reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po raz pierwszy :)

pok...no dobra to damy ci jeszcze troche czasu...ale ja tu siedze, bo macam wasze brzuchy wirtualnie, zbieram fluidki...wiec wiesz, nie wywiniesz sie:laugh2:

w takim razie miliaa moc fluidkow specjalnie dla Ciebie! moc ruchliwego ludzika! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


a ja teraz pytanie do ciezarowek i mamus - czy miala ktoras na takim etapie, na ktorym jestem, bole kosci ogonowej? co to za cholera? ledwo z lozka wstalam i nie bardzo mam pomysl jak sie doczlapac z powrotem. to tak ma byc? taka moja uroda czy znak czegos zlego tez moze byc? a moze moje przeurocze, ksiazkowe tylozgiecie macicy ma z tym cos wspolnego?
 
reklama
Haha Magda i urodziłam szybko i niemal "bezpoleśnie" :-D Tylko cholera ktoś niech za mnie pochodzi te 9 miesięcy... bo w ciąży to ja od początku miałam przeboje...


Haha syna odłożyłam do łóżeczka... z mężem durnia pokleiliśmy i.... płacz! A położyłam na wersalkę? Jak aniołek leży :-p


Ja wiem, ze źle robie śpiąc z nim i pewnie będę tego żałować... ale on tak słodziutko się do mnie tuli w nocy, grzeje nóżki... noż aż serce mięknie...
 
Pok a no przecież w środku wszystko Ci rośnie więc i wnętrzności kości muszą się odpowiednio też ułożyć. Jak Ci to najprościej wytłumaczyć. Twój brzuch to balon, z czasem rośnie i ten balon jest stały i nic go nie może ruszyć, a całe otoczenie dostosowuje się do tego balonu, więc wszystko przesuwa i ustawia się zgodnie do położenia tego balona :-)

Mam nadzieję, że zrozumiałaś :-)
 
Pok a no przecież w środku wszystko Ci rośnie więc i wnętrzności kości muszą się odpowiednio też ułożyć. Jak Ci to najprościej wytłumaczyć. Twój brzuch to balon, z czasem rośnie i ten balon jest stały i nic go nie może ruszyć, a całe otoczenie dostosowuje się do tego balonu, więc wszystko przesuwa i ustawia się zgodnie do położenia tego balona :-)

Mam nadzieję, że zrozumiałaś :-)

Ja to wszystko ael wiem :) ale czy ten brzuch by mogl rosnac do przodu i zostawic moja kosc ogonowa w spokoju?
mama mnie ostrzegala przed tymi bolami i mowila, ze to tylozgiecie macicy takie cuda robi.
A tu chcialam tylko zapytac czy to normalne. Jeszcze spytam gina w piatek. A w sobote kupie pilke do cwiczen. Na kregoslup (a wiec tez kosc ogonowa) najlepszy basen ale ja tak nie znosze plywania...
 
Kurczę, kobity, na chwilkę Was spuścić z oka a tu już taki hardkor :-p i w dodatku tyle napisałyście [czytam] :-)

Milia- a ten max play, to też salon gir na automatach, czy jakieś komputerowe? :-)
Iwasku – przystojniak z Twojego Igorka :-)
Fifcia- sto lat dla Konradka z okazji ukończenia pierwszego miesiąca życia :-D a nie próbowałaś zasypać to mąką kartoflaną, ona jest dobra na różne otarcia itp. ładnie zasusza i łagodzi podrażnienia :-)
Ael- ale Twój Synek rośnie szybko :-) zdięcia super, ale i tak najlepsze jest to jak się śmiejecie pełną gębką ;-)
Lamia- wózeczek – super! :-) w moim ulubionym kolorku :-)
Donia – przesłodka ta Twoja Malutka :-D a jakie włoski ma długi i czarne :-D ooo i widzę, że również kończy miesiąc, sto lat :-)
Fasolcia- kochana, nie mam słów… i ja jestem z Tobą całym serduszkiem, wiem, że Lusia to silna kobietka :-) a pozatym jest w bardzo dobrym miejscu z doskonałą opieką :-) a jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że moja kuzynka kiedy się urodziła miała zaledwie 1 kg, dziś jest zdrową 30-kilku latką :-)

Neciuszka- a Ty jak się czujesz? :-) filmiki świetne- maluch wywija na całego :-D
Miq- brzuszek słodziaczek, taki już całkiem ciążowy :-)
Ma_gdalena- ha ha, ale się uśmiałam z tej historii :-D Wam Maluch dał pokaz co potrafi ;-)
Atanku- witaj spowrotem :-) Amelka piękna kobietka :-)

Bellka- super brzusio :-) jeszcze malutki, ale już okrąglutki :-)
Pyscku- teraz Ty idziesz na świecznik ;-) wiem, że chciałaś by dać Ci spokój, ale pozwól, że dorzucę swoje :-p Nie gadaj przede wszystkim głupot, że nie chcesz dziecka, bo doskonale wiesz, że to wierutne kłamstwo, możesz oszukiwać nas i cały Świat, ale siebie nie oszukasz. Po drugie, doskonale wiem co czujesz… jesteś zła, rozżalona, zawiedziona, rozczarowana, zrezygnowana… ale kochana nie pogrążaj się w tym, tak jak napisała Milia, mamy szczęście, że wiemy co nam jest, coś trzeba z tym zrobić… ale Pyscku przede wszystkim trzeba ŻYĆ! :-) tłumisz emocje, to jakoś je wyrzuć… poczytaj książkę, idź na basen, pobiegaj, wypłacz się, pogadaj ze swoim małżem. Chcesz się poddać… teraz… a co za 15, 20 lat będziesz sama sobie wyrzucać, że nie zrobiłaś wszystkiego co mogłaś żeby być mamusią, i będziesz żałować. Potrzebujesz, odetnij się od wszystkiego na trochę, ale wróć do nas, bo Cię bardzo lubimy i życzymy jak najlepiej :-) wiem, że to banał, ale będzie dobrze, bo po każdej burzy przychodzi spokój :-*

A teraz do wszystkich: pieszecie, że Pyscek podchodzi emocjonalnie do starań, a się tak zapytam: jak ma podchodzić? Ja też jestem nadwrażliwa i nademocjionalna :-) Czasem to przekleństwo, ale nie umiem podchodzić do życia bez emocji, dlatego rozumiem naszego Psycolka :-) Ja jestem taka, że potrafię wzruszać się z każdego powodu, beczę ze złości, radości i wzruszenia :-p i nie pamiętam już ile razy płakałam z powodu nieudanych starań. Sęk w tym, żeby się w smutku nie pogrążać, bo można sobie tym jeszcze większą krzywdę wyrządzić.
A jeśli już o staraniach mowa, to ja wczoraj dostałam @ :-( i sama się na siebie złościłam, że dałam się zbałamucić kilkudniowemu opóźnieniu, że zaczynałam wierzyć, że być może stał się mój mały cud :-( no ale cóż, już może niedługo się wyjaśni co i jak. Swoją drogą, to mam ogromne wsparcie w moim chłopku :-* wiem, że równie mocno jak ja pragnie dziecka, i wiem, że przezywa nasze niepowodzenia a w tym wszystkim potrafi jeszcze mnie wspierać i pocieszać :-) Ostatnio stwierdził, że jak już wszystkie możliwości wyczerpiemy, to sobie wynajmiemy brzuch innej kobity ha ha wiem, że nigdy byśmy tego nie zrobili, ale nie mogłam się nie uśmiechnąć kiedy to mówił :-) dlatego ja się nie poddam, nie wiem ile jeszcze będę płakać i się Wam żalić, ale wiem, nie spoczniemy póki nie będziemy pełnowartościową, szczęśliwą rodziną :-D KONIEC WYWODU :-p
 
reklama
Witajcie kochane
nic się dzisiaj nie wyspałam, przed snem coś mnie kłuło w macicy i jajnikach ale trochę polatałam w dzień, wiec potem usiadłam na tyłku. Po nocy strasznie bolą mnie plecy ah Muszę troszke ogarnąć mieszkanko bo przyjeżdza moja świadkowa, nie widziałyśmy sie 100 lat
brzuszek sliczny!:-) ale jeszcze taki malutki...wirtualnie go podotykam sobie, zeby sie "zarazic ciaza", pozwolisz na macanki?
pozwolę, pozwolę ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Miq ahh no widzisz, pominęłam niechcący Twój przecudnej urody brzusio!
Nawet na 10 tydzień jest niesamowicie wdzięczny :biggrin2:
Dlatego ciocia prosi o zdjęcie brzusia przynajmniej co 2 tygodnie :-D
myślę, że da się zrobić

Atanku cieszę się że już w domku jesteście, a Amelka śliczniutka :tak:
mig super brzuszek
To ja też się swoim pochwale :-D Dla mnie jest już duży bo wcześniej miałam płaściutki
Zobacz załącznik 442534
twój też super, widzę, że mamy podobne figurki:tak:

wczoraj mąż całuje w brzuszek i mówi " Kocham Cie" ja pewna, że to do mnie, mówię "Ja Ciebie też kocham" a on yyyy no ja Ciebie też ale mówiłem do brzucha :-D
 
Do góry