reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania po raz pierwszy :)

reklama
cześc dziewczynki, jak tam się czuecie,

Neciuszka: ja tez miałam wczoraj gości, bo brat męża pomagał w sprzątaniu piwnicy (tak po2 latach mój mąz sie w końcu tym zajął:sorry2:)także juz mogę graty tam znosić i mam szafę nawet. A potem bratowa z dziećmi dojechała, piekliśmy pizze i dzisiaj ledwo żyję

Chciałam wstawić brzuszek jak co 2 tygodnie ale się nadal nie da i to tylko na forum więc nie wiem co się stało, no a wg pomiarów jestem do przodu 21 kg :-D także rosnę w siłę, za to zmniejszył mi się obwód pod biustem, obw brzucha 113 cm
 
Wczoraj mi się coś z forum podziało. Pisałam jeszcze Fifce, żebyś nie planowała drugiego dziecka teraz, bo się wykończysz taką ilością roboty.

Zapłaciłam wczoraj za OC i jestem lżejsza o 1000 zł.. Zdziercy. Jeszcze przegląd, olej, filtry... No i paliwo. Kosztuje mnie to moje autko...

Wczoraj lub dziś mieli do nas goście przyjechać, odsprzątaliśmy sie z mężem wcześnie rano, potem maraton po OC i lipa :p dziewczyna ma katar :p Ale za to wczoraj mąż zabrał Domi do swoich rodziców, teściu zachwycony podobno.

Lamia, no to mnie pocieszyłaś, bo właśnie doszłaś do mojej wagi :p A ja Cię pocieszę, że się zrzuca moment :)
 
Heloł..... ja się wczoraj poskładałam w 2 godziny i jestem tak chora, jakbym miała grypę co najmniej od tygodnia.... Jesteś wściekła, bo nie wiem gdzie to dziadostwo złapałam.... i chodzę w maseczce malarskiej przy małym.... Paweł nie mógł zostać bo jakiś curwa kretyn nie przyszedł na służbę i Paweł musiał jechać do pracy...
Mały jeszcze nam tak w nocy dokazał, że nad ranem nie wiedziałam jak się nazywam, nie wyspana i z tak okropnie bolącą głową...

Przed chwilą znajoma (córka sąsiadki) z narzeczonym zabrali małego na spacer... wcurwię się jak mi się mały zarazi przed 15 marca na szczepienia....



Lamia prześlij mi zdjęcia brzucha na maila to wstawię na forum.



Niech mnie ktoś dobije....
 
Cześć dziewczynki....

Ja tylko na chwilkę.... bo muszę odpocząć po wczorajszej imprezce.... :tak:

Wczoraj rano zrobiłam test ciążowy i jedna taka krecha I, ale spokojnie przecież wiem, że nie jestem w ciąży... fakt do @ jest jeszcze 2 dni, ale ja to po prostu czuję... tak więc znów rozpoczniemy nowy cykl i tyle...

Może zajrze do Was wieczorkiem, a jak nie to będę jutro :-)
 
Ael głowa do góry, herbata z cytryna, ferwex i do wyra. A z tym szczepieniem to się nie dziwie. Mała po ospie ma przez 3 m-ce szczepienia z głowy więc przepadnie nam 3 dawka rota i nie nabędzie pełnej odporności, czyli kupa kasy w błoto...
 
Hej!



A ja dzisiaj miałam poważną rozmowę z mężem po dwóch dniach nerwowej atmosfery... ustaliliśmy że teraz ja przejmuję pełną kontrolę nad finansami (konto do wglądu, jego wypłata idzie do mnie itp) No i koniec z większością przyjemności zeby szybciej spłacić tą pożyczkę (przyjemności dla niego, bo ja z małym nie mam zamiaru cierpieć przez jego wybryk...)

Wyrzuciliśmy z siebie wszystkie nasze żale - ale na spokojnie, bez krzyków. Ustaliliśmy pewną strategię pracy w domu... wytłumaczyłam mu że gdyby po pracy wrócił, dał dla mnie odpocząć i zabrał małego... albo zrobił porządek w kuchni itp.. to byłby to dla mnie większy prezent niż kwiaty... On sam podpowiedział mi kilka "chwytów" by łatwiej mi było do niego dotrzeć.

Pogadaliśmy o sprawie Konrada. Wytłumaczył mi że on się czuję strasznie zagubiony w tym "ojcostwie" i po części ja sama go zniechęciłam do opieki nad nim, bo ciągle go "poprawiałam" (ja tego tak nie widziałam... ale to w końcu facet) również ustaliliśmy na tej płaszczyźnie kilka zasad więc zobaczymy... wyszło ze on po części stał się troszkę zazdrosny o małego.

No zobaczymy czy tym razem coś się zmieni czy znowu wrócimy do punktu wyjścia... jestem na niego bardzo zła... zawiódł mnie, ale nie moge powiedzieć ze ma same wady... W końcu się w nim zakochałam i podjęłam decyzję o ślubie... miedzy nami tak sie popsuło od jakiś 3-4 miesięcy... wcześniej było naprawdę dobrze i nie mogłam złego słowa o nim powiedzieć... więc mam nadzieję ze to taka nasz kryzys towarzyszący zmianach w naszym życiu... Trzymajcie kciuki!
 
reklama
Do góry