reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

Claudusia ja wiem, że się denerwujesz i najgorsza jest ta niepewność, ale spokojnie to jeszcze tylko 3 dni, więc głowa do góry... idzie weekend więc może troszkę zapomnisz... Ale ja oczywiście czekam na dobre wieści w poniedziałek... :tak:

Sun ja tez czuje że raczej nic z tego, ale dziekuję za wspardzie kochana jestes :)) Ja za Ciebie tez trzymam kciuczki !!! &&&&&&&&& do 13 jeszzce sporo czasu wiec molestuj małża !! :-p

A ja znów wiem raczej na 100%, że się w tym cyklu nie udało, ale nie załamuję się... bo wiem, że i tak któryś cykl będzie owocny... ;-)

Claudusia widzę, że ty jeszcze nie masz męża tylko jesteście zaręczeni, a kiedy ślub????

ślub planujemy na czerwiec ale cywilny ;) niestety jak na razie nie mamy kasy na ślub kościelny :-( a na rodziców nie mamy co liczyć.. moja mama w sumie teraz wykupiła mi mieszkanie i pomogła w remoncie wiec do niej nie mam żalu ale rodzice S nic zupełnie nic sie nie interesuja zero jakiejkolwiek inicjatywy z ich strony ..
 
reklama
Claudusia, a ja Ci powiem, że tak jest lepiej, bo potem będą się wtrącać, że ich kasa i ma być po ich, a tak, to zrobicie, jak będziecie chcieli. A cywilny to też ślub :)
 
ślub planujemy na czerwiec ale cywilny ;) niestety jak na razie nie mamy kasy na ślub kościelny :-( a na rodziców nie mamy co liczyć.. moja mama w sumie teraz wykupiła mi mieszkanie i pomogła w remoncie wiec do niej nie mam żalu ale rodzice S nic zupełnie nic sie nie interesuja zero jakiejkolwiek inicjatywy z ich strony ..
Hej ClAuDuSiA
mam to samo ale my bierzemy kościelny małe przyjęcie na 40 osób, moja mama nawet sie nie pyta co u mnie nie mieszkam w domu od ok2 lat wiec ja nic ze mna zwiazanego nie interesuje a;le za to przyszla tesciowa bardziej sie interesuje :)
 
ślub planujemy na czerwiec ale cywilny ;) niestety jak na razie nie mamy kasy na ślub kościelny :-( a na rodziców nie mamy co liczyć.. moja mama w sumie teraz wykupiła mi mieszkanie i pomogła w remoncie wiec do niej nie mam żalu ale rodzice S nic zupełnie nic sie nie interesuja zero jakiejkolwiek inicjatywy z ich strony ..


Ale ślub cywilny kochana też może być piękny... i będzie do dla Ciebie bardzo ważny dzień w życiu... zobaczysz ;-) A co do rodziców to ja mogłam na swoich liczyć... sami mi powiedzieli, że ślub ma być taki jak sobie wymarzyłam, a oni wyłożą pieniądze... ale zaznaczam nie pochodzę z bogatej rodziny, moi rodzice musieli wziąć kredyt... a do tego jak brałam ślub we wrześniu, a mój brat 3 m-c wcześniej - w czerwcu - i wyprawili nam weselicha takie jak chcieliśmy aby były...

Twoi rodzice kupili Ci mieszkanko - a wiedz, ze to bardzo dużo - bo ja już w tej kwestii nie mogę liczyć na moich rodziców, bo oni sami spłacają kredyt za mieszkanie...
 
Jeszcze bede miała piękny ślub :)

Silmiriel masz racje później było by wypominanie,

My robimy taki uroczysty obiad w restauracji jakiejś dla najbliższych, a dla znajomych i tych mniej i bardziej bliskich wynajmiemy klub gdzieś w rynku i wszyscy sie wybawią :)

Sun masz racje ;)
 
Hej dziewczyny :)
widzę, że temat trwa, więc i ja się dołączę :)
U mnie nie jest tak, że to mąż jest dla mnie najważniejszy! jest na równi z Julią i tak będzie już zawsze. Poza tym ja nie uważam, że dziecko kiedyś odejdzie a mąż będzie zawsze, prędzej odwrotnie!!! dopóki ja będę żyła i dopóki Julia będzie żyła zawsze będzie moją ukochaną córeczką, czy wyjdzie za mąż czy wyjedzie za granicę to zawsze będziemy dla siebie najbliższą rodziną i zawsze będę ją kochać bez granic, a kiedy urodzi dzieci to pokocham je tak mocno jak i ją... ja kocham swoją mamę strasznie, jest kobietą mądrą silną i wspaniała, nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej przy mnie nie być. Zarówno dzwonimy do siebie jak i widujemy się bardzo często i bardzo często mówimy sobie, że się kochamy. tak będzie za rok, za 10 lat i za n lat :) tak samo mój m, uwielbiam go za to, że jest taki rodzinny, bo ja uważam, że to rodzina będzie przy Tobie zawsze, przyjaciele przychodzą i odchodzą a rodzina cokolwiek by się nie działo zawsze jest z nami.
No ale wracając do tematu, to nie jest tak, że jak się poświęca dużo czasu dziecku i śppi z nim, to się nie uczy go samodzielności, oczywiście to jest tylko moje zdanie, można uczyć dziecka samodzielności w różny inny sposób a spanie z dzieckiem nie ma tu nic do tego. Ja np daje Julii ze dwa razy dziennie taki czas tylko dla siebie, zostawiam ją na 10-15 min samą żeby sobie pogugała do siebie i pozajmowałą sobą. Oczywiście jak tylko zaczyna maruzić czy nawet płąkać od razu do niej idę, bo uważąm, żę dziecko nie płącze bez przyczyny, a mając taki maleńki nie wykształcony system nerwowy, to ignorując płacz można mu tym tylko zaszkodzić. po druge w dzień śpi tylko w swoim łóżeczku i zasypia w nim sama, kiedy widzę, że jest zmęczona kładę ją do niego, ona przekręca się na bok i sobie zasypia. I powiedzmy, że to jest "moje uczenie Julci samodzielności" o ile w ogóle można mówić o jakim kolwiek uczeniu samodzielności takiego maleństwa.
Efekty moich wyborów widzę już teraz, u Julii łzy widziałam tylko raz! dwie... a tak to sąsiedzi tylko chodzą i się pytają czy my to dziecko jeszcze mamy bo oni jej w ogóle nie słyszą... a ona jest tak pogodnym dzieckiem, że praktycznie cały dzień się cieszy, wszytsko ją cieszy, ubieranie, rozbieranie, kąpanie, nakłądanie czapki, wszytsko powoduje uśiech na jej twarzy a przede wszystkim oczywiście rodzice :D pałcze na prawde tlyko w krytycznych sytuacjach, a takich nawet jakośnie potrafię wymienić...
A co do męża to u nas akurat takie moje spanie z Julką wcale nas nie oddala... w ogóle Julia srawia, że jesteśmy szczęśliwsi niż kiedykolwiek, mamy swój cel i sens życia.... a kiedy Julkia tylko zasypia my poświęcamy się całkowicie sobie, dużo rozmawiamy, zajmujemy się sobą :p, wspieramy, mamy wspólne plany, cele i marzenia i caly czas czujemy do siebie ten żar :p i tutaj mówię poważńie, wciąż jest dla mnie najprzystojniejszym facetem na świecie! :)
jeśli kiedyś miałoby się coś popsuć, to na pewno nie przez to, że ja śpie razem z Julią!
Nam nie przeszkadza to, że to Julia jest teraz najważniejsza, kochamy ją ponad wszystko i rozumiemy to, że musimy się trochę poświęcić, nasze potrzeby odsunąc trochę na bok dla jej dobra. Co oczywiście nie ozncza, że nie potrafimy zadbać o siebie nawzajem :)

pamiętajmy mamusie, że teraz i w ciągu paru najbliższych lat, to my jesteśmy całym światem dla naszych maleństw i od tego jak go wykreujemy w dużej mierze zależeć będzie ich przyszłe życie. Dlatego wszytsko co robimy, musimy robić w zgodzie ze swoją intuicją, jaka kolwiek ona by nie była, musimy być pewne tego co robimy a każda mama ma pełne prawo do swoich przekonań :) i jeśli kiedys zauważymy, że popełniłyśmy jakiś błąd wychowawczy, to żebyśmy nie miłąy pretensji do sąsiadki, która radziłą nam robić tak i tak ale żebyśy wtedy pomyślay trudno... robiłam to co uważałam wtedy za najlepsze i co mi moja mamusina intuicja mówiła :) a niestety błędów nie da się unkiknąć nigdy....

Znowu się rozpisałam i znowu mi zajęło godzinę pisanie tego posta :p



ojej :) ja tu pisałam i pisałam a tu tyle postów doszło:p ide czytać :p
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry