reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

reklama
Witam się i ja po spacerku,

Fasola super wieści, ucałuj małego szkrabka w nosek i niech szybciutko przybiera na wadze

Fifka, Lilly i Sil czytałam rano co pisałyście na temat wychowania dzieci i mi sie wydaje, że nie ma uniwersalnego postepowania bo każde dziecko ma inną osobowość. Twój Konradek Fifciu jest wrażliwcem i dlatego potrzebuje ciągłego kontaktu z mamusią. Fakt, będzie Ci z tym cięzko ale być może sam z biegiem czasu zaczie się odizolowywać od Ciebie bedzie ąłdnie spał w łóżeczku. Jeżeli teraz potrzebuje mamusi podczas spania to chyba dobrze jest mu to zapewnić. Zwłaszcza,że próbowałaś go odstawić. Moja Amelcia też uwielbia ze mną spać, a najbradziej tak się wtulić, że obie spocone jesteśmy. Ale ja ją odkładam do kołyski i sama zasypia, czasem ma dni kiedy potrzebuje bardziej mojej bliskości i wtedy zasypiamy razem a później tatuś odkłada ją do kołyski i ładnie śpi.
Tak smao z bujaniem, moja Amelcia nie lubi bujania, potrząsania itp. Woli jak ją mocno przytulę i wtedy się uspokojaja. Do każdego dziecka trzeba samemu opracować "instrukcję obłsugi" i trzeba paiętać, że to człowiek i może mieć gorszy dzień więc nie można postępować schematycznie.
To tyle mojego wymądrzania się.
 
Claudusia...nie wiem czy powinnam sie zapytac, ale wiem z doswiadczenia, ze schizofrenia jest dziedziczna, nie boisz sie tego?

Claudusia świete słowa... wypłata na coraz mniej starcza... głupie zakupy i stówy nie ma...
nawet mi nie mowcie nic o kasie...ja na te pierd.one badania wydaje ok 300zl miesiecznie do tego leki ok 250zl miesiecznie, gdzie tu zycie, zarcie i czasem jakas przyjemnosc...masakra:szok: ja co prawda dostaje jeszcze pieniadze od rodzicow, bo nie zarabiam swoich, ale jaks dostane od taty 1200zl to ledwo mi starcza...moj M zarabia wiecej, ale on daje wiecej na mieszkanie i rachunki a tak to dzielimy sie po rowno...ogolnie czekam az bede zarabiala swoje pieniazki i odetne sie troche od taty, bo juz am 25 lat i jest mi glupio ciagnac ciagle od nich...no ale teraz sama bym nie dala rady...

Wieści Fasolkowe: Mała trawi wszystkie dawki pokarmu ładnie, płacze na głos, pręży się i kręci. Fasola odciąga pokarm i Łucji zanosi. Teraz czeka na przyrost masy. Fasolka dobrze się czuje i jest pełna nadziei :-)
re-we-la-cja!! Fasolka bardzo sie ciesze, kazde take cudowne wiadomosci powoduja na moim ryju usmiech!:-) Łucja cudowna i silna dziewuszka jest i tak 3mac!!!

ja dzis nie wiem po co zaczelam mniej wiecej dowiadywac sie jakie zastrzyki bede przyjmowac przy stymulacji i zdebialam:baffled: bo te igly sa ochydne i duze...a takie zastrzyk nawet 4 razy dziennie bede musiala sobie zrobic...masakra:szok: ja sie troszke boje igly...jeszcze te zastrzyki w PENIE sa ok, ale te cale strzykawki...brrrr...no ale podjelam decyzje i sie nie cofne...zes.rana po pas bede napinac brzuch i wbijac ta igle...:-(
 
Claudusia...nie wiem czy powinnam sie zapytac, ale wiem z doswiadczenia, ze schizofrenia jest dziedziczna, nie boisz sie tego?


ja dzis nie wiem po co zaczelam mniej wiecej dowiadywac sie jakie zastrzyki bede przyjmowac przy stymulacji i zdebialam:baffled: bo te igly sa ochydne i duze...a takie zastrzyk nawet 4 razy dziennie bede musiala sobie zrobic...masakra:szok: ja sie troszke boje igly...jeszcze te zastrzyki w PENIE sa ok, ale te cale strzykawki...brrrr...no ale podjelam decyzje i sie nie cofne...zes.rana po pas bede napinac brzuch i wbijac ta igle...:-(

Milia jest tylko jedna forma schizofrenii, która jest dziedzina. Bardzo rzadka, związana z mutacją na jednym z chromosomów. A pozostałe formy są, że tak powiem "nabyte", więc nie ma co demonizować tej choroby.

A co do igieł, badań i wszystkie okropnego to wiesz po co to robisz i na pewno nie będzie bolało, a po pewnym czasie się przyzywczaisz. Trzymam kciuki i głowa do góry!
 
reklama
Magda...no to akurat jak az tak bardzo nie mam lęków...no ale jednak uwazam to za troche nieprzyjemne...jednak dziewczyny na forum IVF mowia, ze i tak milion razy gorsze jest czekanie na test te 12dpt niz same zastrzyki...
Donia...procent takich "powiklan" genowych to ok 20% wiec ryzyko jakies jest...
 
Do góry