reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Lily, ja nie miałam na myśli odrzucenia dziecka, ale właśnie, wyjdzie za mąż i nie będzie codziennie obok, na wyciągnięcie ręki, a mąż tak :) a na koniec prawdę napisałaś, każda niech robi po swojemu, a potem ma pretensje ewentualnie do siebie :) A każda z nas pochodzi z innych domów, innych środowisk i przez to ma inne style wychowania. Dlatego pewnie nigdy się nie zgodzimy i dobrze, bo nudno by było.

Mag, ja podziękuję, mam swoje :p nie cieknie, ale mam i lubię je
 
reklama
zmienię temat, dziewczyny jak pośród milionów smoczków (do uspokajania) wybrać właściwy?
 
Sil :) ile rodziców tyle sposobów wychowania :) i to dobrze, bo rzeczywiście byłoby nudno;) także fajnie, że tu jesteśmy i możemy się powymieniać doświadczeniami, zawsze warto spojrzeć na wychowanie z innej strony, wysłuchać rad, a nuż widelec uznamy coś za słuszne i wprowadzimy parę korzystnych zmian :)

miq teraz większość smoczków jest zrobionych tak , że raczej nie psują zgryzu, najlepiej wybrać jakiś znanej firmy, żęby był łatwo dostępny w razie zguby, bo większość dzieci bardzo się przyzwyczaja do smoczka, rodzaju, kształtu i jak już wybiorą jeden to nie chcąinnego. Julia na początku miałą nuka i bardzo go lubiła, a teraz nie ssie już w ogóle smoka...
 
Ostatnia edycja:
Sun u mnie sytuacja też nie jest za ciekawa moja mama nie kupiła nam mieszkanka tylko wykupiła je poniewaz było komunalne, mieszkamy wszyscy razem ja, S mój brat który ma 9 lat i mama. Moi rodzice rozwiedli sie jakies 6 lat temu, ale nie żyja ze soba od jakis 9 poniewaz kiedy moja mama zaszła w ciaze mój tata zachorował na schzofremie. Najpierw mama chciała go leczyc w domu, nie chciala go oddawać do psychiatryka ja miałam w tedy 13 lat i opiekowałam sie Tata ale było to straszne poniewaz w niektórych sytuacjach nie wiedziałam co mam robić, kiedy łapał te swoje psychozy. Ale niestety kiedy dostał szału musiał byc w szpitalu, lekarze zabronili mówic mojej mamie o ciazy bo nie wiedzieli jak mój tata sie zachowa. Kiedy mam go odwiedzała ubierała obszerne ubrania zeby nic nie dostrzegł. Dowiedział sie ze bedzie miał synka jak mama była w 6 miesiacu ciazy. Nie wrócił juz do nas bo mama bała sie o nasze bezpieczeństwo. Tata mieszkał ze swoja mama a le i tak wiecej czasu przesiedział w psychiatryku. Potem moja mam zwiazała sie ze swoim kolegą z dawnych lat pomóg nam finasowo i w opiece nad Mikołajem, poniewaz po urlopie macierzynskim moja mama została zwolniona na dodatek. Mama zawodowo jest ksiegowa ale nie mogła znalesc pracy wiec poszła tam gdzie jej ja dali pracowała w jakims barze melcznym zarabiajac 800zł. Było ciezko, nie powiem. Później zatrudniła sie w duzej firmie deweloperskiej i dostała 1200zł na poczatek, ale dawałysmy rade zyjac oszczednie. Jakies 4 lata temu razem ze swoim facetem kupili sobie piekne mieszkanie na nowo wybudowanym osiedlu ale mama jakos nie chce sie tam do niego przeprowadzic, wiec gnieciemy sie w czwórke :)) ale tak na prawde to co tu napisałam to tylko namiastka tego co przezyłam..
 
Ostatnia edycja:
Miq, nie wiem :) my kupiliśmy Aventa, ale ja jakoś jestem za tą marką, może dlatego, że butle dostaliśmy z Aventa właśnie u ginka. I dostałam też Aventa, ale moja jest raczej bez smokowym dzieckiem, smoka gryzie raczej niż ssie, czasem z nim zasypia

Claudusia, no to masz za sobą przeżycia... Pocieszę się, my mamy niby dom, ale połówkę, z mężem i Domi mamy pokój 25 m kw, plus taki gościnny 20 metrów. Nie mieścimy się wcale ;) a rodzice mają pokój u góry, też 20 metrów. No i wiadomo, kuchnia, łazienka, przedpokój, korytarz. Ale to mało użytkowe, szczególnie w zimie, bo mamy ogrzewanie tylko na pokoje i łazienkę, kuchnia ma piec kaflowy jeszcze, ale nie pali się non stop. Dlatego teraz, jak Domiś nie śpi, ja mam trudno z gotowaniem. A nie podłączyliśmy, bo trzeba by przez nie naszą piwnicę, potem drugi właściciel by skorzystał i tylko trochę podłączył, no nieistotne :) w każdym razie też ciasno. I doczekać się nie możemy domu. A jak Wam się z Mamą mieszka? Nie ma niesnasek?
 
pamiętajmy mamusie, że teraz i w ciągu paru najbliższych lat, to my jesteśmy całym światem dla naszych maleństw i od tego jak go wykreujemy w dużej mierze zależeć będzie ich przyszłe życie. Dlatego wszytsko co robimy, musimy robić w zgodzie ze swoją intuicją, jaka kolwiek ona by nie była, musimy być pewne tego co robimy a każda mama ma pełne prawo do swoich przekonań :) i jeśli kiedys zauważymy, że popełniłyśmy jakiś błąd wychowawczy, to żebyśmy nie miłąy pretensji do sąsiadki, która radziłą nam robić tak i tak ale żebyśy wtedy pomyślay trudno... robiłam to co uważałam wtedy za najlepsze i co mi moja mamusina intuicja mówiła :) a niestety błędów nie da się unkiknąć nigdy....


Lily święte słowa! Jakoś bardzo do mnie trafiły! Dziękuję ci! :*


Co do tego co napisałaś, też uważam ze spanie z dzieckiem a bliskość małżeńska to zupełnie oddzielne dwie sprawy... ja nie zauważyłam żeby moje relacje z mężem się jakoś zmieniły... i tak wcześniej te nasze spanie razem było troszkę na opak...

I również wyciągnęłaś mi z ust wspomnianą sprawę, ze rodzina jest najważniejsza! :tak: Dla mnie mąż i syn to cały mój świat! I to dla nich chce poświęcić całą siebie!

Co do tego kto jest ważniejszy ja zawsze powtarzam mężowi, że kocham ich tak samo mocno ale inaczej - jego jako męża a Konrada jak syna! Ale uważam również że miłość do syna nie może zaślepić mi miłości do męża (choć jak wcześniej wspomniałam spanie nie ma tu nic do tego)

A z kolei co do miłości do Konrada, fakt on jest dla mnie teraz całym świtem, ale mam świadomość, że nie mogę kochać "za bardzo" ponieważ on kiedyś znajdzie sobie żone a ja wtedy będę musiała odciąć tą pępowinę i pozwolić mu żyć po swojemu. Nie chce być taką matką jak moja teściowa czy teściowa Magdy... które gdyby mogły to by się hajtnęły z synami...

z córką jest troszkę inaczej, ja sama z moją mamą jesteśmy BARDZO blisko, ale mamy kontakt z moim bratem już jsest inny - ciepły ale jednak z dystansem.



Miq my mamy smoczek NOVI i super się sprawdza! Mały go bardzo lubi :-D A Atanek jako asystentka stomatologa polecała go na zgryz maluchów
 
Ostatnia edycja:
Miq, nie wiem :) my kupiliśmy Aventa, ale ja jakoś jestem za tą marką, może dlatego, że butle dostaliśmy z Aventa właśnie u ginka. I dostałam też Aventa, ale moja jest raczej bez smokowym dzieckiem, smoka gryzie raczej niż ssie, czasem z nim zasypia

Claudusia, no to masz za sobą przeżycia... Pocieszę się, my mamy niby dom, ale połówkę, z mężem i Domi mamy pokój 25 m kw, plus taki gościnny 20 metrów. Nie mieścimy się wcale ;) a rodzice mają pokój u góry, też 20 metrów. No i wiadomo, kuchnia, łazienka, przedpokój, korytarz. Ale to mało użytkowe, szczególnie w zimie, bo mamy ogrzewanie tylko na pokoje i łazienkę, kuchnia ma piec kaflowy jeszcze, ale nie pali się non stop. Dlatego teraz, jak Domiś nie śpi, ja mam trudno z gotowaniem. A nie podłączyliśmy, bo trzeba by przez nie naszą piwnicę, potem drugi właściciel by skorzystał i tylko trochę podłączył, no nieistotne :) w każdym razie też ciasno. I doczekać się nie możemy domu. A jak Wam się z Mamą mieszka? Nie ma niesnasek?


Moja mama jest specyficzna osoba chce dobrze ale do wszystkiego za nerwowo podchodzi i czasem cos szybciej powie niz pomysli. Ale jest dobrym człowiekiem z wielkim sercem i dla kazdego chce jak najlepiej. Czasami sa spiecia niestety :confused: , ale staramy sie nie utrudniac sobie zycia a wręcz przeciwnie jakos to poukładac żebyśmy w miare wszyscy funkcjonowali :-) jakoś dajemy rade !! ale jeśli sie wyprowadzi do swojego faceta, byc moze to sie stanie na poczatku lata to bedzie mi dziwnie bez niej, a najbardziej to bede tesknic za moim braciszkiem bo w sumie ja sie nim zajmuje od kad pamietam. No bedzie cieżko !
 
Nie chce być taką matką jak moja teściowa czy teściowa Magdy... które gdyby mogły to by się hajtnęły z synami...
aż sobie musiałam zacytować hahahahah :-) Fifka jak zrobisz z syna takiego faceta uzależnionego od mamy i uzależnionego jego od Ciebie, jak to jest w przypadku mamy M i jego.. to Cię ukatrupię :p
 
reklama
Do góry