reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Fifka ja też się tego bałam ale nie mam z tym większego problemu! Wolę osobiście zanieść młodego na godzinkę i nie widzieć co robi niż jak ona ma przyłazić do mnie i wiecznie ją upominać żeby go nie kołysała, nie trzymała na rękach jak zaśnie itd. Dostaję białej gorączki a tak czego oczy nie widzę tego sercu nie żal i mam spokój z odwiedzinami :-p Przed chwilą wzięła go do kościoła na spacer i to też mi pasuje bo przynajmniej wiem, że po mszy zaraz mi go przyniesie a nie będzie z nim łazić 3 godziny i wiem, że jest z wózku więc nic mu się nie dzieje :-p a mi też potrzeba troszkę odpoczynku :-) mąż jak jest w domu to niby go weźmie na chwilkę ale za 10 min Bartuś zaczyna jęczeć i muszę i tak ja go wziąć a na spacerach śpi jak zabity! :-)

A Ty już wychodzisz z Konradkiem???


Truskawcia ja też uwielbiam spacerować ale mój mąż nie bardzo i jak byliśmy sami too nie mogłam go nigdy nigdzie wyciągnąć a sama łazić to nie mam ochoty a teraz jestem niezależna bo z wózeczkiem już całkiem inaczej się chodzi :-) a i mąż wtedy też się zbiera i idzie bo z dzieckiem... :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Natkusia wcześniej edytowałam post i odpowiedziałam na temat wód,.


Magdalena a no wychodzimy od jakiś 4 dni :-D co do zostawiania to ja też teściowej czasem zostawiam jak idziemy do sklepu czy coś. :tak: bo tak jak piszesz mam wtedy ją z głowy na jakiś czas, bo jak do nas przychodzi i chodzi i go buja szlag mnie trafia...
 
natkusia: dzidziuś już spakowany, dla mnie tylko pary rzeczy brakuje, więc właściwie czekam i wiem że może nie powinnam tak mysleć ale już bym chciał rodzić

fifka:
a strasznie boli mnie lewa pachwin, czasmi to aż podnieść sie nie moge, no i brzuch coraz więszky, myslałam żę już nie urośnie a tu się myliłam i jest go więcej :-D a tak to skurcze mnie męczą i siusianie znowu się zaczęło. mała moja tak się wierci że szok i strasnzie nie lubi jak na którymś boku leżę bo mnie wtedy kuje i rozpycha sie bardziej więc na plecha musze spać a mi znowu nie wygodnie.

magdalenaL o to tak jak mojego męża nie można było wyciągnąć na spacer, a jak już chciałm to mówił choć samochodem podjedziemy i sie po parku przejdziemy, też mi atrakca jechać samochodem żeby 10 minut pochodzić :angry: ale moze z wózkiem będzie chętniej chodził na spacerki

cialdusia: nie martw się, nie trać wiary musi sie udać, tylko dzidziuś jakoś sam wybiera porę w jaką chce się pojawić
 
Lamiav nie chcesz teraz rodzić... uwierz mi... Kto jak to ale ja dobrze cię rozumiem ze masz już dość tego złego samopoczucia, ale lepiej mieć małą w brzuchu nić w szpitalu bo serce wtedy pęka... Mi Konrada zabrali po porodzie na noc żebym odpoczęła... chcieli dobrze a ja całą noc przepłakałam tak za nim tęskniłam..
A co do rośnięcia, to dopiero teraz cię wywali! Pod koniec brzuch najbardziej rośnie... zobaczysz w 9 miesiącu! :-D
 
fifciu\:powiem ci ze jak tak myslę ze juz mogłabym urodzić, to po chwili mam wyrzuty sumienia za takie mysli, ze jestem egoistką bo tu chodzi o moje dzidzi zeby jak najdłużej posiedziała a nie o to że mi sie juz brzucha nie chce nosić. No własnie wczoraj czytałąm o tym ze takie zabieranie dziecka bardzo źle wpływa przede wszystkim na dzidziusia ale i na mamę, juz mi nie dużo zostało, a wiadomo ze wole w domu niż w szpitalu siedzieć

Ale mi sie chce coś słodkiego orzechów z masą i owocami i czekoladą i lody i sama nie wiem co:-D
 
Lamia jak karmię piersią to mam gorsze smaki niż jak byłam w ciąży! Dzisiaj gotuję rosołek a na drugie danie wymyśliłam sobie pstrągi i mąż jeździ po sklepach i szuka :-p poza tym na deser zrobiłam tą panna cota co reklamują :-p
 
magdalena: ooo nie mów nic o pstrągach, bo od razu czuje smak jak byliśmy w zakopanym i były pyszne, świeże , pieczone w sosie koperkowym z piekanymi ziemniaczkami - mniam pycha :-D, u mnie w mieście nie ma szans na pstrąga, nawet mrożonego


A tak w ogóle jak karmicie to jecie same rzeczy gotowane ?? bez przypraw i z małą ilością soli ??
 
Lamiav bez przesady... :-D tak na dłuższą chwilę to się nie da... ja po prostu unikam zakazanych produktów (zwłaszcza tych wzdymających i bardzo ostrożnie z tym co może uczulać) a tak poza tym to jem przyprawione rzeczy solą i pieprzem (jakieś zioła ewentualnie - omijam gotowe mieszanki) i lekkie smażone rzeczy też jem, np kotlet, naleśniki itp.


Ale smaka na rybkę mi zrobiłyście :-p
 
fifka: to wszystko przez magdalenę :-D

a jaczekam na męza bo pojechał po moją mamę i myślę nad pomysłami na parę fotek z brzuszkiem i męzem bo może to ostatni moment na taką sesję no i pamiątka bo kto wie może już więcej brzuszka nie będę miała.

Mężuś wymyślił ze zrobi na deser naleśniki z dżemem podsmażane na masełku i ze smietanką, chce sie teściowej przypodobać hihih


ciekawe kiedy zus mi kasę prześlę bo czekam i czekam
 
Ostatnia edycja:
reklama
No mąż właśnie robi z masełkiem i czosnkiem w środku a ja zrobiłam ziemniaczki w piekarniku :-)

Ale Ty za to zrobiłaś mi smaka na naleśniki!!!!! Mniam!!!!!!
 
Do góry