Kurczę, kobity, na chwilkę Was spuścić z oka a tu już taki hardkor
i w dodatku tyle napisałyście [czytam] :-)
Milia- a ten max play, to też salon gir na automatach, czy jakieś komputerowe? :-)
Iwasku – przystojniak z Twojego Igorka :-)
Fifcia- sto lat dla Konradka z okazji ukończenia pierwszego miesiąca życia

a nie próbowałaś zasypać to mąką kartoflaną, ona jest dobra na różne otarcia itp. ładnie zasusza i łagodzi podrażnienia :-)
Ael- ale Twój Synek rośnie szybko :-) zdięcia super, ale i tak najlepsze jest to jak się śmiejecie pełną gębką ;-)
Lamia- wózeczek – super! :-) w moim ulubionym kolorku :-)
Donia – przesłodka ta Twoja Malutka

a jakie włoski ma długi i czarne

ooo i widzę, że również kończy miesiąc, sto lat :-)
Fasolcia- kochana, nie mam słów… i ja jestem z Tobą całym serduszkiem, wiem, że Lusia to silna kobietka :-) a pozatym jest w bardzo dobrym miejscu z doskonałą opieką :-) a jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że moja kuzynka kiedy się urodziła miała zaledwie 1 kg, dziś jest zdrową 30-kilku latką :-)
Neciuszka- a Ty jak się czujesz? :-) filmiki świetne- maluch wywija na całego
Miq- brzuszek słodziaczek, taki już całkiem ciążowy :-)
Ma_gdalena- ha ha, ale się uśmiałam z tej historii

Wam Maluch dał pokaz co potrafi ;-)
Atanku- witaj spowrotem :-) Amelka piękna kobietka :-)
Bellka- super brzusio :-) jeszcze malutki, ale już okrąglutki :-)
Pyscku- teraz Ty idziesz na świecznik ;-) wiem, że chciałaś by dać Ci spokój, ale pozwól, że dorzucę swoje

Nie gadaj przede wszystkim głupot, że nie chcesz dziecka, bo doskonale wiesz, że to wierutne kłamstwo, możesz oszukiwać nas i cały Świat, ale siebie nie oszukasz. Po drugie, doskonale wiem co czujesz… jesteś zła, rozżalona, zawiedziona, rozczarowana, zrezygnowana… ale kochana nie pogrążaj się w tym, tak jak napisała Milia, mamy szczęście, że wiemy co nam jest, coś trzeba z tym zrobić… ale Pyscku przede wszystkim trzeba ŻYĆ! :-) tłumisz emocje, to jakoś je wyrzuć… poczytaj książkę, idź na basen, pobiegaj, wypłacz się, pogadaj ze swoim małżem. Chcesz się poddać… teraz… a co za 15, 20 lat będziesz sama sobie wyrzucać, że nie zrobiłaś wszystkiego co mogłaś żeby być mamusią, i będziesz żałować. Potrzebujesz, odetnij się od wszystkiego na trochę, ale wróć do nas, bo Cię bardzo lubimy i życzymy jak najlepiej :-) wiem, że to banał, ale będzie dobrze, bo po każdej burzy przychodzi spokój :-*
A teraz do wszystkich: pieszecie, że Pyscek podchodzi emocjonalnie do starań, a się tak zapytam: jak ma podchodzić? Ja też jestem nadwrażliwa i nademocjionalna :-) Czasem to przekleństwo, ale nie umiem podchodzić do życia bez emocji, dlatego rozumiem naszego Psycolka :-) Ja jestem taka, że potrafię wzruszać się z każdego powodu, beczę ze złości, radości i wzruszenia
i nie pamiętam już ile razy płakałam z powodu nieudanych starań. Sęk w tym, żeby się w smutku nie pogrążać, bo można sobie tym jeszcze większą krzywdę wyrządzić.
A jeśli już o staraniach mowa, to ja wczoraj dostałam @ :-( i sama się na siebie złościłam, że dałam się zbałamucić kilkudniowemu opóźnieniu, że zaczynałam wierzyć, że być może stał się mój mały cud :-( no ale cóż, już może niedługo się wyjaśni co i jak. Swoją drogą, to mam ogromne wsparcie w moim chłopku :-* wiem, że równie mocno jak ja pragnie dziecka, i wiem, że przezywa nasze niepowodzenia a w tym wszystkim potrafi jeszcze mnie wspierać i pocieszać :-) Ostatnio stwierdził, że jak już wszystkie możliwości wyczerpiemy, to sobie wynajmiemy brzuch innej kobity ha ha wiem, że nigdy byśmy tego nie zrobili, ale nie mogłam się nie uśmiechnąć kiedy to mówił :-) dlatego ja się nie poddam, nie wiem ile jeszcze będę płakać i się Wam żalić, ale wiem, nie spoczniemy póki nie będziemy pełnowartościową, szczęśliwą rodziną
KONIEC WYWODU 