


Atanku ślicznie Amelka wygląda! Też rośnie w oczach! Widać już różnicę ona teraz a w szpitalu a to dopiero troszkę ponad dwa tygodnie! :-D


Martocha
ja mam majowego szkraba! :tak:


Milia no ja też mam taką nadzieję.... trzeba coś z tym zrobić nim uczucie wygaśnie i dojdzie do jakiś większych słów i żali... :no:


A ja mam problem z piersiami... ostatnio mam wrażenie że zbiera się w nich za dużo mleka, bo po karmieniu małego ja wciaż czuję ze ona mnie pobolewają... ściągam bo panicznie boję się zastoju pokarmu... nie mam pojęcia od czego to się zrobiło... już miałam unormowaną laktację...
 
Kochane już na 100% przyjdzie @, bo zaczęła spadać tempka. Mimo, że wiedziałam, że nic z tego nie będzie to i tak jest mi źle... Mam wszystkiego dosyć... i już nie chce mi się walczyć o coś co i tak nie przynosi rezultatu. :-(
 
Sun :( Zró sobie kakao, weź dobrą książkę, porozpieszczaj się, masz prawo, ja Ci daję. I z powerem dalej.

Fifka, jak ściągasz to powodujesz że mleka jest coraz więcej, więc sama napędzasz tą sytuację. Staraj się to przetrzymać.
 
Dziękuje Sil... łzy same napływają do oczu :-( Wiem, że jurto będzie nowy, może lepszy dzień... ale nie rozumiem dlaczego to znów spotyka mnie...
 
Dzień dobry z samego rana :-)

U mnie nadal @ brak.. ale od dwóch dni mam skąpe strasznie plamienie.. więc na żadną fasolę w moim wykonaniu nie macie co liczyć :-D wiem,że byłoby Wam do śmiechu bardzo, mnie nie koniecznie.. a M.. sama nie wiem :-p

My też z M. prawie pogodzeni, tzn. wyjaśniliśmy sobie wszystko, ja się powydzierałam.. oczywiście wieczorem już przytulił mnie, powiedział jak to strasznie kocha, że nie zasługuje na mnie i takie tam.. ale mam w stosunku do niego zasadę ograniczonego zaufania..
 
Sil ale jak piersi bolą i są twarde? Jak czytałam na internrcir to nie wolno tego tak zostawiać... bo zrobi się zastój a wtedy będzie jeszcze gorzej... nie wiem... staram się odciągać tylko tyle by dać sobie ulgę... Chyba od dziś koniec z Karmi bo to może od niego laktacja mi tak ruszyła do przodu.


Sun, tulę i uszka do góry, tak jak mówi Sil zrób sobie kakao wyjdź gdzieś dla poprawienia humoru. :*


Magda
to u mnie to samo... zasada ograniczonego zaufania...
 
Magda, hm... kto miał takie skąpe plamienie, a w ciąży był..hm.. czyżby ja? :-p dobra, dobra, już siedzę cicho...

Sun, nie wiem, nie umiem odpowiadać na pytania dlaczego. Nie napiszę Ci też, że kiedyś, na pewno itd, bo to nic nie da, bo wiem, że chcesz już. Nawet sobie nie usiłuję wyobrazić, co czujesz, bo tego nigdy nie doświadczyłam. Ale wydaje mi się, że dziś zwyczajnie masz prawo sobie popłakać, powściekać się. Może nawet idź w ślady Pyscka i odpocznij od tego miejsca. Ale nie wyganiam. Zajmij się sobą, bądź egoistką, choć ten jeden dzień

Fifka, no tak, jak są twarde to trzeba dociągnąć, ale tylko troszkę, masz rację. No ja nie piję nic na laktację. Owszem, nie odciągam nic poza tym, co ona je, ale nigdy nie miałam takich planów. Ale mi wystarcza i się tak wyregulowało, że w dzień jest na tyle, by jadła co 3 godziny, a w nocy po 6 nie cieknę
 
reklama
Sil no ja cieknę zawsze i czasem po 5-6 godzinach przerwy nocnej wyczekuję karmienia. Ja te Karmi pije tak dla przyjemności bardziej niż na laktację, wcześniej miałam tyle mleka ze starczało dla małego i koniec... a teraz nie wiem od czego tak nagle ruszyła produkcja..
 
Do góry